Politologia, Uniwersytet Jagielloński

[CZŁOWIEK - ŁOŚ]

Nie za dużych słów używasz?

Obawę w jakimś sensie rozumiem, ale nic, co tutaj napisano, nie wyszło na razie poza ramy cywilizowanej krytyki - więc mam nadzieję, że z tym „odgrażaniem” to tylko żart taki.
A jeśli nie: możemy oczywiście przyjąć, że przyjmujemy wobec wykładowców / ćwiczeniowców postawę: „teach me, my master”, co w dużym skrócie oznacza absolutny brak krytyki i udawanie, że problemów nie ma. Jeśli tak, to bardzo proszę, ale ja na 5-letnie studia nie przyszedłem z jedyną myślą, żeby się nie wychylić i dyplom dostać.

[kjt]

No niestety, taką właśnie postawę trzeba przyjmować. Gwarantuję Ci, że dla znakomitej większości osób nas nauczających zajęcia z nami są złem koniecznym i wrzodem na dupie. I jak uważasz, jak taka osoba zareaguje na jednego z drugim uważających, że oni tu przyszli reformować, zmieniać i krytykować?

A rzucanie tekstów w stylu "sprawa xxx nie jest jeszcze zakończona, co mówię z pełną odpowiedzialnością" (cytat z pamięci), jest, owszem, odgrażaniem się.

[CZŁOWIEK - ŁOŚ]

No niestety, taką właśnie postawę trzeba przyjmować. Gwarantuję Ci, że dla znakomitej większości osób nas nauczających zajęcia z nami są złem koniecznym i wrzodem na dupie.

Kto Ci powiedział, że tak „trzeba”? I co się stanie, jeśli się jej nie przyjmie...?
„Gwarantować” możesz coś, co zależy od Ciebie. Ja przynajmniej nie gwarantowałbym czegoś, o czym nie mam pojęcia, a jak mniemam nie masz pojęcia ani o motywacjach, ani o intencjach takiego czy innego wykładowcy. A jeśli nie masz (podobnie jak i ja zresztą), to po co mówisz o tym tak, jakby to był dogmat?

"sprawa xxx nie jest jeszcze zakończona, co mówię z pełną odpowiedzialnością" (cytat z pamięci), jest, owszem, odgrażaniem się.

Jest przede wszystkim stwierdzeniem prostego faktu. A sposób, w jaki o tym piszesz, jest już dorabianiem do tego prostego faktu ideologii.

[Juleczka]

[kjt]

Jak już uważacie - moim zdaniem zabiegi takie, jak te proponowane przez Łosia skończą się uznaniem nas za rok upierdliwców i pyskaczy, co niczym dobrym nie zaowocuje.
A co do takich lub innych dogmatów - znam z autopsji, bo sam mam w rodzinie nauczycieli akademickich, wiem jak do tego podchodzą i wiem, jak podchodzą do tego ich znajomi po fachu.


Tak OT - przestaw czas na forum, bo spieszy o godzinę

[Juleczka]

pewnie, ze nikt nie lubi upierdliwcow i pyskaczy, nie tylko nauczyciele akademiccy, jednak mozna swoje racje wylozyc w tak kulturalny sposob, ze nikt sie nie obrazi (cwiczenia ze skutecznej dyplomacji!! ) i skoro jest taka szansa to moim zdaniem trzeba z niej skorzystac. Jak nie bedziemy dzialac to nic nie stracimy, ale jednoczesnie nic nie zyskamy, taka jest prawda... i jednoczesnie nie uwazam, aby dzialanie mialo nam przyniesc jakies straty, bo zakladam, ze bedziemy dzialac kulturalnie... I tutaj odnosze to do dzialania w ogole w ramach naszego roku i naszych studiow.

PS. KJT -> funkcje zmiany strefy czasowej sa o ile sie nie myle do ustawienia w profilu.

[CZŁOWIEK - ŁOŚ]

KJT, przecież my jeszcze nic nie zrobiliśmy.

Zakładamy, że jeśli zadziałamy, to kulturalnie, taktownie itd. - nikt przecież nie pójdzie do faceta, żeby się z nim awanturować. To po pierwsze.
Po drugie: podtrzymuję tezę, że w takich warunkach, jakie nam ten człowiek dzisiaj proponuje, nie nauczymy się niczego albo niewiele. A wydaje mi się, bynajmniej nie naiwnie, że to jest klucz do sprawy, a nie wnikanie w intencje czy potencjalne kompleksy wykładowcy, których - co podkreślam po raz kolejny - nie znamy, bo znać nie możemy.

Powoływanie się na jednostkowe przykłady, żeby uzasadnić ogólną tezę, może się sprawdzać, ale nie musi - równie dobrze ja, znając kilku wykładowców akademickich o różnych stopniach naukowych, mógłbym przyjąć, że ogólnie to są świetni, inteligentni i otwarci na krytykę własnych poczynań ludzie. Ale nie przyjmuję, ponieważ to zależy od przypadku - a my nie wiemy, jaki jest ten przypadek, ponieważ z Wyciślakiem jeszcze nie pogadaliśmy. A jeśli nie wiemy, to nie ma potrzeby konstruować jakichś uprzedzeń.

Branie spraw we własne ręce przy zachowaniu wszelkich zasad kultury i szacunku dla wykładowcy to nie jest, wbrew temu co usiłujesz przekazać, objaw „upierdliwości i pyskactwa”. Inaczej: mogę się zgodzić na takie określenia, ale tylko wówczas, jeśli przyjmiemy, że każda pozytywna inicjatywa z naszej (studentów) strony jest upierdliwa, a z nas czyni pyskaczy. Ja się na takie rozumowanie nie zgadzam.

[kjt]

Nawet bardzo kulturalna i taktowna krytyka może zostać źle odebrana - z samego faktu, że jest krytką. Juz nieraz nasi ćwiczeniowcy podśmiechiwali się z tego, że wykładowcy u nas w instytucie mają niesamowitego pierdla na swoim punkcie (vide opowieści pani M........cz o radzie wydziałowej - Twoja grupa też nią została uraczona?).

Zresztą, jak już wyżej pisałem - rób jak chcesz. Ale wyłącznie w imieniu swoim i tych, co Cię popierają. Jeżeli odniesie to pozytywny skutek - to dobrze, Twoja chwała, jeżeli nie, lub wręcz skutek odwrotny - mam nadzieję, że nie bekniemy za to wszyscy. Tyle z mojej strony.

[CZŁOWIEK - ŁOŚ]

7.
Zlikwidowałem forum „Terminy egzaminów” - niemal nikt go nie tknął od początku istnienia forum, a tak czy inaczej poszczególne terminy będą się pojawiać jako aktualności, więc... ciach!

[CZŁOWIEK - ŁOŚ]

Dwie propozycje do przedyskutowania:

1. Mniej liberalne traktowanie offtopowania - przyznam, że mnie zaczyna trochę męczyć, kiedy wątek na temat X dewiuje kompletnie. Z drugiej strony: jakoś mi się nie chce za każdym razem upominać Dużych Ludzi, żeby nie offtopowali, a za wycinaniem postów też nie przepadam... Jakieś pomysły?

2. Likwidacja forum „100 pytań do starosty” i zrobienie jednego wątku tego typu, w trybie przyklejonym, na Głównym. Zakres tematyczny Głównego obejmuje to wszystko, tak czy inaczej kwestie akademickie poruszane są tam, czego najlepszym przykładem jest to, że już się niektóre tematy dublują.

Jak się zapatrujecie?

[kjt]

hehe, w ten sam ton uderzyłem w temacie o rozgrywkach, który nagle zszedł na feminizm:)

1. Po pierwsze proponuję od razu blokować ogłoszenia i ściągać tematy przyklejone po tym, jak się zdezaktualizują
2. Nie bój się cięcia, a poza tym są w mechaniźmie forum ostrzeżenia? Może wszyscy jedna rodzina, ale rozmywaczy należy jednak karać
3. 100 pytań do starosty też można usunąc... jestem za

Tak swoją drogą - spojrzyj w wolnej chwili na forum kibiców Wisły Kraków (http://www.wislakrakow.pl/forum/ ). Tematyka może Cię nie zainteresuje, ale jak dla mnie jest to wzór uporządkowania i skutecznej moderacji internetowego forum.

[Juleczka]

tak jak juz pisalam temu forum potrzeba moderatorow. jednen admin nie jest w stanie objac wszystkiego i reagowac na wszystkie offtopy.
100 pytan do starosty nie jest super potrzebne, ale jak sie je zlikiduje to wszystko bedziemy pisac w forum ogolnym i zrobi sie tam balagan i gigantyczna liczba postow. moim zdaniem jakis dzial gdzie beda tylko i wylacznie sprawy organizacyjne powinien istniec, osobny, aby ludzie, ktorzy szukaja konkretnych informacji nie przegladali tysiaca tematow, ktore dotycza zycia uczelnianego, ale nie do konca spraw organizacyjnych...

[kjt]

zostały usunięte tematy z prośbami o notatki, ksiązki itd... Wszystkie requesty proszę zamieszczać w przeznaczonym do tego topicu na "Forum Główne".

[CZŁOWIEK - ŁOŚ]

Kolejne przetasowanie może? Co bym proponował:

- zmianę nazwy z „Wolna Amerykanka” na „Hajd Park” - i tak nikt się z nikim nie kłóci, a intuicyjnie wszystkie dyskusje na tematy inne niż te, które mają swoje fora, przenoszą się na Wolną Amerykankę właśnie. I wtedy można by tam gadać o wszystkim - od gotowania poprzez piłkę nożną do afrodyzjaków ,
- oficjalne rozszerzenie „Prasówki” także na szeroko pojętą politykę bieżącą - i tak w praktyce tak właśnie wychodzi,
- nowe forum „Giełda” - jak ktoś się chce czegoś pozbyć, ktoś inny czegoś szuka, a niekoniecznie chce wychodzić przed wykładem z ekonomii do dwustu osób i wołać: kupię! sprzedam! zamienię!

No i przy okazji:
forum po ok. miesiącu działalności nader sensownie wygląda. Szczerze mówiąc, jestem pozytywnie zaskoczony frekwencją, aczkolwiek byłoby dobrze jednak w grupach na jakichś ćwiczeniach powtórzyć, że takie forum istnieje, że działa i pod jakim adresem. Zrobimy to w przyszłym tygodniu, a?

[kjt]

bardzo dobry pomysł, sam to zamierzałem zaproponować. Z jednym wyjątkiej - wydaje mi się, że zamiast zakładania forum Giełda, wystarczy temat o takim tytule podwiesić w Hyde Parku.

Poza tym zlikwidowałbym forum "100 pytań do starosty" - Jolu, nie traktuj tego jako afront wobec siebie, ale wszystkie pytania, jakie ludzie mogliby mieć do Ciebie jako starościny roku, zamykają się w tematyce spraw uniwerkowych. Temat z kontaktem do Ciebie zostanie tam wtedy podwieszony jako ogłoszenie.
Oczywiście - nic nie zrobię, póki się do tego nie ustosunkujesz, nie bój nic.

Co jeszcze - pisałem już o tym w jednym temacie, ale powtórzę w tym, ze względu na jego specyfikę. Dalej uważam, że nadawanie rang wedle ilości postów jest głupotą i zabójstwem dla forum, ale od czegoś one są - tak więc jeżeli ktoś chce mieć jakiś dopisek pod swoim nickiem, niech pisze na prv.
Oferuję to co prawda bez konsultacji z resztą adminów, ale jest to taka głupotka, że chyba nikomu to specjalnie nie przeszkadza.


Aha, podwiesiłem ten temat.