Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Olej

Ale zgadzasz się, że Łyżwiński zachował się skandalicznie (jeśli to wszystko prawda) i dlatego powinien za to beknąć. I o to chodzi.

A laska... No cóż. Nazwijmy rzecz po imieniu - sprzedała się jak dziwka. Trwała przez długi czas w tym chorym układzie. Wygadała się dopiero, gdy ów układ się posypał, co jest jawnym koniunkturalizmem i/lub zemstą. Ale to jest w tym momencie nieistotne, ponieważ mówimy tu o politykach. Dla nas ważne jest tylko to, żeby laska okazała się w tym momencie prawdomówną, a nie, jak to powiedział KJT, Jarucką bis.

kjt

Olej - odróżnij. Jarucka przecież kręciła bezczelnego wała, co do tego wszyscy są zgodni. No ale - cel uświęca środki, pogrążyła Cimoszewicza przed wyborami i wszystko figo fago. To działanie było bardzo przemyślane i zapewne kierowane "z góry"
Z Anetką jest problem, bo to typ zwyczajnej, rozżalonej pizdy, która nie dostała się do Rady Miasta i postanowiła się zemścić. I to, czy ona mówiła prawdę, czy nie, nie ma dla nas żadnego znaczenia - nie ma szans, żeby Leper poniósł jakiekolwiek konsekwencje, a Łyżwiński, jeżeli wynik testu DNA będzie pozytywny, po prostu wycofa się z polityki. Więc - w koalicji nic się nie zmieni, wcześniejszych wyborów nie będzie. Ale daję głowę, że jeżeli jakiekolwiek zarzuty się potwierdzą, to znajdę za parę lat Anetkę na listach wyborczych SLD czy innych komików - i to był chyba jej gówny cel.

Swoją drogą - wierzycie w te dyrdymały o "podawaniu środków wczesnoporonnych dla zwierząt" ?

CZŁOWIEK - ŁOŚ

Ej słuchajcie, na jaką cholerę Wy sobie budujecie jakiś obraz rzeczywistości, której nie ma, a potem z nim polemizujecie, żeby dowieść własnych racji?

Nie mówię, ze nie mowi:) - chodzi mi o rozłozenie akcentów

Może po prostu trzeba czytać więcej niż jeden tytuł i oglądać więcej niż jeden program publicystyczny?

Poczekajmy na wyniki pracy prokuratury...

A pewnie. Dlatego nie feruję wyroków, tylko raczej skupiam się na obserwowaniu reakcji tych knurów z Samoobrony. I patrząc na te reakcje mógłbym raczej dopuścić niż wykluczyć to, że do takich historii w tej partii dochodziło (nie wiem, czy nadal dochodzi).

Taką seksaferę łatwo rozpętać, łatwo oskarżać - w tej sytuacji (zresztą nie tylko w tej) to oskarżony musi na siłę udowadniać swoją niewinność.
Jestem dość sceptycznie nastawiony do wszelkich tego typu oskarżeń o molestowanie, nieslubne dzieci itd...

A to się nazywa uprzedzenie - i jeśli jeszcze nie wiesz, na czym polega postawa uprzedzeniowa, to się dowiesz z psychologii czy / i socjologii. Tak że nie każ mi polemizować z własnymi uprzedzeniami.

za śmieszne uważam, ze gość może polecieć nie z powodu rzeczywistych win i braku kompetencji, ale dlatego bo jakaś siksa, ktorą przeleciał teraz robi aferę medialną.

Może do Ciebie jeszcze nie dotarło, ale za to, o co jest w tej chwili podejrzewany Łyżwiński, jest paragraf w kodeksie karnym. Nikt nie wszczynałby postępowania z urzędu, gdyby „jakaś siksa, którą przeleciał” itd. Poza tym lepiej się nie wypowiadaj, jeśli nie znasz okoliczności, w jakich powstał tekst Kąckiego - a z tego, co napisałeś, wynika, że nie znasz ich raczej na pewno.

I sorry Panowie: piszecie o czekaniu na wyniki śledztwa, co nie przeszkadza Wam wystawiać cenzurek typu: „jakaś siksa, którą przeleciał”, „zwyczajna rozżalona pizda” itd. Ja już pomijam, że ten język jest żenujący i w sumie świadczy o bezradności, tylko nie opowiadajcie banialuk, że czekacie na wyniki śledztwa prokuratorskiego, bo z tego, co już piszecie, wynika, że cokolwiek by prokuratura ustaliła, to Wy i tak swoje będziecie wiedzieć.

Hypatia

Zgadzam się z Łosiem.
Dlaczego przez was ta seksafera jest postrzegana w taki jednostronny sposób, że chodzi tylko o jakaś kobietę, która się puszczała i teraz chce się odegrać?! Wiadomo, że jej nikt nie zmuszał i sama się zgodziła, ale przecież ona nie oskarża o gwałt i wprost przyznaje, że sama sie zgodziła. Oskarżenia dotyczą samego procederu! Tego, że pracę/karierę w Samoobronie robi się wyłącznie gdy ma sie długie nogi i zgodzi sie przespać z panem Ł., a potem można "dostąpić zaszczytu" przespania się z samym "szefem"! Że to nie jest pojedynczy przypadek, że każda asystentka etc. MUSI przespac się z Łyżwińskim, bo wtedy "jest lojalna wobec niego". Chodzi o sposób myślenia, zachowywania się w tej partii! I do czego to prowadzi?!

Tandrill

Hypatia

Oczywiście, że "ta pani" nie musiała wybierać kariery w SO. Ale wybrała i dzięki temu (jakkolwiek to brzmi) po jakimś czasie dowiedzieliśmy się, że ta partia propaguje model "praca za seks" i to nie tylko w stosunku do pani Anety K. Oczywiste jest też, jak działa ta partia itd. ale hmmm chociaż nikt mi porażenia mózgowego nie stwierdził, to nie wiedziałam, że uciekają się do takich metod POWSZECHNIE (bo o to przede wszystkim chodzi), co powoduje u mnie dodatkowe obrzydzenie w stosunku do tej partii, ale co najważniejsze powinno być ukrócone.
PS "Na ludziach nie robią wrażenia"... jak dla mnie to generalizacja, bo 1. jacy ludzie? Polacy? 2. media przedstawiają raz na jakiś czas różne afery i po pani Anastazji to zbyt wielu seksualnych nie było, a o kradzieżach, korupcji to owszem słyszałam.

nowy reytan

wyniki wyborów w Niemczech w 2005 r. [link widoczny dla zalogowanych] ,wahlbet. oznacza frekwencję, gesamt- ogólnie, Sitze/davon Wahlkreise/Überhangmandate zaś pokazuje ile miejsc w danym landzie zdobyła poszczeg. partia.

Wnioski:
landy prawicowe (wygrana CDU) to: Sachsen, Rheinland-Pfalz, Bayern,Baden-Württemberg, czyli ogólnie południe Niemiec (katolicka część Niemiec),
natomiast pozostałe landy mogą być określone jako lewicowe, z reguły dominuje w nich SPD, w byłej NRD znaczne wpływy osiąga następczyni postkomunist. PDS zjednoczona z odłamem SPD- Linke (Lewica)

Frekwencja wyższa na zachodzie, mimo to na beznadziejnym gospodarczo wschodzie i tak przekracza tam 70%

CZŁOWIEK - ŁOŚ

Stary, jak już zakładasz wątek, to chociaż wypowiadałbyś się w nim na temat.