Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Tandrill

[link widoczny dla zalogowanych]

kolejna odsłona kryzysu na Ukrainie - tym razem zaczyna się robić po prostu groźnie...

kjt

Na upartego mógłbym temat zamknąć i kazać Ci pisać w "Zgniłych Pomarańczach", ale zasadniczo może przydać się nowy temat do zbiorczego pisania o byłych demoludach i ZSRR.

Timmy

[link widoczny dla zalogowanych]

Sytuacja rozwiją się coraz bardziej w wojnę prezydenta przeciw wszystkim. No ciekawe, czyżby się szykowało coś w rodzaju puczu sierpniowego - Juszczenko szumnie ogłosi się zwycięzcą i wyeliminuje "popleczników Moskwy", jako chcących siłą obalić demokrację .

Tandrill

Właściwie chyba nikt tak naprawdę nie chce doprowadzić do konfrontacji siłowej...
tylko te przepychanki - kto może więcej? prezydent, czy premier z parlamentem?

Timmy

[link widoczny dla zalogowanych]

No ciekawe, prokurator generalny przywrócony wyrokiem sądu. Szybko dośc to orzeczenie Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Hehe, dobry Juszczenko nagina prawo w słusznej sprawie przeciw złemu Janukowyczowi Very Happy

Tandrill

Tak, jak mówię - przepychanki.

Natomiast na nas może się odbić brak solidnej polityki wschodniej. Zresztą to widać - propozycje Lecha Kaczyńskiego (gotowość mediacji) zostały praktycznie zignorowane...
"pomarańczowi" nas albo nie lubią, albo nie szanują; niebiescy są na pasku Moskwy - albo (w najlepszym razie - ci samodzielni) mają nam za złe poparcie "pomarańczowych".
Confused

i kolejne:
[link widoczny dla zalogowanych]

Timmy

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak jakby film uciął w połowie, dziwacznie się to skończyło... Czyżby obawiali się eskalacji konfliktu przy użyciu sił zbrojnych? Bo ciężko mi znaleźć wytłumaczenie, czemu nienawidzący się niemalże ludzie nic nie uzgodnili przez 50 dni, a tu nagle cud - i mamy porozumienie.

Olej

Pojawiają się głosy, że to nie był konflikt mogący przerodzić się w zbrojną konfrontację, a jedynie wybitnie zacięta walka przedwyborcza. Podzielam ten punkt widzenia. Zbrojne starcie byłoby czymś skrajnie bezsensownym i nic by nie dało żadnej ze stron. A w perspektywie wyborów oznaczałoby to bezapelacyjne zwycięstwo Julii zgodnie z zasadą "gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta".

Timmy

Ale przy zbrojnej wygranej może nie odbyłyby się wcale wybory, lub tylko ich fasadowa fikcja. Przecież jeszcze w nocy do Kijowa ściągały oddziały specjalne, które wyszły z miasta dopiero rano.

Mary$ · Dołączył: 09 Mar 2006 Posty: 1409 Przeczytał: 0 tematów Skąd: z jutra

nie chciałam zakładać nowego tematu więc wrzucam to tu. Jest to dramat ludzki, który nie pozwala mi ogarnąć się wyobraźnią jaką posiadam. Dopiero taka konkretna historia daje szansę na zbliżenie się do zrozumienia piekła przez jakie ci ludzie przechodzą i bezwzględnych metod ujażmiania, którym ich poddają. Myślę, że w najbliższym czasie podniesie się choć chwilowa dyskusja nt. emigrantów ze wschodu. Jest ona niewątpliwie potrzebna.

[link widoczny dla zalogowanych]

Olej

Ponoć większość wniosków o status uchodźcy jest rozpatrywanych pozytywnie. Skoro tej kobiety nie wpuszczono do kraju, to widocznie był jakiś konkretny powód (zapewne media doniosą o nim w najbliższym czasie). Dlatego nie widzę potrzeby szerszej debaty na ten temat.

Co nie zmienia oczywiście faktu, że zdarzenie makabryczne :/

kjt

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

i na koniec:
[link widoczny dla zalogowanych]

No i co powiecie. Jakiś czas temu temat wojny w Czeczenii zniknął w polskich mediach z pola widzenia - a tutaj przemykają zdawkowe informacje o stabilizacji w rejonie. Może sytuacja wciąż daleka jest od ideału, ale najwidoczniej Kreml znalazł nareszcie sposób, aby uspokoić wojowniczych górali. Odbudowa, aktywizacja turystyczna - nic dziwnego, z naturalnym potencjałem Czeczenii przyciągnięcie turystów nie powinno być niczym trudnym.
Przebija z tego jednak pewien hurraoptymizm - nie wiem, w jaki sposób administracja republiki wyobraża sobie wysyłanie na konne przejażdżki w góry zagranicznych turystów, skoro wciąż wysiadują tam bojownicy - faktem jednak jest, że jesteśmy świadkami jakiegoś okresu przejściowego, w którym Kreml genialnie rozegrał karty - niech ktoś tylko spróbuje zburzyć chociaż jeden, śliczny, wybudowany za moskiewskie pieniądze blok mieszkalny. Nie będzie wątpliwości, kto tu jest bad guy. Przeciwstawcie sobie, tak na zasadzie dobro vs. zło - świecący jak psu jaja Prospekt Pobiedy vs. wredny, brudny brodaty rebeliant z kałachem. Marketingowe cudo.
Połączenia z Moskwy obsługują na chwilę obecną trzy linie lotnicze - Aeroflot Don, Avia i Dagestan. W Groznym wybudowano piękne, nowoczesne lotnisko. Nie ma opcji - jak tylko do Czeczenii będą mogli na legalu wjeżdżać zagraniczni turyści, co planowane jest na przyszły rok - szukajcie mnie w Groznym Smile

.

Tandrill

Tak jak napisałeś - Kreml genialnie rozdał karty i reklamuje się jako ów "good guy".
Jeśli faktycznie uda im się to sprzedać UE (a właściwie nie tyle samym instytucjom unijnym; bo te choćby z obowiązku muszą protestować przeciwko różnym łamaniom praw człowieka itp.. ; ale rządom i obywatelom poszczególnych państw) - to może ostatecznie załatwić na swoją korzyść konflikt Czeczeński.

Olej

Mogą sobie budować tyle aquaparków, ile tylko chcą, ale to i tak nie będzie atrakcyjne turystycznie. Atrakcyjne mogą być tam tylko góry. A te, jak trafnie zauważył KJT, są bastionem rebeliantów i z tego względu raczej przyjemnie tam nie jest... A szkoda, bo wystarczy spojrzeć na mapę regionu, by dojść do wniosku, iż te góry są tak pięknie dzikie i niezagospodarowane, że aż człowiek się pali, żeby dokonać ich eksploracji.

W

Apropo ostatniego linku zawierajacego zdjęcia Groznego w jednym numerze Newsweeka pisano, że czesto nowe bloki mają piękne fasady, a w środku są totalnie zniszczone i opuszczone. Myslę że jest to dobre porównanie do sytuacji w całej Czeczenii.