Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna Politologia, Uniwersytet Jagielloński
Politologia, Uniwersytet Jagielloński, 2009/2010
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dzikusy z pukawkami
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Polityka bieżąca & prasówka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mary$




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z jutra

PostWysłany: Pią 19:43, 13 Paź 2006    Temat postu:

Tandrill napisał:

Nie sądzę by należało bombardować za to, że jakiś kraj "coś tylko powie" o broni atomowej. Jest wiele innych dróg by uniemożliwić mu wejście w jej posiadanie.
Lecz gdy te drogi zawiodą (a już szczególnie gdy mamy do czynienia z tak potencjalnie niestabilnym krajem jak Korea Północna - co innego gdyby hodziło np. o Polskę czy Hiszpanię) to tak - należy użyć siły.


no i mówi się o walce w imieniu pokoju. Kłamliwa retoryka "patronów" demokracji idących na krucjatę przeciw rodzącym się "z pyłu" stugłowym smokom, tłumaczy dobitnie, że innej drogi już nie ma, że "jeżeli nie ...." jest koniecznością, że teraz "pozostało jedynie".

należy użyć siły!!!Czy ty człowieku wiesz co mówisz?!?!?!
słyszałeś o policzkach?Nie musisz wcale nastawiać sie na kolejny, jeśli te wartości nie są twoją drogą, jednak nie wymierzaj sam uderzenia!!! komu? - zarobaczonemu państwu. "należy użyc siły" przeciw zmaltretowanym przez podkarmiany przez owych "ojców pokoju" bezwolnych ludzi, co pewnie popdobnie jak rzesze Amerykanów wobec agresji atomowej, żyją w zaszczepionym strachu przed szatańskim światem zachodu, co pragnie obrócic ich na wpół głodowy raj w perzynę...
Najprostrze są dychotomiczne podziały: dyplomacja - wojna. Są one jednak nazbyt prymitywne by nimi operując prowadzić niekończącą się dyskusję nad problemem rozbrojenia. jest nacisk gospodarczy, skuteczny jedynie gdy konsekwentny i skoordynowany - najprostrza rzecz do zrobienia, w praktyce nie do przeskoczenia dla państw decyzyjnych, przyznających poprzez tą niemożność swoją małość i rzeczywistą ignorancję.
Wiadomo, że ludzie posługują się prostymi kategoriami, świadomość zaś pełni sytuacji jest schematyczna. Pamiętac zawsze należy, że wszelkie dążenie do rozwiązań siłowych zamyka nieodwracalnie na dialog, choćby miał być w rzeczywistości monologiem. Mówię jednak o swoistym dialogu gestów, konkretnych postanowień, nie pięknie brzmiących, sztandarowych słów.
użycie siły jest ostatecznością - dosłownie - bo to początek do samounicestwienia moralnego.
nie tylko zabijanie człowieka, destrukcja samego pojęcia człowieczeństwa

ta zaś wojna nie będzie już tak daleko

ps.jeśli o coś "chodzi" to przez ch Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kjt
Forumowy Terrorysta



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok V / krk

PostWysłany: Pią 21:54, 13 Paź 2006    Temat postu:

Maryś, to jaki widzisz inny sposób na rozwiązanie problemu? Jest faktem, że Korea Północna NIE MOŻE mieć broni atomowej - o ile sama nie walnie w coś, tak dla draki (co może nastąpić, jak po Kim Dzong Ilu dojdzie do władzy jakiś kompletny odpierdoleniec), to przehandluje jakimś kawalarzom. A NATO, czy tam wojska ONZ są jak najbardziej w stanie szybkim uderzeniem zniszczyć zarówno broń jak też wszelakie instalacje służące do jej produkcji, albo - co by było najlepsze - wjechać w Koreę na pełnej kurwie i obsadzić tam u władzy własnego watażkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mary$




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z jutra

PostWysłany: Pią 22:01, 13 Paź 2006    Temat postu:

ładna idea - sterylna.
ale sami widzimy jak to jest w rzeczywistości.
dodatkowa tam sie chcą Chiny Wielkie wtrynić, te Chiny co już mają w swoich łapkach większość zagranicznych długów USA (co prawda to jakieś 10% wszystkiego, ale dochodzą kwestie gospodarcze)...nie widzę tego.Za to widzę kolejną mierną krucjatę..
a Kim ponoć już jest w formalinie, więc czemu USA się nie tyka Korei od tej strony - na 100 znajdzie się jakiś mniej zdeklarowany generał...Ale ich rękami to rozegrać.
nie widzę tego
nie widzę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kjt
Forumowy Terrorysta



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1851
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rok V / krk

PostWysłany: Pią 22:16, 13 Paź 2006    Temat postu:

Chiny raczej nie będą problemem - ichni komunizm doszedł do tego, że nad walkę klas przedkładają amerykańską (co wspomniałaś) i japońską kasę.
A rozegranie sprawy przez USA - pożyjemy, zobaczymy. Mam nadzieję, że się nie ugną pod rozlewicowaną opinią publiczną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mary$




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z jutra

PostWysłany: Pią 22:23, 13 Paź 2006    Temat postu:

to nie są sprawy na jedną kadencję. Cała para jeśli ruszy i tak pójdzie pewnie w gwizdek jeśli prezydent będzie z drugiego obozu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tandrill
ciemne siły reakcji



Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 15:24, 14 Paź 2006    Temat postu:

Mary$ napisał:
należy użyć siły!!!Czy ty człowieku wiesz co mówisz?!?!?!
słyszałeś o policzkach?Nie musisz wcale nastawiać sie na kolejny, jeśli te wartości nie są twoją drogą, jednak nie wymierzaj sam uderzenia!!!

Słyszałem Smile , a w pewnych okolicznościach nawet podziwiam taką postawę. Jednak prywatnie jeśli ktoś mnie uderzy/stara się uderzyć - oddaję/staram sie zrobić unik i uderzyć z wyprzedzeniem.
Przyjęcie stanowiska "świętego" jest dużą nieostrożnością w kontaktach z większością ludzi na ulicach - w polityce jest gorzej niż głupotą - jest błędem.
Mary$ napisał:
komu? - zarobaczonemu państwu. "należy użyc siły" przeciw zmaltretowanym przez podkarmiany przez owych "ojców pokoju" bezwolnych ludzi, co pewnie popdobnie jak rzesze Amerykanów wobec agresji atomowej, żyją w zaszczepionym strachu przed szatańskim światem zachodu, co pragnie obrócic ich na wpół głodowy raj w perzynę...Najprostrze są dychotomiczne podziały: dyplomacja - wojna. Są one jednak nazbyt prymitywne by nimi operując prowadzić niekończącą się dyskusję nad problemem rozbrojenia. jest nacisk gospodarczy, skuteczny jedynie gdy konsekwentny i skoordynowany - najprostrza rzecz do zrobienia, w praktyce nie do przeskoczenia dla państw decyzyjnych, przyznających poprzez tą niemożność swoją małość i rzeczywistą ignorancję.

Zdecyduj się - akcja militarna Twoim zdaniem uderzy w zwykły "lud". Natomiast nacisk gospodarczy nie Question Rolling Eyes
"rząd się sam wyżywi" - zawsze. Sankcje gospodarcze już dawno pokazały, że przeciwko państwo totalitarnym są zupełnie nieskuteczne - podaj mi choć jeden przykład takiego reżimu obalonego przy pomocy sankcji i bez użycia siły.
Jak sama piszesz "niekończącą się dyskusję" - ostateczne rozbrojenie się jest fikcją, pięknym snem - ale snem.
Zresztą w polityce sprawa jest w gruncie rzeczy prosta: gdy jakieś państwo się zbroi i zagraża innym - trzeba się samemu zbroić i (przy braku innej możliwości) przy sprzyjających okoliznościach wszelkimi dostępnymi środkami odsunać to zagrożenie. Także wtedy gdy to oznacza "zaatakować ich, nim oni bedą dość silni by zaatakować nas"
Mary$ napisał:
użycie siły jest ostatecznością - dosłownie - bo to początek do samounicestwienia moralnego.

Odpowiem cytatem z piosenki Jacka Kaczmarskiego:
"W polityce bowiem koncept ów prostaczy,
Że sprawa jest słuszna, niezbyt wiele znaczy"

może to i smutne, ale tak już jest
Mary$ napisał:
ta zaś wojna nie będzie już tak daleko

Hmm... nie rozumiem ...
W jakim sensie "nie tak daleko"?
Mary$ napisał:
ps.jeśli o coś "chodzi" to przez ch Wink

Czepiasz sie Wink zwykła literówka. (notabene może i dobrze, że się czepiasz - bo błąd kłujący w oczy - już poprawiam)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mary$




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z jutra

PostWysłany: Nie 19:45, 15 Paź 2006    Temat postu:

Tandrill napisał:
Przyjęcie stanowiska "świętego" jest dużą nieostrożnością w kontaktach z większością ludzi na ulicach - w polityce jest gorzej niż głupotą - jest błędem.

1. nikt nie byłby tak głupi, żeby pozować na świętego. Co więcej żaden prawdziwy święty w swą świętość nie wierzy...niczego takiego nie proponuje (poza tym pomyśl o "świętej Ameryce"...)
Tandrill napisał:

Zdecyduj się - akcja militarna Twoim zdaniem uderzy w zwykły "lud". Natomiast nacisk gospodarczy nie Question Rolling Eyes

2.czytaj chłopcze starannie - niczego takiego nie powiedziałam...
Tandrill napisał:
Sankcje gospodarcze już dawno pokazały, że przeciwko państwo totalitarnym są zupełnie nieskuteczne - podaj mi choć jeden przykład takiego reżimu obalonego przy pomocy sankcji i bez użycia siły.

3....ech.TAKIE sankcje jak dotąd, a raczej praktyka ich zastosowania pokazały, że są nieskuteczną drogą. O tym wspomniałam, bądzmy jednak pełni pokory i umiaru. Zważ na to, że nie chodzi jedynie o obalenie reżimu. Ostateczny cel musi mieć wymowę pozytywną, musi to być rozwiązanie twórcze, a nie destrukcyjne. Siła sama w sobie jest pustym środkiem, jedynie o okrutnym ładunku negatywnym..
Tandrill napisał:
Zresztą w polityce sprawa jest w gruncie rzeczy prosta: gdy jakieś państwo się zbroi i zagraża innym - trzeba się samemu zbroić i (przy braku innej możliwości) przy sprzyjających okoliznościach wszelkimi dostępnymi środkami odsunać to zagrożenie. Także wtedy gdy to oznacza "zaatakować ich, nim oni bedą dość silni by zaatakować nas"

cały czas mam wrażenie, że to jest tak jakbyśmy mieli powybijać wszystkich umysłowo chorych, by przypadkiem kiedyś któryś z nich nie zaczął do nas strzelać w kolejce po kiosku...
Czasem zaś USA zasługuje na zielone papiery...
Tandrill napisał:

"W polityce bowiem koncept ów prostaczy,
Że sprawa jest słuszna, niezbyt wiele znaczy"

może to i smutne, ale tak już jest

to już defetyzm moralny. Zgroza...
Mary$ napisał:
ta zaś wojna nie będzie już tak daleko

Tandrill napisał:
Hmm... nie rozumiem ...
W jakim sensie "nie tak daleko"?


bo w nas, w ludzkości

ps.:jeśli zaś chodzi o błedy - sama je robię - ale mimo to postuluje względną czystość języka w necie, bo jak wiemy łatwo się zapomnieć.... Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Nie 23:07, 15 Paź 2006    Temat postu:

Tandrill napisał:
Sugeruję, że jeśli mamy doczynienia z realnym zagrożeniem, gdy dyplomacja zawodzi - to należy wziąć pod uwagę użycie siły. Po to jest armia.

Zgoda.

Tandrill napisał:
Ta cała tarcza chroni tylko i wyłącznie USA (ewentualnie Wlk. Brytanię - ale nie zawsze).

A co? USA ma chronić cały świat? Chronią w pierwszej kolejności samych siebie i tak jest fajnie.

Tandrill napisał:
Sami amerykanie potwierdzają, że gdyby miała to być rakieta Topol, a najprawdopodbniej i stare dobre "szatany" - cała ta tarcza okazuje się bezsilna. Tak jak i w przypadku większej ilości wystrzelonych rakiet starszych generacji, weź jeszze pod uwagę pociski "wabiki" itp. - obronę można po prostu "przeładować" dając jej za dużo celów.

Ale ta tarcza nie jest przecież jedynym punktem obrony! Amerykanie mają też inne antyrakiety (zestrzeliwanie Scud-ów podczas ostatniej wojny z Saddamem było na porządku dziennym).

Mary$ napisał:
TAKIE sankcje jak dotąd, a raczej praktyka ich zastosowania pokazały, że są nieskuteczną drogą.

Skoro nie "TAKIE", to jakie?

Mary$ napisał:
cały czas mam wrażenie, że to jest tak jakbyśmy mieli powybijać wszystkich umysłowo chorych, by przypadkiem kiedyś któryś z nich nie zaczął do nas strzelać w kolejce po kiosku...

Nie mamy wybijać umysłowo chorych, tylko nie dopuszczać, żeby stanowili dla nas zagrożenie. Jakbyś stojąc w kolejce do kiosku zobaczyła świra, to byś raczej nie robiła afery. Ale gdyby ten świr miał w ręce broń, to chyba byś się jednak poczuła niepewnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mary$




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z jutra

PostWysłany: Pon 0:01, 16 Paź 2006    Temat postu:

Olej Łajza napisał:
Mary$ napisał:
TAKIE sankcje jak dotąd, a raczej praktyka ich zastosowania pokazały, że są nieskuteczną drogą.

Skoro nie "TAKIE", to jakie?


odp. : sankcje bezpośrednie (dot. przepływu kapitału, surowców, technologii) rzeczywiście, powszechnie stosowane i wsparte sankcjami wobec łamiących sankcję, a nie listeczki figowe dla pełnych "strachu" i oburzenia faktycznie dające szansę rozwoju innym niebezpiecznym dziwadłom jakie dotąd nakładano.
wiadome, że jest to niemożliwe, chyba, żebyśmy wrócili do epoki handlu barterowego...ale myślę, że wtedy nie byłoby takich problemów

to nie są szczytne cele obrony pokoju i harmonii, to najzwyklejsze interesy.

wstrętne

boszzzzzz... nie powinnam się już wypowiadać bo wychodzi na to, że należałoby sobie szukać nowych studiów..,.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CZŁOWIEK - ŁOŚ
Lord of the Overdrive



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z kapusty

PostWysłany: Pon 9:14, 16 Paź 2006    Temat postu:

Mary$, wiersze pisz.

Ewentualny atak na północnokoreańskie instalacje musiałby opierać się na dwóch przesłankach i być poprowadzony dwutorowo:
1. Pewność, że instalacje i głowice zostałyby zlikwidowane w pierwszym uderzeniu. To jest prawdopodobnie niewykonalne.
2. Pewność, że Phenian nie zdołałby przeprowadzić uderzenia odwetowego na południe - a w tym celu należałoby prawdopodobnie zmieść z powierzchni ziemi cały pas nadgraniczny po północnej stronie równoleżnika. Nie muszę chyba mówić, czy to jest wykonalne.

Z doktryną tzw. kontrataku prewencyjnego mamy ten podstawowy problem, że - planując go - nie można rozsądzić, czy lepiej strzelać jako pierwszy, czy siedzieć i czekać. Izraelowi, który złamał prawo międzynarodowe bombardując husajnowskie instalacje nuklearne, grożono sankcjami międzynarodowymi, a w kuluarach gratulowano, że odwalił brudną robotę. Z perspektywy 20 lat chyba lepiej, że pan Husajn broni atomowej jednak nie uzyskał, prawda? I dlatego cele w Korei Płn. należało zbombardować w połowie lat 90.

Ani nie jest tak prosto zrobić wojnę, jak pisze KJT - bo to nie jest strategiczna gra turowa; ani też nie jest prosto hasełka wznosić, że wojna jest organicznie „be”, bo uznanie z góry, że nie użyje się przeciw szaleńcowi broni, daje szaleńcowi przekonanie, że nic go złego nie spotka. I będzie to przekonanie słuszne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Pon 10:47, 16 Paź 2006    Temat postu:

Mary$ napisał:
odp. : sankcje bezpośrednie (dot. przepływu kapitału, surowców, technologii) rzeczywiście, powszechnie stosowane i wsparte sankcjami wobec łamiących sankcję, a nie listeczki figowe dla pełnych "strachu" i oburzenia faktycznie dające szansę rozwoju innym niebezpiecznym dziwadłom jakie dotąd nakładano.
wiadome, że jest to niemożliwe, chyba, żebyśmy wrócili do epoki handlu barterowego...ale myślę, że wtedy nie byłoby takich problemów

Eee... Nie ukrywam, że nie bardzo rozumiem. Może jakieś konkrety?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tandrill
ciemne siły reakcji



Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:56, 16 Paź 2006    Temat postu:

Mary$ napisał:
Zważ na to, że nie chodzi jedynie o obalenie reżimu. Ostateczny cel musi mieć wymowę pozytywną, musi to być rozwiązanie twórcze, a nie destrukcyjne. Siła sama w sobie jest pustym środkiem, jedynie o okrutnym ładunku negatywnym..

Wiesz, wprawdzie niewątpliwie poprawa warunków życia Koreańczyków byłaby zjawiskiem pozytywnym - jednak jako Polaka daleko bardziej interesuje mnie to, by przez nich się nie pogorszyły moje (czyt. by nie zrobili "bum")
Mary$ napisał:
cały czas mam wrażenie, że to jest tak jakbyśmy mieli powybijać wszystkich umysłowo chorych, by przypadkiem kiedyś któryś z nich nie zaczął do nas strzelać w kolejce po kiosku...

Dobre porównanie- nikt nie zabija umysłowo chorych, ale ich się leczy, w przypadkach gdy są niebezpieczni zamyka w zakładach, no i napewno nie daje broni!
Mary$ napisał:
to już defetyzm moralny. Zgroza...

Mary$ napisał:
bo w nas, w ludzkości

Question Question Question o czym my.... Question Question Question

Olej Łajza napisał:
A co? USA ma chronić cały świat? Chronią w pierwszej kolejności samych siebie i tak jest fajnie.

Dla nich Wink . Ale rzecz jasna to nie zarzut, ot po prostu wtrącenie - bo czasem jak się niektórych polityków i "ekspertów" posłucha, to się ma wrażenie, że jak tylko USA zbuduje tą swoją tarczę to automatycznie cały świat będzie przez nią zabezpieczony (a juz napewno my Rolling Eyes )
Olej Łajza napisał:
Ale ta tarcza nie jest przecież jedynym punktem obrony! Amerykanie mają też inne antyrakiety (zestrzeliwanie Scud-ów podczas ostatniej wojny z Saddamem było na porządku dziennym).

Ależ SCUD jest taktycznym pociskiem balistycznym, jest między nim, a choćby wspomnianym przez mnie "szatanem" (czyli SS-18 ) - między nimi jest zasadnicza różnica. SS-18 to ICBM czyli międzykontynentalnym pociskiem balistycznym!
Najnowszy SCUD ma zasięg do 700km, najstarszy SS-18 (z 1975r.) 11,200km.
To zupełnie inne rodzaje rakiet - i zwalcza się je innymi środkami. Mieszasz dwie zupełnie inne rzeczy.

CZŁOWIEK - ŁOŚ napisał:

1. Pewność, że instalacje i głowice zostałyby zlikwidowane w pierwszym uderzeniu. To jest prawdopodobnie niewykonalne.

CZŁOWIEK - ŁOŚ napisał:
I dlatego cele w Korei Płn. należało zbombardować w połowie lat 90.

Dokładnie Exclamation
Problem w tym, czy Korea Płn dysponuje już wystarczająco dużą ilością pociskow i instalacji "produkcyjnych" by niemożliwe było zniszczenie ich w pierwszym uderzeniu - istnieje cień szansy, że jest ich jeszcze dostatecznie mało (choć skoro oficjalnie ujawnili to obawiam się, że są to raczej pobożne życzenia - ale to oceniać wywiadowi, nie nam Wink ).
Gdyby, jednak jakimś cudem udałoby się namierzyć je wszystkie - to należy dokonać uderzenia - bo z każdym miesiąciem staje się to coraz trudniejsze i Korea umacnia swoją nietykalność.
Jeśli to już niemożliwe ... cóż ... przeraża mnie ta perspektywa, a tym bardziej to, że w tym wypadku trzeba się modlić "god sae the china"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Pon 20:42, 16 Paź 2006    Temat postu:

Tandrill napisał:
To zupełnie inne rodzaje rakiet - i zwalcza się je innymi środkami. Mieszasz dwie zupełnie inne rzeczy.

No może masz rację Razz Nie będę się wykłócał, nie znam się na militariach.

Tandrill napisał:
Problem w tym, czy Korea Płn dysponuje już wystarczająco dużą ilością pociskow i instalacji "produkcyjnych" by niemożliwe było zniszczenie ich w pierwszym uderzeniu - istnieje cień szansy, że jest ich jeszcze dostatecznie mało (choć skoro oficjalnie ujawnili to obawiam się, że są to raczej pobożne życzenia - ale to oceniać wywiadowi, nie nam).

Sądzę, że po Osiraku nikt już nie umieści wszystkich instalacji w jednym miejscu. Iran ma podobno kilkadziesiąt stacji badawczych i to w dodatku wiele ruchomych. Nie widzę przeszkód, by Korea uczyniła tak samo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
W




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 849
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: m4

PostWysłany: Wto 14:27, 17 Paź 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Oto odpowiedz Korei na rezolucje ONZ. Cały czas zastanawiam sie skoro tak słabe gospodarczo państwo jak KRD posiada broń atomową nawet o niskiej sile rażenia to gdzie jest Polska ze swoimi t55??
Dwa uważam, że ewentualny atak nie zniszył by wszystkich koreańskich głowic, co może okazać się dość niebezpieczne nawet po pokonaniu i Obaleniu reżimu w Korei.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tandrill
ciemne siły reakcji



Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:50, 17 Paź 2006    Temat postu:

Tak jak pisałem - to sprawa wywiadu...
Rzecz w tym, ze im więcej czasu mija, tym szanse są mniejsze (no chyba, żeby posłuchac głosu emocji i po prostu zamienić ten kraik w wielkie pole golfowe Wink ).

Co zaś do Polski... niestety Polska militarnie nieistnieje Confused
Oczywiście mamy pełno czołgów (przestarzałych) sporo artylerii (tylko bez dobrych systemów celowniczych), kilkadziesiąt niezłych samolotów (no i naprawdę bardzo dobrych pilotow), trochę odzdziałów specjalnych - dobrze wyposażonych i będących na światowym poziomie.
Ale cały czas trwamy przy armii z poboru - co ma sens jeśli się spodziewamy wojny z Białorusią, ale nie jeśli chcemy być istotnym partnerem militarnym w operacjach pozaeuropejskich.
Do tego potrzeba by niezłej (nie powiem, że duzej bo to w naszej sytuacji niemożliwe) małej, ale nowoczesnej floty (a nasza ostatnio robi wielką fetę bo kupiła niecałe 40 <sic!> rakiet .. słownie trzydzieściparę... Rolling Eyes )
Lotnictwa (tu efki rodza pewne nadzieje, choć fakt, że je wybraliśmy już nie - nie były najgorsze, ale znacznie gorsze od grippenów)
Rozwoju jednostek specjalnych (tu akurat z ww najlepiej stoimy) no i modernizacji reszty armii (a tu leżymy - trzeba by zredukowac armię 3-4 krotnie, zmienić w zawodową, polikwidowac niepotrzebne bazy i jednostki, a zaoszczędzone pieniądze wydac na nowy sprzęt i szkolenia)

No ale to pieśn przyszłości... choć może kiedyś (jak mowi znajomy - skoro przetrwaliśmy 123 lata zaborów i prawie pół wieku czerwonych to i teraz sobie poradzimy) Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Polityka bieżąca & prasówka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin