Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna Politologia, Uniwersytet Jagielloński
Politologia, Uniwersytet Jagielloński, 2009/2010
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ferrari...
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Hajd Park po prostu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
incognito
Moderator/Wice-admin forum



Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: kraków

PostWysłany: Czw 15:18, 28 Lut 2008    Temat postu: Ferrari...

Cóż, Maćka Zientarskiego cenię/łem za pasję motoryzacyjną, niekoniecznie za profesjonalizm ale wczorajszy wypadek mną wstrząsnął.
[link widoczny dla zalogowanych]

Ferrari (ponoć Modena) przy dużej prędkości (mówi się o 220 km/h) wbiło się w słup wiaduktu. Rozerwane na 2 części spłoneło.

[link widoczny dla zalogowanych]

Szkoda dziennikarza który zginął (kolega Maćka), szkoda auta. Refleksja może być jedna- ekstremalne auto, ekstremalny wypadek a zdrowy rozsądek zawsze się przydaje bowiem 220 km/h po Warszawce to lekki przerost formy nad treścią Rolling Eyes
[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam
P.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kjt
Forumowy Terrorysta



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok V / krk

PostWysłany: Czw 15:37, 28 Lut 2008    Temat postu:

No przecież nie po to kupuje się Ferrari, żeby jeździć 50 km/h w terenie zabudowanym Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
incognito
Moderator/Wice-admin forum



Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: kraków

PostWysłany: Pią 2:51, 29 Lut 2008    Temat postu:

Co by Ci tu odpowiedzieć? 220 to wynik niezły ale co czwarte auto w Polsce tyle osiągnie. Niewybaczalnym aktem głupoty jest jechanie z taką V na śliskiej jezdni w zimie do tego na odcinku drogi znanym (nawet mnie, który słyszał o nim jedynie z telewizji) z fatalnego wyprofilowania i wystających bardzo niebezpiecznie studzienek. Nie wiem czy wiesz ale na tej trasie od kilku lat dochodzi do serii śmiertelnych wypadków. Wszystko zaczyna się na studzience względnie innej wyboi a kończy zawsze na potężnym filarze.

Ktoś kto chce uważać się za dziennikarza motoryzacyjnego powinien wiedzieć o takich niebezpieczeństwach. Dla mnie Zientarscy (a w zasadzie ich dziennikarstwo)zawsze byli, są i będą (?) właśnie przykładem braku przeniesienia teorii w praktykę.

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Pią 9:58, 29 Lut 2008    Temat postu:

Ja powiem krótko: nadmierna prędkość to przyczyna pośrednia, ale bezpośrednim powodem była nawierzchnia. Kropka.

W tym idiotycznym kraju niebezpieczne drogi obstawia się znakami zamiast je przebudowywać. Tak jest tanio, łatwo, a i parę mandatów się wystawi. Przedstawię Wam to na konkretnym przykładzie. Mianowicie na trasie Częstochowa-Katowice jest przed Siewierzem taka mała dziura, co się zwie Brudzowice. Jest ona znana z dwóch rzeczy. Po pierwsze - mieści się tam sławne w okolicy wiejskie dicho. Po drugie - zakręt śmierci. Zakręt ten był znany wszystkim stałym użytkownikom tej trasy od baaardzo, baaardzo dawna, ale nikt jakoś się przesadnie nie przejmował faktem jego istnienia. O co tam chodziło? Otóż z jednej strony jadąc wewnętrznym, lewym pasem było się ściąganym do środka zakrętu, a z drugiej strony droga za szybko "wracała do poziomu" (wiecie, chodzi mi o nachylenie jezdni). Połączenie tych dwóch czynników tworzyło perfekcyjną maszynkę do wyrzucania aut z drogi. Jednym słowem złe wyprofilowanie, czyli błąd konstrukcyjny. Odrobina wody i zawsze jedno, dwa auta leżały w rowie. Pamiętam te sępy z pomocy drogowej, które zawsze w deszczu stały zaraz za zakrętem czekając na "klientów".

Co na to wszystko zarząd dróg? Ograniczenie do 70 km/h, tablica "czarny punkt" i radar nie robiący fotek, ale wyświetlający ostrzeżenie, gdy ktoś jechał za szybko. Jak łatwo się domyśleć, nic to nie dało. Aż tu któregoś dnia do grona wyłożonych na tym zakręcie dołączył jakiś wiceminister. Od razu gruntowna przebudowa i teraz jeździ się tam normalnie. Wiem, że piszę jak tabloid, ale naprawdę tak było. Dziękuję za uwagę, miłego dnia życzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 12:39, 29 Lut 2008    Temat postu:

Olej napisał:
Ja powiem krótko: nadmierna prędkość to przyczyna pośrednia, ale bezpośrednim powodem była nawierzchnia. Kropka.



Olej, co Ty chrzanisz? Oczywiście, że remonty dróg są konieczne, ale do cholery, drogi są remontowane nie po to, żeby idioci jeździli 200 kilosów po mieście. Nawet, gdyby ta droga była wyremontowana to nie byłoby to usprawiedliwieniem TAKIEGO złamania przepisów drogowych; panowie, którzy ulegli wypadkowi, są sobie sami winni; szkoda facetów, ale na debilizm nie ma rady.
I jeszcze jedno - jak może być przyczyną bezpośrednią nawierzchnia, skoro inni, jadący zgodnie z przepisami - nie mają tam wypadków? Znaczy, że bezpośrednią przyczyną była prędkość..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mary$




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z jutra

PostWysłany: Pią 14:12, 29 Lut 2008    Temat postu:

incognito napisał:
Co by Ci tu odpowiedzieć? 220 to wynik niezły ale co czwarte auto w Polsce tyle osiągnie.

nawet fordzia mam tyle na liczniku do potencjalnego osiągnięcia ;p

ale taka prędkość w mieście, to nie tylko łamanie przepisów- to stwarzanie zagrożenia dla życia innych. Głupota za którą zapłacili na szczęście tylko goście w ferrari. Mówienie w tym kontekście o złym stanie dróg jako czynniku prowadzącym do takich tragedii świadczy o tym, że Olej zapomniał, że wóz sportowy rozpędzony na maksa, to nie jednoślad pędzący nawet nie wiem jak szybko ;p

jeśli zły stan dróg mam eliminować takich kretynów, niech zostanie jak jest
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 15:47, 29 Lut 2008    Temat postu:

Mary$ napisał:

ale taka prędkość w mieście, to nie tylko łamanie przepisów- to stwarzanie zagrożenia dla życia innych.

80 na godzinę w mieście jest niebezpieczne, a my mówimy o 200..
Cytat:

jeśli zły stan dróg mam eliminować takich kretynów, niech zostanie jak jest

Wiesz, że też o tym pomyślałem:P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kjt
Forumowy Terrorysta



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok V / krk

PostWysłany: Pią 16:30, 29 Lut 2008    Temat postu:

Mosze Bergstein napisał:

80 na godzinę w mieście jest niebezpieczne, a my mówimy o 200..


Ehe, czyli chcesz mi powiedzieć, że jako posiadacz lejców nigdy jeszcze nie pojechałeś w mieście więcej niż 80 Smile ?? Co za bzdura, taką Opolską np, czy fajniejszymi, hucianymi ulicami spokojnie ( i bezpiecznie) można jeździć 100 - 120 km/h. Nadymane i poobniżane ograniczenia prędkości (w stylu - wieczne 70 km/h na Zakopiance, czy momenty 100 km/h na naszym dumnym galicyjsko - śląskim autobahnie) prowadzą tylko i wyłącznie do tego, że kierowcy absolutnie wykładają co mają najlepszego na wszystkie inne przepisy ruchu drogowego, np. dotyczące rozmaitych linii na jezdni, w tym podwójnych.
Tyle dobrze, że w większości przypadków policja trzyma tolerancję 10-20 km/h, bo inaczej to w ogóle nie dałoby się jeździć.

Mary$ napisał:

nawet fordzia mam tyle (220 km/h - przyp. kjt) na liczniku do potencjalnego osiągnięcia ;p


co nie zmienia faktu, że ciągnie jakieś 100 mniej Razz


Ostatnio zmieniony przez kjt dnia Pią 16:32, 29 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:37, 29 Lut 2008    Temat postu:

Wyciągnąłem, owszem... 100- 120 da się jechać tymi ulicami, o któruych piszesz, ale raczej nie jest to najrozsądniejsze.. Ale nawet te 100-120 to wciąż nie jest 220..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
incognito
Moderator/Wice-admin forum



Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: kraków

PostWysłany: Pią 19:42, 29 Lut 2008    Temat postu:

kjt napisał:
hucianymi ulicami spokojnie ( i bezpiecznie) można jeździć 100 - 120 km/h

Ekhm, nie tylko hucianymi i fajnymi, na wąskich uliczkach Podgórza też się da Razz Są dla mnie dwa warunki- nie może być ślisko i musi być późna noc-wtedy smakuje to zdecydowanie najlepiej Razz
Ale oczywiście, 120- 130 km/h to już prędkość śmierci a 220 km/h to już w ogóle kosmos- to bardziej katastrofa lotnicza niż wypadek samochodowy, zresztą resztki tego Ferrari wyglądają jak szczątki rozbitego MiGa a nie auta Razz LOL

Mary$ napisał:
nawet fordzia mam tyle na liczniku do potencjalnego osiągnięcia ;p

Jedynym usprawiedliwieniem dla Maćka może być to że w Ferrari naprawdę nie czuje się prędkości i pewnie nie patrząc na licznik jadąc ponad 200 myśleli że pomykają koło setki.

Olej napisał:
Wam to na konkretnym przykładzie

Na Zakopiance koło Nowego Targu też był taki zakręt. Wiele lat temu rozbił się we 125p jakiś znany trener i wyprofilowano go lepiej. W Polsce wciąż jest masa takich wyrzutni do piekła/nieba...

Pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez incognito dnia Pią 19:43, 29 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mary$




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z jutra

PostWysłany: Pią 23:30, 29 Lut 2008    Temat postu:

incognito napisał:
Jedynym usprawiedliwieniem dla Maćka może być to że w Ferrari naprawdę nie czuje się prędkości i pewnie nie patrząc na licznik jadąc ponad 200 myśleli że pomykają koło setki.



nie ma usprawiedliwienia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Sob 11:18, 01 Mar 2008    Temat postu:

Mosze Bergstein napisał:
I jeszcze jedno - jak może być przyczyną bezpośrednią nawierzchnia, skoro inni, jadący zgodnie z przepisami - nie mają tam wypadków? Znaczy, że bezpośrednią przyczyną była prędkość..

Takie auto i taki kierowca są w stanie bez żadnego problemu utrzymać się na drodze przy takiej prędkości. Prędkość sama z siebie nie była przyczyną tego wypadku w tym sensie, że gdyby nie było tego felernego wyboju, to by pojechali dalej. Dla mnie prędkość jest bezpośrednią przyczyną wypadku wtedy, gdy ktoś nie zmieści się w zakręcie albo nie wyhamuje przez pasami czy innym autem. A jak jechał prostą, pustą drogą i nagle z niej wyleciał na wyboju, to bezpośrednią przyczyną jest właśnie ów wybój. Prędkość, owszem, też odgrywa tu istotną rolę, ale tylko pośrednią.

Nie chcę usprawiedliwiać Zientarskiego, ponieważ jeśli wiedział, że jest w tym miejscu taki garb (a musiał wiedzieć, bo podobno wiedzieli o tym nawet ludzie spoza Warszawy), to kategorycznie nie powinien był jechać tak szybko. Chcę tylko pokazać różnicę między wypadkiem jego a Otylii. Otylia to głupota, a Zientarski to głupota + stan drogi. Ot, co.

Mosze Bergstein napisał:
80 na godzinę w mieście jest niebezpieczne, a my mówimy o 200..

W gruncie rzeczy każda prędkość powyżej zera jest niebezpieczna. Ale to nie jest argument za poobniżaniem wszędzie dopuszczalnej prędkości do żółwiego tempa.

Mosze Bergstein napisał:
Wyciągnąłem, owszem... 100- 120 da się jechać tymi ulicami, o któruych piszesz, ale raczej nie jest to najrozsądniejsze.. Ale nawet te 100-120 to wciąż nie jest 220..

Gość mnie raz przewiózł w biały dzień na Stella 180 km/h i nie było żadnego podwyższonego ryzyka, bo akurat był bardzo mały ruch. 220 km/h w środku nocy na pustej drodze to zagrożenie co najwyżej dla własnego życia, więc zgodnie z zasadą "byle nie szkodzić innemu" jako liberał nie powinieneś mieć tu większych pretensji. Wink

incognito napisał:
Jedynym usprawiedliwieniem dla Maćka może być to że w Ferrari naprawdę nie czuje się prędkości i pewnie nie patrząc na licznik jadąc ponad 200 myśleli że pomykają koło setki.

To jest dobry argument, ale trafi tylko do tych, którzy przeżyli coś takiego. Wiem, jakie jest odczucie prędkości 100 km/h w Iveco Daily, Fordzie Mondeo i Audi Q7 - różnica jest przeogromna. Tym niemniej z pewnością to Zientarskiego nie rozgrzesza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:26, 02 Mar 2008    Temat postu:

Olej napisał:
220 km/h w środku nocy na pustej drodze to zagrożenie co najwyżej dla własnego życia, więc zgodnie z zasadą "byle nie szkodzić innemu" jako liberał nie powinieneś mieć tu większych pretensji. Wink



Owszem. Sytuacja ta miała jednak miejsce w zgoła innych warunkach, co widać na zdjęciach prezentowanych wciąż w mewdiach- ruch był ogromny..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Nie 13:38, 02 Mar 2008    Temat postu:

Primo - jeśli [link widoczny dla zalogowanych] jest Twoim zdaniem ogromny ruch, to znaczy, że bywałeś w Warszawie chyba tylko w środku nocy w weekendy. Secundo - ruszali szybko jako pierwsi ze świateł, więc mieli przed sobą pustą drogę.

I jeszcze [link widoczny dla zalogowanych] podlinkuję.


Ostatnio zmieniony przez Olej dnia Nie 13:38, 02 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:31, 02 Mar 2008    Temat postu:

No fakt, masz racje... samochody nie stały w korku więc nie było duzego ruchu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Hajd Park po prostu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin