Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna Politologia, Uniwersytet Jagielloński
Politologia, Uniwersytet Jagielloński, 2009/2010
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pinochet
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Polityka bieżąca & prasówka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kjt
Forumowy Terrorysta



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok V / krk

PostWysłany: Nie 22:26, 10 Gru 2006    Temat postu: Pinochet

[link widoczny dla zalogowanych]

No i kopnął nam kolega w kalendarz. Długowieczny był, czego nie można było powiedzieć o jego przeciwnikach politycznych Smile.
Wydaje mi się, że jest to dobra okazja do dyskusji na temat tej - było nie było - bardzo kontrowersyjnej i wywołującej skrajne emocje osoby.

Kto pierwszy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Nie 22:57, 10 Gru 2006    Temat postu:

W przypadku Pinocheta nasuwają mi się skojarzenia z "Księciem" Machiavellego. Książę stosował (w dużym, nie do końca celnym uproszczeniu) zasadę "cel uświęca środki", ale tylko do momentu zdobycia władzy i opanowania sytuacji w kraju. Potem natomiast stawał się łagodniejszy.

Podobnie Pinochet - wyciął konkurencję (w tym wypadku lewaków, co się chwali, hehe), ale potem zaprowadził porządek wolnorynkowy, dzięki czemu warunki życia ludności się poprawiły. A i władzę złozył przecież w wyniku przegranego referendum, co jak na dyktatora jest dość nietypowe.

Generalnie jest to bardzo kontrowersyjna postać. Plasowałbym go pomiędzy klasycznymi satrapami typu Pol Pot a normalnymi w naszym tego słowa rozumieniu politykami (tzn. nie używających przemocy, kierujących się dobrem ogółu).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kjt
Forumowy Terrorysta



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok V / krk

PostWysłany: Nie 23:12, 10 Gru 2006    Temat postu:

O, o, o - właśnie podobnie. Zgoda na całej linii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hypatia




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: V rok/III rok MISH

PostWysłany: Nie 23:14, 10 Gru 2006    Temat postu:

Tylko, że "wycięcie konkurencji" kosztowało życie wielu Chilijczyków, a i potem Augusto nie stronił od naruszania praw człowieka, prześladowań opozycji. Takie środki nie uświęcają celu. Szkoda, że mimo że tak długo żył nie zdołano mu wydać wyroku i odpowiedniej kary. Władzę oddał, ale potem zażyczył sobie immunitet senatorski bodajże dożywotni. Ale zasług w dziedzinie gospodarczych, liberalizacji gospodarki oczywiście odbierać mu nie można. Generalnie kontrowersyjny Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kjt
Forumowy Terrorysta



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok V / krk

PostWysłany: Nie 23:18, 10 Gru 2006    Temat postu:

Owszem - nie da się zaprzeczyć temu, że Pinochet łamał prawa człowieka. Ale skoro jesteśmy przy oddawaniu sprawiedliwości - trzeba pamiętać o tym, że duża część tych "biednych, wycinanych komunistów", jak zwykło się teraz przedstawiać tych ludzi w części mediów, tworzyła całkiem sprawnie działające lewackie bojówki, dokonujące gwałtów, morderstw i grabieży (mówię tutaj naturalnie o etapie tuż po przejęciu władzy). Generalnie - mniej radykalne rozwiązanie problemu zaowocowałoby wojną domową (chociaż de facto była to wojna domowa), lub też utratą władzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Pon 10:33, 11 Gru 2006    Temat postu:

Dokładnie. Gdyby Pinochet nie przejął władzy, to możliwe, że zrobiliby to komuniści. A oni tacy znowu humanitarni też nie są. Oczywiście ciężko jest określić która junta używałaby więcej przemocy, ale zasługi Pinocheta w dziedzinie gospodarki są niezaprzeczalne, a to przekłada się na liczbę pośrednich ofiar reżimu. Wystarczy popatrzeć na klęskę głodu w ZSRR w XX-leciu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nowy reytan




Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: II rok / Pos. Zarszyńska, ob. Kraków

PostWysłany: Pon 20:36, 11 Gru 2006    Temat postu:

Pinochet zdecydował się na zamach w sytuacji podobnej do tej w jakiej znalazł się Franco. Obydwaj walczyli z komunistami i lewakami, wspieranymi przez ZSRR, obydwaj wygrali, obydwaj postawili swoje kraje gospodarczo na nogi. Franco zaczął z gospodarką korporacjonistyczną, która nawiązywała do faszyzmu, ale porzucił ten model ok.1958 na rzecz reform dość rynkowych (choć jak na owe socjalistyczne czasy był to niemal radykalny liberalizm). Ok. 1975 gospodarce Hiszpanii było już nie daleko do poziomu Europy Zach. (choć mylnie twierdzi się, że to po wejściu do UE nastąpił największy rozwój). Cd Chile, po 1975 zaprowadzono tam swoisty liberalny eksperyment, który ustąpił miejsce, po kryzysie zadłużeniowym w 1982, bardziej pragmatycznej i mniej pojmowanej jako dogmat gospodarce, która wiązała liberalizm gosp. z realizmem. Sukces tej polityki nastąpił jednak dopiero po ustąpieniu Pinocheta- w latach 90., dzięki temu że tamtejsze partie demokratyczne i postpinochetowskie zawarły kompromis (okrągły stół) w spr. polityki gospodarczej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nowy reytan




Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: II rok / Pos. Zarszyńska, ob. Kraków

PostWysłany: Czw 17:25, 14 Gru 2006    Temat postu:

Widzę że ten temat szybko staje się zimnym kotletem. Zapraszam do kontynuacji wątku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Czw 23:32, 14 Gru 2006    Temat postu:

A jak chcesz kontynuować wątek, skoro brakuje nam tu jakiegoś lewaka czy michnikowca, który by żądał zbeszczenia zwłok Pinocheta? Nie ma z kim się kłócić Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Izaak Apfelbaum
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 674
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Tel Aviv

PostWysłany: Czw 23:58, 14 Gru 2006    Temat postu:

"Ci sami, którzy są odpowiedzialni za najbardziej brutalne systemy ucisku jakie pamięta ludzkość, którzy głosili narodom złowieszczą ideologie marksistowskiego socjalizmu, dziś roszczą sobie prawo do bycia moimi sędziami"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Pią 0:10, 15 Gru 2006    Temat postu:

Oi! Oi! Oi!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nowy reytan




Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: II rok / Pos. Zarszyńska, ob. Kraków

PostWysłany: Pią 17:46, 15 Gru 2006    Temat postu:

Ludzie na lewo od centrum zbezczeście zwłoki Pinocheta bo dyskusja zamiera. Podajcie przykłady morderst reżimu, osiągnięcia Allende, spisek CIA czy cokolwiek, bo będę zmuszony do dyskutowania ze samym sobą. w'06 -ty chyba masz coś do powiedzenia na temat Pinocheta, no CZłOWIEK-łOś, INNI, w ogóle czy są tu jacyś przeciwnicy Pinocheta jako takiego? (pomijam kwestię zabójstw politycznych, choć myślę że na ten temat powinna zawiązać się dysputa). Zapraszam do gadki Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dziubenberg




Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: I rok / Oświecenia

PostWysłany: Śro 19:56, 27 Gru 2006    Temat postu:

Po raz pierwszy przeglądam forum, trafiłem na ten wątek i poczułem się wywołany do tablicy.

Na początku moja opinia na temat kolegi Pinocheta.

Irytuje mnie łagodność wobec prawicowych dyktatorów, a szczególnie stwierdzenie ‘lepszy pinochet niż allende’, na tej zasadzie to i ‘lepszy Stalin od Hitlera’. A już zupełnie krew mnie zalewa jak kretyn typu Marek Jurek zawozi Pinochetowi do Londynu jakiś tam medal albo jakaś piłka (Marian) gada że to był ‘wspanialy mąż stanu, wierzący, ojciec wielu dzieci’. Druga zabawna sprawa to rzekoma skuteczna polityka gospodarcza kolegi Augusta, luźne skojarzenie do Gierka. Prawda, po ultra-liberalnych reformach Pinocheta i jego specjalistów gospodarka Chile otworzyla się na świat, przeprowadzono prywatyzacje, zniesiono cła, uwolniono ceny i płace. Ale podczas gdy prosperowały luksusowe interesy, obok fabryk ustawiały się kolejki bezrobotnych mających nadzieje na zatrudnienie za minimalna dniówke. Siła robotnicza stoczyła się do poziomu niewolnictwa. Pinochet i spółka nie znali sie na gospodarce, robili tylko wszystko na odwrot niż Allende Dodalbym jeszcze ze calkiem przypadkowo z tego otwarcia najwiecej skorzystal kapital amerkański. Faktycznie (do REYTANA) postawił na nogi gospodarkę, i to jest własnie analogia do Gierka bo on to też zrobił nie? Fajne efekty były później i w zasadzie do dziś są. W każdym razie cały ten ‘cud chilijski’ skończył się podczas recesji lat 80-tych więc nie wiem co z tego chile mialo. to tylko ze w caly ten prywatny sektor panstwo musialo wpompować ogromne pieniądze i sie zadłlużyć.

Teraz a propos przeczytanej rozmowy. Padło tutaj moim zdaniem parę głupot, oczywiście nie chcę nikogo obrazić, ale chcieliście rozgrzać rozmowę:

1) forumowicz Łajza napisał, ze gdyby władzy nie przejął Pinochet to by przejęli komuniści, no przecież Allende był zdeklarowanym marksistą i Pinochet przeprowadził pucz własnie pod pretekstem bronienia kraju przed ustrojem komunistycznym
2) ponownie forumowicz Łajza, a propos Machiavellego... wcale ‘książe’ nie łagodniał po przejęciu władzy i wcale Pinochet nie złagodniał (był to system represyjny i nie chce mi się tego rozwijać takie to oczywiste, no chyba że represyjny musi być lewacki)
3) tu do forumowicz KJT : coś czego zupełnie nie rozumiem – zażartowałeś sobie na temat rzekomego Twoim zdaniem udziału CIA w obaleniu Allende, a jest to fakt powszechnie znany i uznawany, w latach 70-73 CIA przeznaczyło 8 mln dolarów, organizowało strajki i sponsorowało opozycję, poza tym USA prowadziło wrogą politykę wobec Allende (Nixon), a wobec Pinocheta przyjazną, dlaczego? Bo Stany wyznają taką zasadę jak ty (?), tj. że prawicowy dyktator jest cacy,
4) znów forumowicz Łajza: jak można go umieśćić po środku ‘pomiędzy klasycznymi satrapami typu Pol Pot a normalnymi w naszym tego słowa rozumieniu politykami (tzn. nie używających przemocy, kierujących się dobrem ogółu)’? to chyba w formie żartu było... jasne że pol pota to jedynie towarzysz ze stali przebije, ale gdzie pinochet a narmalny polityk, gdzie rzym a gdzie krym?
5) I ponownie do Łajzy ‘Pinochet - wyciął konkurencję (w tym wypadku lewaków, co się chwali, hehe’ to rozumiem żart był, faktycznie przejaja

Troche się spoźniłem do tego tematu ale jak chcecie lewaka to macie. Liczę na odpowiedzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kjt
Forumowy Terrorysta



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok V / krk

PostWysłany: Czw 13:29, 28 Gru 2006    Temat postu:

Panie kolego, a kiedy ja sobie żartowałem na temat pomocy CIA? Jakoś nie mogę odnaleźć tego fragmentu, pomóż proszę.
Dalej, proszę Cię, nie ośmieszaj się z porównywaniem Pinocheta do Gierka... Może jeszcze zaczniesz porównywać Friedmana i Keynesa Smile. Kolejnym przejawem totalnej ignorancji w temacie jest gadanie, że Pinochet i spółka nie znali sie na gospodarce, robili tylko wszystko na odwrot niż Allende... Jest faktem znanym powszechnie, że Pinochet w zasadzie od kopa zawierzył program gospodarczy kolesiom ze szkoły nowojorskiej, którzy to raczej o gospodarce mają pojęcie. I dzięki temu Chile nie ma obecnie takich problemów ekonomicznych, co reszta państw Ameryki Łacińskiej.
Narzekasz na schemat "nagły wzrost-recesja-jako takie wyrównanie"? Spojrzyj na Hiszpanię, Irlandię, Słowację do pewnego czasu - to jest najbardziej typowa rzecz przy wprowadzaniu wolnorynkowych reform. Zawsze to jest kwestia chwilowego zaciśnięcia pasa, ale następnie wszystko samo z siebie się wyrównuje. Więc wywlekanie tego jako argument przeciwko polityce Pinocheta jest cokolwiek śmieszne.
Wyjaśnij mi - o co chodzi z "pompowaniem przez państwo pieniędzy w prywatny sektor" Smile ?? Bo tak cokolwiek karkołomnie to brzmi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Izaak Apfelbaum
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 674
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Tel Aviv

PostWysłany: Czw 13:31, 28 Gru 2006    Temat postu:

Liczba zabitych w ciągu 17 lat to od 1300 do 3000. W Ameryce Łacińskiej to normalka nawet w czasach pokoju, tam te wszystkie junty - czy to prawackie, czy lewackie stosują metody trzymania za mordę. A u Pinocheta ten plus widzę, że np. nie dał zrobić z kraju drugiej Kuby. Duży procent tych jego ofiar to zabici żołnierze i uzbrojeni członkowie bojówek, bo ten zamach stanu nie był bezkrwawy.

Swoją drogą - jakich znacie lewicowych dyktatorów, którzy pokojowo oddali władzę? A Pinochet nie utrzymywał jej za wszelką cenę, tak samo jak np. gen. Franco.

Można tylko teraz domniemywać i gdybać, ale sądzę że Pinochet uchronił swój kraj przed jeszcze większym rozlewem krwi.

P.S. Dobry artykuł: [link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:


Umarł Augusto Pinochet. Wiem, że po tym, co za chwilę napiszę, odwiedzający Salon24 lewicowcy zjedzą mnie żywcem, ale trudno. Dla nich Pinochet jest synonimem faszystowskiego zbrodniarza, którego wyższość nad Franco polegała na tym, że jeszcze żył, więc można było mieć nadzieję, że jakiś kolejny Baltazar Garzon dokopie generałowi za życia.

Dla mnie Pinochet jest najbardziej wyrazistym przykładem dylematów, jakie stwarza racja stanu i wybór mniejszego zła. Nie jest postacią świetlaną, ale jedno jest dla mnie jasne: uratował swój kraj przed komunistycznym bagnem, które mu niewątpliwie groziło.

Jakim kosztem? Bawiąc się w czystą buchalterię, każdy, kto ma pojęcie o liczbie ofiar jakiegokolwiek reżimu komunistycznego i liczbie ofiar dyktatury Pinocheta wie, że koszt był niski. Reżim Pol-Pota pochłaniał pewnie w ciągu tygodnia tyle ofiar, co dyktatura Pinocheta w czasie całego jej trwania. Ale oczywiście nie bez racji można powiedzieć, że nawet jedna ofiara to za wiele. Tylko że sytuację trzeba widzieć w kontekście. Jeśli zrezygnować z sentymentalnego bełkotu a la Amnesty International, to staną przed nami twarde fakty: zagrożenie sowiecką infiltracją, realne zagrożenie komunistyczną dyktaturą, lewaccy fanatycy, terroryzujący ludność. Czy można było się z tym wszystkim uporać bardziej w rękawiczkach? Pewnie tak. I gdyby tak się stało, dziś łatwiej byłoby bronić generała. Ale gdybym był Chilijczykiem, byłby mimo to Pinochetowi wdzięczny, bo bilans jednak wychodzi na plus. Ludzie ginęli, ale były to w gruncie rzeczy warunki wojny domowej.

No i jest jedna gigantyczna okoliczność łagodząca: Pinochet oddał władzę po referendum, zgodnie z wolą narodu, bez walki.

Bywa, że Pinocheta porównywało się do Jaruzelskiego. Bzdura. Raz, że wolnorynkowa dyktatura Pinocheta nie może być porównywana z komuną. System komunistyczny był po prostu zbrodniczy. Jego polska odnoga była częścią rozciągniętego na dwa kontynenty aparatu zniewolenia. Dyktatura Pinocheta była lokalna, miała wsparcie dużej części, jeśli nie większości społeczeństwa i była bez porównania mniej krwawa. Choć, niestety, nie bezkrwawa.

Jaruzelski nie wybierał mniejszego zła. To już wiadomo: Sowieci nie tylko nie mieli zamiaru wejść, ale wręcz naciskali, żeby sobie polscy towarzysze poradzili sami z kontrrewolucją. Jaruzelski wybierał kurczowe trzymanie się władzy. Pinochet osiem lat wcześniej był w bez porównania bardziej podbramkowej sytuacji. To był rok 1973, a jeszcze w 1979 Sowieci wpakowali się do Afganistanu. Jaruzelski łamał kraj i ludzi; Pinochet ratował to, co jeszcze stało po okresie rządów ultralewicowego Allende, pozwalającego tłamsić kraj grupom lewackich terrorystów.

Są sprawy, które na pewno powinny zostać wyjaśnione. Takie jak choćby kwestia zagranicznych kont rodziny Pinocheta. Daleki jestem od tego, żeby generała całkowicie usprawiedliwiać i wybielać. Tak, Pinochet niewątpliwie miał krew na rękach i jestem pewien, że to obciążało jego sumienie do ostatnich chwil życia. Ale jako zwolennik twardego realizmu widzę sprawę jasno: Chilijczycy mieli dzięki niemu 17 lat porządku, wolnego rynku i spokoju zamiast Bóg wie ilu lat komunistycznego raju, takiego, jaki Kubańczykom funduje Fidel. Albo i gorszego. Dlatego generała gloryfikować nie należy, natomiast należy przyznać mu odpowiednie miejsce w historii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Polityka bieżąca & prasówka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin