Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna Politologia, Uniwersytet Jagielloński
Politologia, Uniwersytet Jagielloński, 2009/2010
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Polski system polityczny- wykłady i ćwiczenia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Sprawy studenckie - rocznik 2007
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mackenzie




Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 23:09, 21 Sty 2009    Temat postu:

Elefante napisał:
ARGH!
Tak nawiasem mówiąc doszły mnie słuchy o rozmowie dr Bujwid-Kurek ze starostą 3-go roku, w którym wyrażała ona swoje zdziwienie związane z opiniami jakie krążą wśród studentów na temat zajęć Pani Jaźwińskiej. Skończyło się na liście jaka poszła na wykładzie, na której to nasi starsi koledzy wylewali swoje żale.


Czego wy chcecie od tych cwiczen? Zadawala nam kobieta teksty do czytania, przeprowadzala zajecia, zrobila kolokwium i chyba w wiekszosci ocenila pozytywnie... Rozumiem jeszcze zale tych ktorzy nie zaliczyli, ale mi i wielu innym jednostkom krzywdy nie zrobila, nie utrudnila zdobycia zaliczenia... Ze nie tupie, nie krzyczy, nie jest dr Wieciechem (przy calym moim ogromnym szacunku dla tego czlowieka), ze musiala przeprowadzac zajecia w grupie nadajacej sie na audytorium wykladu a nie grupe cwiczeniowa, znudzonej do granic mozliwosci przedmiotem i nieszczegolnie sie udzielajacej- trudno. Nie jestem fanka tych cwiczen ale bez przesady... Sa inne zajecia ktore pod wzgledem marnotrawstwa czasu w mojej klasyfikacji dalece wyprzeadzaja cwiczenia z PSP.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rumcajz




Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: brac na piwo??

PostWysłany: Czw 1:10, 22 Sty 2009    Temat postu: :)

popieram.
kobieta jest jaknajbardziej wporzo!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
*Kasia*




Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: !!!KrK!!!

PostWysłany: Czw 1:50, 22 Sty 2009    Temat postu:

zgadzam się z przedmówcami, a tak btw to pytania na kolokwium nie były w stylu dr Wieciech, więc nawet osób, które ie zaliczyły nie rozumiem... Jak wymagają za duzo - źle, jak zostawiają wybór (przygotujesz się lub nie) - źle...
moze po Mirelce zaczniecie jeszcze jeździć?!
Julitka jest naprawdę jedną z nielicznych osób do który nie ma się o co przyczepić...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janosik




Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: KNP UJ

PostWysłany: Czw 14:18, 22 Sty 2009    Temat postu:

Ludzie, my się chyba nie rozumiemy...Po kolei:
Cytat:
Zadawala nam kobieta teksty do czytania, przeprowadzala zajecia, zrobila kolokwium i chyba w wiekszosci ocenila pozytywnie

Droga Mackenzie, powiedzenie, że "przeprowadzała zajęcia" jest chyba nadużyciem. Zadawała pytanie, mało kto słyszał, nikt nie odpowiadał, patrzyła się w sufit, 10 min ciszy i albo ktoś wykombinował albo następne pytanie. A jeśli zadawanie tekstów, nicnierobienie na ćwiczeniach i pozytywne ocenienie kolokwium to wszystko, czego można wymagać od prowadzącego ćwiczenia, to chyba musimy odwrócić rankingi szkół wyższych.
Cytat:
Rozumiem jeszcze zale tych ktorzy nie zaliczyli, ale mi i wielu innym jednostkom krzywdy nie zrobila, nie utrudnila zdobycia zaliczenia.

Czyli czepiać się można, tylko jak się nie zdobyło zaliczenia, nie zdało? Kurde, muszę znaleźć Kapustę i mu przyznać rację we wszystkim.
Cytat:
znudzonej do granic mozliwosci przedmiotem i nieszczegolnie sie udzielajacej

No ale jakiś powód tego znudzenia jest chyba? Szczególnie, że to ci sami ludzie, którzy na innych ćwiczeniach nie są znudzeni. Nie uwierzę, że wszyscy u nas są już politologami ze ściśle określonymi zainteresowaniami i system polityczny naszego kraju nikogo nie interesuje. Taki sposób prowadzenia ćwiczeń nawet najbardziej zainteresowane systemami osoby doprowadzał do pasji. Pozwolę sobie niedokładnie przytoczyć zasłyszany od drugiej grupy cytat z Pani doktor:" ja wiem, że państwo są tak samo znudzeni tym jak ja, ale (...)" Jak dla mnie, to mówi wszystko.
A to, że są inne, gorsze ćwiczenia, to inna sprawa, ale jeśli oboje myślimy o ćwiczeniach z pmp czy sm, to problem jest mniejszy, bo można wybrać ćwiczenia z kim innym.

Kasiu:
" pytania na kolokwium nie były w stylu dr Wieciech" - to plus, jak rozumiem? Nie wiem, dlaczego, bo kolokwia ( i zajęcia) u dr-a Wieciecha są rzeczą, dla których lubię te studia.
Cytat:
Jak wymagają za duzo - źle, jak zostawiają wybór (przygotujesz się lub nie) - źle...

Kto mówi, że źle jak wymagają za dużo? Chyba inne osoby, których w dodatku pewnie już nie ma z nami;] Naprawdę, jak ja wymagam od prowadzącego ćwiczenia zaangażowania i jakiegoś kontaktu ze studentami, to akceptuję to, że on ode mnie może wymagać nawet tony materiału.
U dr Jaźwińskiej, nie widziałem nawet trochę zaangażowania. Ja po prostu tego nie rozumiem. Jak nie interesuje jej praca ze studentami, to niech tego nie robi, doktor nauk politycznych UJ może, tak dla dowcipu, zarabiać znacznie więcej pieniędzy w innej pracy, może ją bardziej interesującej. Wolałbym mieć więcej takich, zaangażowanych, jak dr dr Wieciech, Król-Mazur, Dardziński, Szczepankiewicz etc. niż ludzi, którzy mają zajęcia gdzieś. Wiem, że to nierealne, ale trza dążyć do ideału;]
I Kasiu, do dr Korzeniewskiej też można byłoby się przyczepić o zbyt łagodne traktowanie i małą interakcję, ale patrząc na resztę kadry naukowej, którą mamy, to będę siedział cicho;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gofer




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 411
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Właściwa strona barykady

PostWysłany: Czw 14:32, 22 Sty 2009    Temat postu:

Coś w tym jest co napisałeś...Jedna tylko rzecz. Zakazuje poruszania tematu dr Korzeniewskiej. Jak ktoś ma coś do niej to niech do mnie z tym przyjdzie (zabrać proszę wtedy ze sobą apteczkę pierwszej pomocy lub ubezpieczenie).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
greg088




Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 16:00, 22 Sty 2009    Temat postu:

Tak Chuck! Zaimponowałeś mi Chuck!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mackenzie




Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 19:49, 22 Sty 2009    Temat postu:

Drogi Slowacki Zboju, troszke sobie przeginasz... (i mam wrazenie ze dobrze o tym wiesz). Otoz mi chodzi tylko o to, ze ksztalt tych zajec nie zalezal wylacznie od prowadzacej. Fakt, nie wygladala na zaangazowana, nie emocjonowala sie praca ze studentami, ale skoro ona nas nie lubi, my mozemy nie lubic jej- wolna wola. Tylko po co doprowadzac wszystko do ekstremum? Z moich ust slowo w trakcie psp nie padlo, ale gdyby mi zalezalo na tym, zeby te cwiczenia wygladaly tak jak ja sobie cwiczenia wyobrazam to a) czytalabym teksty regularnie b) odpowiadalabym na jej pytania c) zajmowalabym miejsca w pierwszych lawkach skoro pani dr ma taki glos jaki ma i podniesc go nie raczy...
Chcesz to szukaj sobie Kapusty. Tylko nie przywoluj mi go w tym kontekscie, bo to zabrzmialo co najmniej bezczelnie. Mialam na mysli raczej specyficzny sposob oceniania kolokwium, a takze sporo zastrzezen jakie wywolal. Po prostu nie kazdy czul sie potraktowany sprawiedliwie. W tym juz moze tkwic jakis powazniejszy argument przeciwko dr Jazwinskiej, a poki co zadnego takiego (powaznego) nie uslyszalam.
A i jeszcze jedno- nicnierobienie? Ona te zajecia prowadzila, komentowala to, co ktos powiedzial, poprawiala bledy, odpowiadala z koniecznosci na wlasne pytania. Co jeszcze miala robic? Moze i bez entuzjazmu, ale swoje obowiazki wykonywala.
A co do sm i pmp- w tym wypadku bylo o tyle dobrze, ze nikt mnie do uczeszczania na te zajecia nie zmuszal.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janosik




Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: KNP UJ

PostWysłany: Czw 20:22, 22 Sty 2009    Temat postu:

Słowacki Zbój to do mnie, czy Rumiego;]?
Otóż kształt tych zajęć zależał od prowadzącej. Bo jak to jest, że na innych zajęciach tak to nie wygląda? A na większości ( z tego, co mi wiadomo) pani dr zajęć tak? Czyżbyśmy wszyscy mieli złe nastawienie do polskiego systemu politycznego w całości? To z czego to wynika, w takim razie, według Ciebie, że zajęcia były jakie były?
Cytat:
ale skoro ona nas nie lubi, my mozemy nie lubic jej- wolna wola.

Jestem głupi i nie czaję tego zdania, ani co ono ma do kontekstu. Wyjaśnij proszę.

Co do bezczelności i Kapusty - mam nadzieję, że zrozumiałaś, że chodziło mi tutaj o Twoje zdanie, iż rozumiesz tych, którzy nie zaliczyli, bo oni mogą narzekać. Otóż, według mnie jest dokładnie na odwrót . A jeśli chodzi o bezczelność, to mam też jeszcze parę innych zalet.
Ocenianie - nie miałem pojęcia, że były jakieś zastrzeżenia, ani że był specyficzny sposób. Ja mówię o sposobie prowadzenia zajęć, ocenianie mnie rypie.
Co do prowadzenia - słuchaj, czy my chodziliśmy na te same zajęcia? O godzinie 15 cośtam w K2?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gofer




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 411
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Właściwa strona barykady

PostWysłany: Czw 20:54, 22 Sty 2009    Temat postu:

Fakt faktem zajęcia tak wygląda nie powinny. Tylko, że to nie jest wina wyłącznie pani dr. Każdy począwszy od instytutu na nas kończą swoje tu dołożył. Instytut zawinił w tym, że sam nie wie jakim programem mamy iść i ostatecznie lądujemy na grupach ćwiczeniowych liczących po 60 osób.....niepoważne....
Nasza wina jest taka, że jakby się chciało to by się dało. A że było dużo "wolności" to się nie chciało. Jak raz czy dwa coś przeczytałem i usiadłem z przodu to dało się pogadać z prowadzącym i czegoś się dowiedziałem.
Pani dr też mogłaby bardziej nas zmobilizować a nie pokazywać swoją postawą, że obojętne jest to czy n sali siedzimy my czy plemię HUTU.
Jeśli jakaś ma być dalsza forma instytucjonalnego poruszania problemu to radzę się zastanowić najpierw nad sobą a potem ocenić całkowicie krytycznie innych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cuth
Wstrętny komunista



Dołączył: 01 Lis 2007
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 20:57, 22 Sty 2009    Temat postu:

Ależ zajebista dyskusja. Normalnie, książkę o tym wydajcie. Moje zdanie w skrócie.
1) dużo ludzi na zajęciach, w większości debili - zwłaszcza z III roku - którzy nie tylko nie czytali tekstów, ale też napierdalali i śmiali się przez cały czas,
2) prowadząca, która jest w porządku, jeśli chodzi o charakter, ale średnio prowadzi zajęcia. Wydawała się zniechęcona punktem 1), poza tym możliwości "wokalne" ma raczej średnie, a i żywiołowością też nie grzeszy,
3) kolokwium było proste i dało się je zdać nie ucząc się wcale, albo ucząc godzinę, za przykład może robić Janosik, albo ja. Jak ktoś nie zdał, to albo jest debilem, albo miał pecha. I to jest jego problem,
4) nie widzę znaczącego związku pomiędzy osobą pani doktor a poziomem zajęć. Było nudno, owszem, ale nieprawdą jest, że pomimo ewidentnego braku umiejętności dotarcia do studenta, prowadząca nic nie robiła. Zadawała pytania, a właściwie nikt na nie nie odpowiadał. W tym także i narzekający Słoń jakoś zbytnio ani się nie udzielał, ani nie błyszczał. Dlaczego, skoro poziom był tak mizerny?

Podsumowując: ani te zajęcia nie były straszne, ani zajebiste. Raczej przeciętne, dość nudne, momentami strasznie. Wina leży po obu stronach, ale - IMO - ze wskazaniem na studentów. Jak się komuś nie podobało, to mógł przeczytać wszystkie materiały i usiąść w pierwszej ławce. Miałby wtedy tak wysoki poziom, że ło Jezusie. Ale lepiej było się opierdalać, a teraz z braku czasu pisać pierdoły na forum.

Buziaczki znad psp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rumcajz




Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: brac na piwo??

PostWysłany: Czw 21:01, 22 Sty 2009    Temat postu: :P

janosik: szanuje Twoje zdanie i rozumiem w 100% o co Ci chodzi al;e jednak sie nie zgadzam mam nadzieje ze najpierw przeczytasz potem zrozumiesz Smile nie licze ze przyznasz mi racje Smile
Aczkolwiek wg mnie nie powinnismy sie kobiety czepiac.
piersze ' na naszej grupie bylo milion osob. kto nam kazal tam siedziec? wydaje mi sie ze na innych bylo wiecej przestrzeni...
drugie ' kto nam bronil z nia dyskutowac? z tego co pamietam kazdy na Nia sral i zagluszal Smile Ci co chcieli to z Nia pogadali
3' od kiedy studia polegaja na pracowaniu na cwiczeniach? chyba trzeba sobie rozkminic co to sa studia bo napewno nie siedzenie na cwiczeniach i przerabianie materialu Smile Smile pff!
4' co do systemu oceniania i kolosa . wg mnie bylo ok. samo kolokwium wystarczylo sluchac tego co raz na piec minut ona powiedziala zeby zdac ( plus przeczytac 2 teksty) a oceniala bardzo liberalnie mimo ze duzo osob nie zdalo i pewnie dlatego zjechala z tych 70%
5' co do wieciecha bym nie porownywal , fakt ze facet ma potezna wiedze ale powinien troszku sie zastanowic nad jakimis lekami i nie chodzi o to ze zdawalem 5 razy u niego dyzur. swiadkowie powiedza jak bardzo sprawiedliwie mnie ocenial Razz ( mimo ze nie mowilem o premierze USA Smile ) mysle ze jakby nas tam tyle siedzialo to tez by byl jeden wielki burdel jak u dr Julity
6' fakt ze nie zrobila nam sajgonu na cwiczenia i nie wydarla twarzy za to ze nikt jej nie slucha mysle ze to jest jej pozytywna cecha. TO SA STUDIA ludzie Smile nie liceum Smile tu nikt nie powinien was upominac . jakbys ja o cos spytal by Ci odpowiedziala, a tak robila swoj program, nikt Ci nie bronil z nia pogadac Wink
7' chyba czechoslowacki zbojuz nie slowacki Razz
8' tez jestem zwolennikiem wymagania ( chociaz sie niewydaje) ale nie gnebienia- tutaj byly wymagania ( tylko co tam mozna wymagac jak tu jest 3 ustawy i konstytucja?? Neutral
9' to ze powiedziala ze to nudne ... nie powinna tak moze mowic.... ale to prawda po prawie konstytucyjnym te zajecia tak trozke mogly sie wydawac nuzace...
10' my maluczcy nie krytykujmy tych ktorzy by nas zjedli na dziendobry!
jak cos powiedz pani dr prosto w twarz... jakos na zajeciach nikt sie nie skarzyl
11" moim zdaniem pani dr tylko tak wyglada jakby byla znudzona nie kazdy musi skakac i sie drzec!!
mam nazdieje ze nie poczuje nikt sie urażony moja wypowiedzia
pokoj z wami Smile


źródło fotografi: [link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Rumcajz dnia Czw 21:13, 22 Sty 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mackenzie




Dołączył: 11 Wrz 2007
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 21:23, 22 Sty 2009    Temat postu:

1) do Ciebie Miloszu, bo Rumcajz (sorry, Rumi- taka prawa) jest troszke podrabiany, imie tamtego stworka pisalo sie przez 's'
2) tak, 15... costam
3) nie wszystko musisz rozumiec, racja- do kontekstu nic to nie wnosi a mi sie znudzilo dyskutowanie

cuth, zacytujemy cie w zajebistych przypisach.


Ostatnio zmieniony przez Mackenzie dnia Czw 21:27, 22 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rumcajz




Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: brac na piwo??

PostWysłany: Czw 21:24, 22 Sty 2009    Temat postu:

Mackenzie napisał:
imie tamtego stworka pisalo sie przez 's'


pfff stworka Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
incognito
Moderator/Wice-admin forum



Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: kraków

PostWysłany: Czw 21:33, 22 Sty 2009    Temat postu:

na tej konfernecji ze zdjęcia dr też przysnęła chyba.

moje dwa słowa: moim zdaniem najważniejsze powody że te zajęcia są takie a nie inne to połączenie słabego (w sensie że mówi cicho nawet jak na kobietę) głosu pani dr i fatalnych warunków w tamtej sali. tam powinno być albo nagłośnienie albo ścianka działowa dzieląca salę na dwie mniejsze.

no i 3 powód to ludzie z 3 roku którzy zwyczajnie przeszkadzają.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rustika




Dołączył: 14 Lis 2007
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 22:54, 22 Sty 2009    Temat postu:

Co do ogromnej nienagłośnionej sali i jeszcze większej głośnej grupy osób... to jak dla porównania było w tej grupie o 13 ileś na Oleandrach?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Sprawy studenckie - rocznik 2007 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 5 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin