Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Timmy

[link widoczny dla zalogowanych]

Chyba jedna z niewielu optymistycznych informacji w kwestii podatków Very Happy

sarchinius

Tak jak kiedyś padał leseferyzm od końca XIX wieku do lat 30. XX wieku, tak jak padł keynesizm w latach 70., tak w ostatnim kryzysie padł neoliberalizm (no i wcześniej jeszcze marksizm).
Okazuje się, że nie ma absolutnego modelu efektywnej gospodarki, są tylko następujące po sobie, sprzeczne ze sobą, intelektualne mody.
Okazuje się więc, że wszelkie absolutne teorie ponoszą po jakimś czasie śmierć w wyniku zderzenia z rzeczywistością. Wyjściem jest więc relatywizm - różnorodne metody proponowane nieraz do rozwiązania tych samych problemów.

Proponuję więc tezy dla prawdziwie liberalnej (tj. wolnej od dogmatu) polityki gospodarczej. Polityka ta zrywa z anachronicznymi poglądami wolnego rynku (który sam często zniewala ludzi domagając się od nich szczurzego wyścigu itp.), które sam kiedyś uznawałem za nowoczesne i naukowe.

Oto jej tezy:
- sektor prywatny jest bardziej efektywny tylko w czasie dobrej koniunktury, a w czasie dekoninktury wchodzi na głębsze wody niż sektor publiczny (który, choć często marnotrawny, jest jednak bardziej przewidywalny). Stąd też powinno stosować się zmienną stawkę podatkową, wyższą w czasie koniunktury, z których można byłoby potem udzielać kredytów dla firm w czasie kryzysu.
- jeżeli sektor prywatny przestaje działać efektywnie, to należy go zmusić do większej wydajności, produkcji i zatrudnienia poprzez różne instrumenty: od manipulacji podatkowych (ulgi lub groźby podwyższenia podatków), zabiegi marketingowo - promocyjne (wybielanie sytuacji gospodarczej, tworzenie optymistycznych oczekiwań) po nakazy zwiekszenia produkcji - co właśnie robią Chiny i jak dotąd mają ponad 5 proc. wzrostu
- w czasach dekoniunktury należy także obniżać wymogi zakładania przedsiębiorstw
- w środkach przekazu należy mówić wiele o rozwoju, o rosnących perspektywach, w szkołach należy wiele mówić o własnym rozwoju i ocvzekiwać w miarę szybkich wyników, albo co najmniej wysiłków
- polityka psychologiczna wobec społeczeństwa powinna być immamentną częścią polityki ekonomicznej, jednocześnie powinna się ona skupiać na rozszerzaniu możliwości samorealizacji niż na ograniczaniu wolności - tylko wolność żle wykorzystywana (np. poprzez przestępstwa czy niszczenie majątku produkcyjnego) może być hamowana
- gospodarkę wirtualną (która spowodowała ostatni kryzys i krach neoliberalizmu - nie ma tu nic do rzeczy pogląd, czy ta spekulacja została nakręcona przez rząd czy wolny rynek - bo w róznych krajach mechanizm ten rozwijał się mimo innych polityk gospodarczych), spekulacja powinna być ograniczona do niewielkich kwot i nie przekraczać gospodarki realnej - a więc produkcji i usług
- należy wprowadzić walutę światową (przy pozostawieniu walut krajowych), inną niż dolar - nie może być tak, że jeden kraj (imperator) będzie sobie drukował swobodnie dolary, a inflację wysyłał ( wraz z napływem dolarów do innych krajów w formie kapitału spekulacyjnego) do innych krajów: vide lata 70. gdzie amer. inflacja i arabskie petrodolary wysłały inflację do Ameryki Łacińskiej (która przybrała postać hiperinflacji), a kapitał spekulacyjny dokonywał częstych ataków, pomimo głębokich reform (nadzorowanych przez wujka Sama oczywiście), co przez długi czas nie przynosiło pozytywnych zmian (stąd stracona dekada lat.80).

Relatywizm nie jest złem, jak powiada Kościół,. Jest on najlepszym środkiem rozwiazywania problemów, tak jak eutanazja jest rozwiązaniem problemu starzejącego się społeczeństwa, a GMO - substytutem dopłacania ogromnych kwot do rolnictwa.

Zwolennicy UPR mają już nie tylko anachroniczne poglądy na ustrój (monarchizm), ale także na gospodarkę (niekontrolowany kapitalizm, który doprowadził do krachu na świecie). Trzeba poszukiwać nowych, niestandardowych rozwiązań, bo nawet wolny rynek nie robi się sam, a tylko konstruuje go państwo np. poprzez reformy wolnorynkowe). Spontaniczność nie może być jedyną drogą, powinna co jakiś czas spotkać się z planowaniem i utworzyć syntezę, wolną od dogmatycznych schematów. Całe szczęscie, że Polska nie poszła w kieruku idealnego wolnego rynku, bo to wzrost PKB oparty na spekulacjii, a potem bańka pęka (jak w krajach bałtyckich).

karolka

Yyyyy...
Fajnie. I...?

Janosik

O ja jebe:D

Panie, odpisałbym Ci, ale chyba nie ma sensu. Tylko jedna sprawa - toż to nie jest żaden relatywizm, ale elementy keynesizmu. Noc nowego Pan nie odkrył.

A, tak w tej masie absurdów, tylko do jednego się odniosę i zadam pytanie

Timmy

Olej

Ooo, jak powracać na forum, to z przytupem! Very Happy

Janosik

Obadajcie ten artykuł, pisany trochę w tonie oburzenia;]
[link widoczny dla zalogowanych]

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

No łączą się z Dziennikiem, to muszą pajacować...

A Sarchinius stoi tam gdzie stała Krytyka Polityczna i reszta lewackiego ścierw.A. Czyli w du.Pie;)

...:::PeDZeL:::...

1. Najpierw obniżać wymogi zakładania firm a potem dopie....lić im podatkami....great idea.

2. Pomysł wybielania sytuacji gospodarczej także całkiem całkiem. Chłopie ja Ci chyba załatwie praktyki w GUSie albo KNFie. Pomyśl co by się działo jakby GUS albo spółki giełdowe koloryzowały sobie dane kwartalne!

A odnośnie upadku liberalizmu. Kryzys jest wpisany w gospodarkę liberalną, bo poprzez takie momenty jak teraz słabe jednostki/instytucje upadają, a te które przetrzymają ów kryzys wyciągają z niego wnioski aby w przyszłości nie powtórzyła się taka sytuacja (A. Smith) i aby mogły się dalej rozwijać. Poczytaj sobie o falach kondratiewa i cyklach koniunkturalnych.

sarchinius

Karolka napisała:

Timmy

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Jaki matoł: "jako moda to on się już kończy" - no ja gratuluję traktowania gospodarki jako wybiegu dla modeli...

A btw - ty w ogóle masz życie jakieś, czy tylko prowadzisz dokładne zapiski nt tego kto, co i kiedy powiedział?

sarchinius

To, co napisał Mosze to nie jest żadna dyskusja, tylko obrażanie ludzi słowami typu matoł. A może zastanowiłby się nad słowem moda? To ma nie tylko wąskie znaczenie związane z wybiegiem, lecz szersze, np. moda intelektualna. Tzn. mam być matołem, dlatego, że zauważam przepływ idei, że po keynesizmie przyszedł neoliberalizm, a po neoliberalizmie przyjdzie znów coś innego... Ekonomia i polityka gospodarcza co jakiś przewartościowują swoje sądy na temat rzeczywistości. Nawet tak ścisła nauka jak fizyka nie jest czymś wiecznym - taki Einstein wiele w niej zmienił. Niektórzy intelektualiści często po przez pewien czas utrzymują pewne dogmaty, mimo że rzecvzywistość okazuje się nie pasować do teorii, a mimo to taka teoria jest przez x lat jeszcze utrzymywana, no i wtedy jest już bardziej MODĄ INTELEKTUALNĄ niż nauką.

Nie zniżę się natomiast do jego poziomu obrażania innych, niech se chłopak korzysta z wolności ekspresji Smile

CZŁOWIEK - ŁOŚ

Gościu, zarówno Twoje wyznania sprzed paru miesięcy, że piszesz coś na forum dla prowokacji wyłącznie, jak i Twoje pojawianie się na forum raz na czas tylko dla zabełkotania, niespecjalnie Cię upoważniają do pouczania innych w temacie kultury dyskusji.

I nadal nie odpowiedziałeś na moje pytanie: kto Ty jesteś?

Timmy

Dokładnie tak - rzucasz facet kilka słów wziętych z kosmosu, nie podejmujesz jakiejkolwiek polemiki nawet na tematy, które sam poruszasz, po czym podsumowujesz to stwierdzeniem, że "chciałeś tylko ożywić forum". W końcu dążyłeś do tego, żeby nie traktować Cię poważnie, nie narzekaj teraz.

Jak dla mnie to straciłeś moralne prawo upominania się o kulturę dyskusji po całej serii głupich i bezsensownych a mocno obraźliwych jazd nt religii, które kontynuowałeś mimo licznych wyrazów oburzenia, zarówno osób wierzących jak i niewierzących. Powinieneś liczyć się, że będziesz traktowany (obrażany) w analogiczny sposób.