Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna Politologia, Uniwersytet Jagielloński
Politologia, Uniwersytet Jagielloński, 2009/2010
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Syndrom III roku - macie to?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Sprawy studenckie - rocznik 2005
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gróby
proffesional drinker



Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Loża Nowohucka

PostWysłany: Wto 21:27, 18 Gru 2007    Temat postu:

Olej głodnemu chleb na myśli :p
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:29, 18 Gru 2007    Temat postu:

A tam... defekaliści!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hypatia




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: V rok/III rok MISH

PostWysłany: Czw 3:35, 20 Gru 2007    Temat postu:

Olej:
Uważam, że zdobyta na tych studiach jakaś wiedza i pewne bliżej nieokreślone umiejętności życiowego kombinowania przydadzą mi się nie tylko w analizie politologicznej.

Ależ oczywiście, że szerzej można to rozumiec! Bez przesady, przecież Dardziński nie zamyka tego do 1 rzeczy, jaką można robić, ale jako przykład tego, po co potrzebne są nam przedmioty ogólne w stylu ekonomia/socjologia. A to, że przyda Ci się to nie tylko w analizie politologicznej, jest "oczywistą oczywistością". Wink

Ula, Ula, Ula...
[Nie wiem w sumie czemu siedzę w tym wątku i tak się wczuwam w Wasz syndrom, zamiast się skupić na tekstach na jutro (w końcu 2.15). ]
Na mój gust, to Ty nie masz problemu politologii, ale studiów ogólnie i to są Twoje problemy:

ull napisał:

1. czemu zaliczam kolejne semestry tylko po to, żeby mieć mgr przed nazwiskiem, które to literki i tak mnie w życiu nie zbawią, bo na co komu bezrobotna magister politolog filmoznawca? nie zamierzam w życiu robić nic związanego z politologią, więc po co mi to? można mieć mgr z czegoś innego, albo można w ogóle nie mieć mgr i też świetnie sobie radzić w życiu i być szczęśliwym. czytać książki, podróżować i być człowiekiem o naprawdę szerokich horyzontach bez tego całego... studiowania pożal się Boże.

2.bo są lajtowe. jeśli równolegle z politologią można studiować np. prawo, ekonomię lub administrację, to doskonały dowód na to, że studia te nie pochłaniają ani czasu, ani energii.
zgadzam się. można dzięki temu robić masę rzeczy. ale po co w takim razie studia?

3.zgadzam się, że studia to nie przedszkole i trzeba sporo rzeczy robić we własnym zakresie, ale zajęcia/wykłady powinny nam podsuwać pewne ścieżki, pokazywać co jest interesującego w danej dziedzinie, żebyśmy mogli iść dalej w jakimś kierunku. a te studia pokazały mi tylko, że błędem było nie rzucenie ich po pierwszym roku, żeby zająć się czymś, po czym może nie koniecznie jest przyszłość, ale przynajmniej jest ciekawe.

4.widzę to po moim drugim kierunku - ludzie, którzy mnie uczą, robią to z pasją, podsuwają masę możliwości i jeszcze nikt nigdy nie powiedział nam, że po filmoznawstwie nie ma co robić (co wielokrotnie słyszałam z ust prowadzących o politologii). pokazano mi różne drogi, z których mogę wybrać.

Hypatia napisał:
Poza tym (zupełnie subiektywnie to ujmując) nie każdy musi na studiać się "spełniać".

a co, jeśli ktoś by chciał i nie może?


Ad. 1.
Masz problem ogólnie z pojęciem studiów. Kochana, co drugie humanistyczne studia jeśli tak na to patrzeć, dadzą Ci tylko tytuł magistra. a już najbardziej wszelkie możliwe kulturoznastwa. I...? Czemu tylko mieszasz pojęcia, upierając się, że to dotyczy tylko politologii?

A jeśli, jak sama piszesz: nie zamierzam w życiu robić nic związanego z politologią, więc po co mi to? to sama sobie zaprzeczasz!!! Jeśli nie zamierzasz, to na jakiej jeszcze podstawie możesz oczekwać, że politologia może Ci coś podłozyć pod nos gotowego? Nie chcesz, to nie oczekuj.

Ad.2
wiesz, na pierwszym roku irytowało mnie cholernie, gdy spotykając jakichś znajomych, każdy usilnie próbował mi wmawić, że ma najcięższe studia świata, nawet jeśli studiował Leżenie Do Góry Brzuchem. I o ile z kolegą z medycyny, który spał po 3 godziny dziennie co 10 godzin, nie polemizował, to parę osób naprawde przesadzało. Ale takie kierunki, jak nasze, mają jakieś cięższe "kanoniczne" przedmioty, trochę innych różnych i potem jest z górki. I tak powinno być. Bo studia mają nas uwalniać w końcu od czystej edukacji aż do usamodzielnienia się w jakiś sposób! Nie chodzi o to (co nie znaczy, że nie można), by studiować 10 lat coraz więcej (jeśli nei wybiera się oczywiście studiów doktoranckich), lecz coraz mniej.

można dzięki temu robić masę rzeczy. ale po co w takim razie studia?
Czyli oczekiwałaś, by zajmowały Ci cąły Twój wolny czas? Więcej niż w liceum? Dzięki studiom, człowiek nie ma siedzieć cąły czas nad książkami, ale się też rozwijać. Również poza uczelnią. A poza tym z teorii polityki, jest mnóstwo lektur do przecyztania, po ktore można sięgnać i cały Boży rok się tym zajmować.

Ad. 3. Z całym szacunkiem, ale mi te studia pokazały ścieżki. Pokazują. Tylko, że mało kto ma do tego odpowiedni stosunek.
Bo ogólnie, wiecie... Fajnie jest narzekać etc. Ale chodzi o to, ze jeśli interesuje Cię dany temat, to zgłebiasz go. Nie pokazały? A bibilioteki nikt nie wskazał, gdzie jest? A przypisy? Nie jestem typem przyszłego naukowca - historyka, ale z tego, co mnie interesowało, podeszłam do paru ćwiczeniowców, i wierzcie mi - tylko zapytasz, a dostaniesz tyle możliwości zgłębienia jednego tematu, że się nie pozbierasz.

ad 4.
Ula. MOże będę brutalna, ale ja Ci to powiem. Po filmoznastwie też nie ma co robić.
Piękne, hobbystyczne studia. Tylko, że ile może być specjalistów piszących do "Filmu"?

***
Hypatia napisał:
Poza tym (zupełnie subiektywnie to ujmując) nie każdy musi na studiać się "spełniać".

a co, jeśli ktoś by chciał i nie może?[/quote]

Chcieć to móc. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Czw 9:54, 20 Gru 2007    Temat postu:

Hypatia napisał:
potrzebne są nam przedmioty ogólne w stylu ekonomia/socjologia. A to, że przyda Ci się to nie tylko w analizie politologicznej, jest "oczywistą oczywistością". Wink

Szkoda tylko, że nie można tego powiedzieć o teorii polityki... Sad

Hypatia napisał:
człowiek nie ma siedzieć cąły czas nad książkami, ale się też rozwijać.

Dobre! Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hypatia




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: V rok/III rok MISH

PostWysłany: Czw 22:03, 20 Gru 2007    Temat postu:

hehe ;p to był skrót myślowy Wink
rozwijać w sensie pozanaukowym Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ull
devil inside }:>



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 479
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 4 rok | Lund

PostWysłany: Pią 15:31, 21 Gru 2007    Temat postu:

Hypatia napisał:

ad 4.
Ula. MOże będę brutalna, ale ja Ci to powiem. Po filmoznastwie też nie ma co robić.
Piękne, hobbystyczne studia. Tylko, że ile może być specjalistów piszących do "Filmu"?

i tu się moja droga mylisz Smile
po takich studiach można nie tylko "pisać do "Filmu"".

[odpowiedziałabym na resztę, ale współlokatorka właśnie wyjeżdża i zabiera komputer.]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mrówa




Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z przemodlenia, z przeomdlenia

PostWysłany: Sob 10:15, 22 Gru 2007    Temat postu:

ekhm... witam

postanowiłam użyczyć swojego - niezwykle na tutejszym forum cichego - głosu, bo temat ten lubie jak nic innego Wink

Ula, doskonale rozumiem, co chcesz powiedzieć i jaką frustrację wyrazić, duża czesc z nas tak ma. Ale przypomnij sobie, dlaczego wybierałaś te studia.. bo ja, przykładowo, (pomimo tego, że ładnie brzmiąWink ) dlatego, żeby zdobyć szeroką wiedzę.

Można się teraz sprzeczac, czy "wszystko" znaczy tak naprawde"nic", czy tytul magistra jest porzebny itd. Ale może warto skupić się na tym, co tu i teraz.
Przeszłam różne etapy frustracji typi studiami, aż w koncu uśiadomiłam sobie, że mam com chciała. Możliwośc szerokiego rozwoju. I te studai mi to dają, choćby wlasnie przez to, że dają mi dużo czasu. NA robienie miliona innych rzczy. I doszłam do wniosku, że:

1) tak czy siak magistra trzeba mieć - pewnik, to z jakiego kierunku w dzisiejszym świecie ..naprawde...naprawde nie jest najważniejsze. Fakt, Ula, jeśli już mieć magistra to z czegoś ciekawego.. ale na politologii jest mnostwo ciekawych przedmiotów. Chocby niemecki Wink) zart.
Wybralismy studia humanistyczne, taka jest ich specyfika. Naprawde, jest niewiele kierunkow, ktore dają zawód.. Tylko studia techniczne, studia medyczne, prawnicze ( a tez nie zawsze). Wieszkosc kierunkow wymaga dopelnień. Mysle, ze trudno jest w wieku 19 lat wybrac kierunek, którego jest się pewnym na bank, ze tak, to wlasnie chce robic, za 20 lat chcę być general health Eastern Europe Manager, chce miec 3 koty, pracowac w Procter&Gamble i mieszać na ursynowie. Co wiecej, mysle nawet, ze ludzie, ktorzy w wieku 20 lat tak myslą..powinni to, jedyn slowem, jeszcze raz przemysleć.. Smile

Postawową zaletą tych studiów jest fakt, że one nie zamykają, jak robi to masa innych kierunkow.Wiekszosc. tutaj mozesz studiowac cos, co da Ci magistra a jednoczesnieoddac sie zainteresowaniom, dzialanosci studenckiej, czytaniu tego,czego chcesz, wyjazdom, kursom, szkoleniom, konferencjom..w taki ich natezeniu, na ktore nie pozwalają ci inne kierunki... polaczenie chyba idealne..jak dla mnie.

A tymczasem, powtarzam, w wieku 20 lat poglady, marzenia, chcenia i niechcenia zmieniają się zawrotnie, w takim tempie ze sami nie nadazamy. politologia daje nam margines swobody , pozwala nam sie szeroko "krzątać" , szeroko szukać, nie krępuje. Dzieki temu możemy próboac równych rzeczy. Mamy na to czas. A jednoczesnie studiujemy, bedziemy mieli tego magistra i otwarte glowy, a co madrzejsi beda mieli bogate studenckie dosiwadczenie. i tacy ludzie znajda prace wszedzie.
Powtarzam za Zosią, chcieć to móc, nawet na politologii. Czy wiewiórkologii.

2) ważne jest doświdcznie zdobyte w czasie studiów - pewnik. - politologia daje Ci taką możliwośc przez to wlasnie, ze ma mniej przedmiotów z gatunku Totalnie Nieprzydatne niż inne kierunki..bo na kazdym takim kierunki takie przedmioty sie zdarzaja,

3) ważne jest środowisko, ludzie, miejsce studiowania, szkoła -pewnik. jesteśmy na politologii na UJ, jakkolwiek narzekając, to sa ludzie, ktorzy cenią tą markę. jestesmy w najwspanialszym do studiowania miejscu w Polsce;) Krakow jest wspanialym miejscem do rozwoju. bo studia na tym chyba polegają,

W chwilach frustracji warto spojrzec na to,co sie ma i z tego cieszyc.
Ula:
można mieć mgr z czegoś innego, albo można w ogóle nie mieć mgr i też świetnie sobie radzić w życiu i być szczęśliwym. czytać książki, podróżować i być człowiekiem o naprawdę szerokich horyzontach bez tego całego... studiowania pożal się Boże.


no teraz to już czegos tutaj nie rozumiem.. nikt przeciez nie kaze studiowac. i to tymbardziej na politologii. mozna sie zalic, ale tylko do siebie, tak brutalnie, rzeczywiscie, jest. w dlaszym ciagu rozumiem frustracje, ale wazne jest,ze droga jest otwarta. tymbardziej, jesli ma sie drugi ierunek. zrob wiec tego magistra na filmie i juz. bo mozna byc szczesliwym nawet wtedy, gdy nie broni sie pracy magisterskiej w czasie zgodnym z wiekiem.. nadal mozesz czytac ksiazki, podrozowac i byc szczesliwa. politologia Ci nie przeszkadza w tym. a jednak cos daje. moze wiec warto sie uwolnic, jesli Cie to krepuje. i nie bac sie tego,ze nie zrobisz magistra wtedy a wtedy.

jasne ze mozna miec magistra z czegos innego. mozna z wszystkiego miec. mozna ciagle studiowac, ciagle czytac. wazny jest cel, indywidualny, jsli sie go nie zna, to zadne studia nie pomogą, jesli sie go zna- kazde pomogą.

i jeszcze jedno, znam rownież wady tych studiów, znam, tak wyraznie je widze..ze nawet ciesze sie z tego, ze to one same nawuczyly mnie tak wnikliwej analizy, nauczyly mnie czepiania sie istotnych szczegolow( dudek)nauczyly mnie już jak bardzo potrafie sie zdenerowac(adrian) i jak dlugo potrafie stac w kolejce, (sekretariat).

i nauczyly mnie jak prowadzic dlugi wywod o tym samym (teoria) Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Sob 10:46, 22 Gru 2007    Temat postu:

mrówa napisał:
politologia (...) ma mniej przedmiotów z gatunku Totalnie Nieprzydatne niż inne kierunki..

Polemizowałbym...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 11:58, 22 Gru 2007    Temat postu:

mrówa napisał:
jestesmy w najwspanialszym do studiowania miejscu w Polsce;) Krakow jest wspanialym miejscem do rozwoju.


Tia. Ja kocham to miasto po prostu. Tutaj każdy temat, łącznie z narzekaniem na kierunek- może się przerodzić w apoteozę tego "najpiękniejszego" miasta w Polsce. Pogratulował.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mary$




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z jutra

PostWysłany: Sob 12:46, 22 Gru 2007    Temat postu:

Mosze Bergstein napisał:
mrówa napisał:
jestesmy w najwspanialszym do studiowania miejscu w Polsce;) Krakow jest wspanialym miejscem do rozwoju.


Tia. Ja kocham to miasto po prostu. Tutaj każdy temat, łącznie z narzekaniem na kierunek- może się przerodzić w apoteozę tego "najpiękniejszego" miasta w Polsce. Pogratulował.


Olej - zobacz, że gloryfikowanie Krakowa jest domeną tych, którzy weszli w jego życie dopiero na studiach i raczej nie może być argumentem stojącym za politologią... Myślę, że zarówno dla mnie, jak i dla Ulli ten aspekt jest traktowany marginalnie.
BTW mrówa ma dużo racji w swojej wypowiedzi, choć wspomnienie, że studia:
Cytat:
(...)nawuczyly mnie tak wnikliwej analizy, nauczyly mnie czepiania sie istotnych szczegolow( dudek)nauczyly mnie już jak bardzo potrafie sie zdenerowac(adrian) i jak dlugo potrafie stac w kolejce, (sekretariat).
świadczy o tym, że jest 2:2...Wink


Mnie ta nasza rozmowa zmusza do formuowania dezyderat, które spełnione miałyby wypełnić odczuwalne i frustrujące braki naszego kierunku i wiecie co? - choć wiele zależy od nas, mamy prawo oczekiwać by nasi prowadzący byli dla nas ludźmi prowokującymi do działania, animatorami działań dzięki którym naszą wiedzę możnaby było przenieść na praktykę, mobilizacją do podejmowania wysiłków nad formuowaniem własnych ocen i ich obroną - wtedy będe mogła powiedzieć, że studia mnie rozwojają. Narazie sama się rozwijam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Nie 1:47, 23 Gru 2007    Temat postu:

Mary$ napisał:
Olej - zobacz, że...

Mów mi Bergstein. Wink

Mary$ napisał:
mamy prawo oczekiwać by nasi prowadzący byli dla nas ludźmi prowokującymi do działania, animatorami działań

Niestety niejeden z nich sam wymaga (re)animacji. Neutral
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mary$




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z jutra

PostWysłany: Nie 11:29, 23 Gru 2007    Temat postu:

Olej napisał:
Mary$ napisał:
Olej - zobacz, że...

Mów mi Bergstein. Wink


oj, tak mi jakoś pasowało do Ciebie to zdroworozsądkowe spojrzenie na kraków... Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kubus




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: V rok - Krosno/Kraków

PostWysłany: Sob 2:04, 31 Maj 2008    Temat postu:

Może macie jakieś świeże przemyślenia a propos tego zjawiska, które przydałyby mi się do pracy na metodologię, bo akurat trafił mi się taki temat Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kjt
Forumowy Terrorysta



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok V / krk

PostWysłany: Sob 10:58, 31 Maj 2008    Temat postu:

Kubuś - wszystko to jest chuja warte Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mary$




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z jutra

PostWysłany: Sob 16:20, 31 Maj 2008    Temat postu:

na świeżo to ja powiem tak : zrównać, splantować i dwa razy się zastanowić czy otwierać taki instytut...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Sprawy studenckie - rocznik 2005 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin