Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Olej

[link widoczny dla zalogowanych]

Nigdy nie dyskutowaliśmy na ten temat, a chyba w pewnym sensie nie jest on nikomu obcy... Wink

Co sądzicie o tej partii? Co sądzicie o obecnych przepisach dotyczących praw autorskich?

Timmy

[link widoczny dla zalogowanych]

Równie paranoioczny pomysł na partię. Kiedyś wpadął mi w ręce książka "Polskie Partie Polityczne" z 1992r (chyba?), np. Polska Partia Erotyczna, Polska Partia Posidaczy Magnetowidów, Polska Partia Miłośników Whiskey...

Co do metitum - chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, że ochrona praw autorskich to fikcja, chyba że ktoś jest napalonym kolekcjonerem to jeszcze kupi płytę, ale orginalne programy komputerowe? To jak z amonamenetm RTV - prawo nieegzekwowalne.

CZŁOWIEK - ŁOŚ

W sensie szczegółowym:
nadanie tej organizacji miana i charakteru partii politycznej jest pomysłem kuriozalnym, podobnie jak w przypadku Partii Kobiet p. Gretkowskiej. Wspólnym mianownikiem obu tych organizacji jest to, że one w ogóle nie realizują czegoś, co się nazywa funkcją agregacyjną partii. Organizacja, która realizuje konkretny postulat konkretnej grupy społecznej, może się nazywać NGO, może się nazywać grupą lobbingową, ale na pewno nie partią polityczną. Do jakiegoś pomieszania pojęć tu dochodzi.

W sensie ogólnym:
istnieje w ramach UE jakaś potrzeba uregulowania kwestii związanych z prawami autorskimi, ponieważ przepisy obecne nie nadążają za rzeczywistością. Ściąganie plików z sieci jest standardem, czy legalne czy nielegalne - tego procesu się nie da zatrzymać, terabajty lecą i koniec. Prawo nie nadąża tu za rozwojem technicznym po prostu i organizacje zajmujące się prawami autorskimi powinny raczej siąść i się zastanowić, jak proces „p2p” skanalizować i zorganizować z niego zyski, a nie wytaczać procesy. Bo na razie siedzą, procesują się, a świat ucieka.

P.S. Gdyby płyty były tańsze, to bym kupował. I to sporo - ale wydałem już w życiu tyle pieniędzy na oryginalne CD (niekiedy przepłacając) i tyle ich mam w domu, że naprawdę nie czuję dyskomfortu na myśl o tym, że teraz ściągam z sieci tyle a tyle.

Tandrill

Rzeczywiście - przestrzeganie restrykcji dotyczących praw autorskich...
no z ręką na sercu - kto to robi Wink

może gdybym był milionerem Very Happy

, a tak to się pocieszam słowami piosenki:
"Zostały jeszcze pieśni. One
Już, chcę czy nie chcę, nie są moje.
Niech cierpią los swój - raz stworzone"

Co do pomysłu partii - zgadzam się z Człowiekiem Łosiem - głupota

Akaki

Płyty a p2p... Czy ktoś obecnie używa jeszcze discmanów? Czy nie jest tak, że gros nabywców płyt i tak natychmiast zgrają ją do formatu mp3 i heja na iPoda (razem z setką innych albumów, bez żonglowania kompaktami)? Dlaczego więc trzymać się formatu, który jest niewygodny...?

Timmy

Ceny płyt nakrecają wytwórnie, więc im zależy, żeby nie ściągać muzyki za free. Muzykom już nie tak bardzo, bo oni niewiele z tego mają, a tak przynajmniej są rozsławieni i ludzie przychodzą na koncerty, z których to właśnie artyści mają kasę.

Olej

Hypatia

Była jakiś czas temu kampania obniżająca ceny płyt polskich wykonawców (nie mówie o tej Wisniewskiego za 5 zł Razz

) i kiedyś zauwazyłam różnice.Są płyty za 15 zl nawet. Cenami zagranicznych wykonawców już nie da sie tak manipulować...
Mimo ze odtwarzacz i sam format mp3 jest wygodny i w ogóle... to uwielbiam ten moment, kiedy sobie otwieram nowe opakowanie CD i wkładam do odtwarzacza... Smile

I trochę przez to uwielbienie się zrujnowałam finansowo, ale co tam Wink

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Ja używam discmana:P!!!

Olej

I kto tu jest wstecznym konserwatystą, kolego Bergstein? Razz

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Czystą ekonomią się kieruję - nie mam kasy na mp3playera.

kjt

Akcja:
[link widoczny dla zalogowanych]

i reakcja (już niestety działa)
[link widoczny dla zalogowanych]

Olej

I czyją trzymamy stronę? Wink

kjt

Wszystkie harde bandy, zjednoczone w siłę ... Smile

kubus

[link widoczny dla zalogowanych]