Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Timmy

Raczej ton Lichockiej mnie uderzył - jakim niby sukcesem jest takie poparcie? Przy czym winna tej mierności jest nagonka GW, a nie ogólna nędzność prezia. I do tego się, ziom, odniosłem, a Wasze konotacje z dr Wieciechem mnie g... obchodzą:
-primo - zajęć z nim nie miałem, nie znam go i też wcale się do tego nie odniosłem. Poruszyłem inny wątek, widocznie było to nie do wychwycenia... Czytaj ze zrozumieniem, zanim się zaczniesz czepiać.
-secundo - więcej sceptycyzmu co do takich rewolucyjnych teorii tworzonych przez półtorarocznego pana doktorka.

Janosik

Ja wiem że mówimy o czym innym i przepraszam innych bardzo za prywatę, ale do cholery, Panie Wincent, jeśli mówimy o jakimś konkretnym temacie ( podpowiedź: kohabitacja w tamtym, w tym Lichocka) to mógłbyś się Pan odstosunkować od po kolei: tego czy jestem czy nie jestem monarchistą, czy jestem walnięty i tego, gdzie przed chwilą przebywałem, bo to nie ma żadnego, ku**a, żadnego odniesienia do tej dyskusji. A i widzę, że chyba siedzisz Pan w mojej głowie, skoro znasz moje myśli dotyczące dr-a Wieciecha. Jeśli tak - to spier***** stamtąd. Nie czczę go publicznie, ale szanuje.
Kreatywnego czytania i słuchania pogratulować tylko.

A co do wynurzeń Lichockiej, żeby nie było offtopu - Ja nie wiem, czy ona tak na serio, czy jej napisali ten tekst i zapłacili za przeczytanie i podpisanie się.

Olej

[link widoczny dla zalogowanych]

I jak tu nie kochać Palikota? Very Happy

CZŁOWIEK - ŁOŚ

Jeśli dotąd większość wyskoków Palikota uważałem za głupie i raczej mało śmieszne, to ten pomysł widzę jako znakomity Cool

Janosik

E, zżyna ode mnie, jakiś czas temu chciałem coś takiego urządzić;] Ale z mieszkaniu Ziobry, to dobry pomysł. I wstęp za darmo dla studentów.;] Jaki on miły.

kjt

[link widoczny dla zalogowanych]

testujcie to Smile

Olej

wincent ferrer

[link widoczny dla zalogowanych]

W

[link widoczny dla zalogowanych]

Mówienie o lustarcji może drogo kosztować..

sarchinius

Jeszcze drożej kosztowała Wolszczana nagonka na niego. Niestety, panowie rektorzy i dziekani nie pomogli mu, przez co wysłali sygnał światu, że jest przyzwolenie na skrajne działania polityczne promowane przez kilka partii (Pis, Lpr i Upr poprzez większość związanych z nimi publicystów), z których zwłaszcza pierwsza wyławia historyków w celu budowy "poprawnie politycznej wizji komunizmu i transformacji". Współczesna nagonka na naukowców przypomina inkwizycję (choć powodem nie jest tu odkrywanie czegoś, co nie pasowałoby do wizji świata prześladujących), bo jej efekt jest taki sam: niszczenie ludzi, którzy się czegoś dorobili naukowo (a tylko dlatego się dorobili, że podpisali papierki, po których mogli kontynuować karierę za granicą, lub na miejscu w zamian no niestety za donoszenie). Trzeba też odróżnić prześladowanych w prl naukowców (dzisiaj ganionych za podpisy) od docentów marcowych, będących docentami z racji należenia do partii i tym podobne.

A co do Migalskiego. Znaczących sukcesów jako naukowiec jeszcze chłopak nie osiągnął. Życzę mu jednak spełnienia w samorealizacji. Nie widzę jednak także przesłanek aby uniwersyteccy decydenci mieli przyznawać habilitkę komuś, kto ich głośno krytykuje. Nikt nie lubi być krytykowany. Ale może znajdzie pan Migalski swe miejsce, chyba że wszyscy będą się tłumaczyć brakiem wolnych miejsc itp.

Czasami jednak jest lepiej zrobić habilitację za granicę. Ale jakie pan Migalski zna języki?

wincent ferrer

Sam Pacewicz nie ująłby tego lepiej . Ćwicz się dalej w dialektyce bo widać że to Twoja mocna strona.

[btw: "chłopak" ?! ...]

Mosze Bergstein · Mędrzec Syjonu Dołączył: 02 Mar 2006 Posty: 2421 Przeczytał: 0 tematów

Może problemem pana Migalskiego jest bardziej to, że w każdym publicznym wystąpieniu radzi Jarosławowi Kaczyńskiemu i PiSowi. Jak dotychczas każdy wywiad z Migalskim w TV kończył się formułką "Na miejscu PiS / Kaczyńskiego zrobiłbym ....".

Skoro pan Migalski specjalizuje się w prawicowym doradztwie personalnym, to nie widzę powodu, dla którego miałby się habilitować na politologii... i też bym go tutaj nie przyjął.

CZŁOWIEK - ŁOŚ

Sorry, Mosze, ale chyba tym razem bez związku z rzeczywistością pojechałeś.

Migalskiego można lubić lub nie, ale ja się jakoś żadną miarą nie dowiedziałem z jego publicznych wypowiedzi, dlaczego jest uważany za apologetę PiS. Nie jestem jakimś fanem Migalskiego, natomiast sytuacja, w której habilitację faceta się utrąca w dość niejasnych okolicznościach i ponoć kompletnie bez związku z jego osiągnięciami naukowymi, zasługuje co najmniej na zainteresowanie. A jeśli go faktycznie utrącono za poglądy, to jest to oburzające.

Timmy

Czysto formalnie rzecz ujmując, to rzeczywiście koleś jest pokrzywdzony. Ale tak z osobistego punktu widzenia wcale mi go nie jest szkoda Razz

Taki scenariusz wcale mnie nie dziwi, tym bardziej przy obecnej procedurze przyznawania habilitacji - głosowanie zwykłą większością przez naukowców zebranych na kolokwium habilitacyjnym, skład w znacznej większości z macierzystego instytutu. Jedyną opcją, żeby oblać, to właśnie narobić sobie wrogów we własnym środowisku - więc nawet, jakby go przyjęli, to i tak by tytułu nie zdobył...
Co oczywiście stawia też pytanie o sens obecnej habilitacji jako takiej Very Happy

karolka