Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna Politologia, Uniwersytet Jagielloński
Politologia, Uniwersytet Jagielloński, 2009/2010
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jan Paweł II - czy możliwa jest krytyka?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Polityka bieżąca & prasówka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gróby
proffesional drinker



Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Loża Nowohucka

PostWysłany: Czw 16:52, 29 Mar 2007    Temat postu:

Ja nie robiłem żadnych uwag nt małych liter, gdyż nie uważałem tego za taką fundamentalną kwestię, ja staram sie pisać z dużej( a czasem mi sie zdarza zapomnieć i po prostu poprawiam) i ze względów ortograficznych i darze szacunkiem Jana Pawła II. i Zgadzam sie z karolką, że to jakby taki savoi vivre(czy jak sie to tam pisze:D), zwykła kultura dyskusji
Ja tego, że napisałeś z małej litery nie odebrałem jako chęci manifestacji niechęci. Nie posądzam Cie o takie "gimnazjalne zagrywki" czy prowokacje, pomyślałem że po prostu masz taką manierę, zwyczaj albo po prostu nie pomyślałeś o tym żeby napisać z dużej.

(Miasta Boga nie widziałem ani tego odcinka South Parku)
Motyw z pierścieniem, hm ja to rozumiem tak, że taki pierścień to tak samo jak szaty, ornaty czy pastorał, jest to element ubioru a każdy taki element ma znaczenie symboliczne. Wątpie, ażeby papież nosił pierścień bo to błyskotka. Jest to część wizerunku i tożsamości papieża jako osoby piastującej stanowisko głowy Kościoła. Pozbywając sie tego wszystkiego naruszałby tym samym tradycję. Kilka razy słyszałem o niechęci Jana Pawła II to tych całych ceremoniałów z całowaniem pierścienia czy pokłonami, ale mi sie wydaje iż On to akceptował z szacunku dla tradycji i dla samych ludzi, którzy sami z siebie uważali ,że tak trzeba. Można wysunąć zarzut "A co tradycja wazniejsza od dobra materialnego ludzi?" Byłby to niebezpieczny precedens bo ludzie mogliby zacząć żądać tego aby kościół rozdał wszystko i ich utrzymywał a nie o to idzie! Co to papież ma zarabiac na ludzi czy im usługiwać do stołu? Czemu Jan Paweł II akceptował gospodarkę rynkową? Bo uznawał, że ludzie mają wolną wolę i odpowiadają za siebie. A odpowiedzialność i wolna wola są także uniwersalnie obowiązujące i nie wynikają tylko z religi chrześcijańskiej.

Czy ten pierścień przysporzył mu korzyści czy nie to już spekulacje bo nie wiem co się stało: mógł pierścień spieniężyć i przehulać, mógł spieniężyc i kupić jedzenie dla bliskich, mógł go zatrzymać jako coś wartościowego od pewnego człowieka w białym ubranku, który okazał sie pierwszym ktory mu cos dał i ktory sprawił że ten chłopiec stał sie dobrym i uczciwym człowiekiem bo ktoś był dla niego dobry, bo dostał przykład. Ale to już zdziwnianie możliwości jest dużo, ale to nie znaczy że papież zrobił źle, a co to jasnowidzem miał być, że wie czy ten chłopiec dobrze czy źle postąpi. Pokazał tylko, że należy sie dzielić.

Zadałem kiedyś dwóm dominikanom( młodzi, o 2 lata starsi ode mnie, ale bardzo gorliwi) pytanie czy można opowiadać dowcipy o religii, kościele i księżach.
Popatrzyli sie na mnie i jeden stwierdził z takim rozbrajającym uśmiechem "To ja już wychodze". Klerycy tak samo sobie potrafią czasem pocisnąć w seminariach cytatami z samego Pisma Św. i później sie śmieją
Tak mi sie to nasunęło w zw z tym South Park
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Timmy




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 2326
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 17:16, 29 Mar 2007    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

To obejrzyj.

Co do tych urzędasów - im trudniej składać jakiekolwiek deklaracje, bo musieliby ich dotrzymać w tym, realnym świecie. Dlatego są bardziej powściągliwi w wypowiedziach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wilde




Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zawsze gdzieś w EuroŚr-Pd-Wsch

PostWysłany: Czw 18:24, 29 Mar 2007    Temat postu:

DZIUBENBERG:
"Czy naprawdę nie bawiło Was jak go przedstawili w South Parku? Np. 'Red hot catholic love'"

Oglądałem. I nawet mnie bawiło. Ale, nie zmienia to faktu, że takie przedstawienie mogło kogoś urazić. Przyznaj, że pachniało to trochę obwoźnym sado-maso. Jeśli myślimy o tej samej scenie/ tych samych scenach-- to było to, jakby nie patrzeć szyderstwo z człowieka starego i schorowanego. Co prawda, w USA mają trochę inne poczucie humoru, którego na nasz grunt nigdy nie uda się przeszczepić ( z tym, że zastanawiające jest, że w stosunku do samych siebie, mają niepomiernie mniejszy dystans Wink )[/b]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Czw 22:36, 29 Mar 2007    Temat postu:

Powoływanie się w poważnej dyskusji na South Park, który to z założenia jest obrazoburczy w stosunku do wszystkiego, co tylko istnieje, zakrawa na kpinę.

Dziubenberg napisał:
Według mnei strasznie przesadzacie z tym atakiem o sformułowanie 'wojtyła'. Po co takie ciężkie słowa jak 'szarganie'. Jak bym chciał go obrazić to bym napisał 'karolek', 'papież, który został człowiekiem' albo 'obwoźne sado-maso' albo coś w ten deseń

To możesz nam łaskawie powiedzieć po co w takim razie użyłeś małej litery? Bo ściemy o tym, że ot, tak Ci się kliknęło z rozpędu, to sobie możesz zostawić dla pani przedszkolanki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hypatia




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: V rok/III rok MISH

PostWysłany: Pią 0:29, 30 Mar 2007    Temat postu:

Jak zwykle zanim zdążę odpowiedziec, wątek się rozbudował

1. Jeśli chodzi jeszcze o tę małą literę, podpisuję się pod postami Karolki, że chodzi "o pewien savoir-vivre" czy Wilde'a: "Chodzi o zwykły szacunek i kulturę dyskusji.". Kropka.
Ale nie przesadzaj, Dziubenberg, że mamy Cię wyklinać "dlatego że napisałem 'go'"...
A co do Twojego pytania: "właśnie tak a propos czy będąc ateistą mogę pisać 'bóg' czy to też jest obraźliwe, i w ogóle czy to jest zasada ortografii bo tak mnie w podstawówce uczono, ale ciężko mi z perspektywy czasu powiedzieć czy dlatego, że to zasada języka polskiego, czy dlatego, że nauczycielka była wierząca"
Przyjęło się, że jeśli pisze się o Bogu jako jedynym, wybranym (chrześcijańskim czy innym) pisze się z dużej litery ze względu na szacunek (ze strony piszącego, obojętnie w co wierzy :]). A 'bóg' pisze się ogólnie np. Słowiańscy bogowie etc. :]

2. Dziubenberg: "Hypatia, naprawdę co to w ogóle za teksty 'mając te 20 lat moglibyście już pojąć'."

Otóż, mój drogi nie odniosłeś się do pozostałej treści mojego postu, tylko do tego sformułowania... W skrócie więc powtórzę, a może przy okazji wyjąsnie.
Forumowiczów traktuję tutaj jak ludzi rozumnych i na poziomie (z załozenia). I w mojej opinii ktoś kto ma już te 20 lat, jest na tyle kulturalny, że szanuje innych ludzi, a zwłaszcza tych, którzy są dla kogoś autorytetem. Po prostu, SZANUJE. I tyle. tak jak pisałam, ani mi ani pewnie znakomitej większości (Włączając w to Papieża) nie zalezy byście myśleli tak jak ja/my, byście postrzegali JP2 w ten sam sposób, skoro tak nie uważacie! Ja mogłabym się podpisać pod listą zasług wymienionych gorliwie przez Gróbego, można by ją jeszcze wydłużyć. I mówię to otwarcie, ale czy Was gdziekolwiek do tego namawiałam?!
Nie zauważyłeś, że cały czas skupiam się na temat nie treści czyli przesłania Papieża (bo mimo, ze dla mnie ono jest godne pochwały etc - nie musi być dla Was), ale tego w jaki sposób wyrażacie swoją dezaprobatę wobec jego osoby!!!
("na dowód" tego, że zalezy mi tylko na szacunku etc. przeczytaj sobie ten mój ostatni post dokładniej).

3. A to, że Wam współczuję (a chyba mogę?! to nie jest nic negatywnego ani Wam chyba nie uwłacza?!), wynika tylko dlatego, żę znam mnóstwo mnóstwo ludzi, którzy podziwiają Papieża bez względu na to, w co wierzą i kim są. I na pewno znaczenie miało to, że oni nie byli przymuszani do jego "kultu", sami to odkryli.
A Wy zostaliscie w szkole przymuszani i - buntując się - mieliście za cel bunt wobec przymuszania (dla samej idei buntu), ale może kiedyś zobaczycie, że tak naprawdę Papież miał coś cennego do przekazania.
BTW A tego nie odkryje sie w książkach, opisujących jak Papiez daje komuś puierścionek, ale naprawdę gdzie indziej...

I odpowiadając na pytanie zadane w temacie: krytyka jest możliwa. Ale czy Wy wzburzyliście nas przez krytykę? Nie,bo tej krytyki nie było. Odnosiliście sie tylko do "kultu Papieża" i tego, jak jest postrzegany. A krytyki jego myśli, postulatów, encyklik nigdzie nie zauważyłam... Dyskusja na temat jego encyklik może być konstruktywna, pod warunkiem, że nie wychodzi się z góry z założenia, że przez to, że mnóstwo ludzi go wielbi (ale niekoniecznie cyzta jego dzieła i podąża za jego nauką) jego dorobek jest spisany na straty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Timmy




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 2326
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 8:59, 30 Mar 2007    Temat postu:

Hypatia, co do mnie - czy sadzisz, że po jednym takim wypadku w postaci obowiązkowego apelu znienawidziłem kogoś? Dzięki...

Ja go nigdy szczególnie nie ceniłem a skoro byłem do tego przymuszany to mnie tym bardziej wkurzło. Natomiast to, co ten człowiek napisał, dla gigantycznej części ludzi nie ma najmniejszego znacznia, i tak go cenią, bo ktoś tak powiedział, że trzeba go cenić, choćby przez to, że jest papieżem (takie zjawisko miało miejsce np. w przypadku B16), niezależnie od indywidualnych cech a jakiekolwiek negowanie tego autorytetu wzbudza oburzenie. To jest chyba kult jednostki, tylko w odmianie nietotalitarnej.

[link widoczny dla zalogowanych]
Właśnie to, o czym pisałem. Ludzie nie cenią go za jego myśli.

Zresztą, przypomnij sobie, od czego się zaczęło. Podałem to, jako przykład w kwestii braku rozdziału kościoła od szkolnictwa, kiedy to musiałem się za niego modlić, a Wy zrobiliście z tego "widły". No i wspomniałem jeszcze w innym temacie, ale to był cytat wyjęty z linka. Więc kto tu ma fobię?! Natomiast potem się musiałem tłumaczyć, że się z nim nie identyfikuję, bo mi współczuliście, że jestem nieludzki, bo nie uznaję tego autorytetu, co Wy. Oki, umarł, to jak każdemu innemu człowiekowi współczuję, ale nie jakoś wybitnie.

I chyba dlatego powstał ten wątek, bo potem jeszcze dołączył się Dziubenberg. Ja natomiast, co już chyba zaznaczyłem, nie niałem zamiaru wszczynać tej dyskusji, ale jak ktoś już o mnie osobiście coś pisze, to się muszę odnieść.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Pią 11:21, 30 Mar 2007    Temat postu:

Hypatia napisał:
Przyjęło się, że jeśli pisze się o Bogu jako jedynym, wybranym (chrześcijańskim czy innym) pisze się z dużej litery ze względu na szacunek (ze strony piszącego, obojętnie w co wierzy :]). A 'bóg' pisze się ogólnie np. Słowiańscy bogowie etc. :]

Gwoli ścisłości - tu nie chodzi o szacunek, ale o to, że "bóg" i "Bóg" to po prostu dwa całkiem inne pojęcia.

Hypatia napisał:
I odpowiadając na pytanie zadane w temacie: krytyka jest możliwa. Ale czy Wy wzburzyliście nas przez krytykę? Nie,bo tej krytyki nie było. Odnosiliście sie tylko do "kultu Papieża" i tego, jak jest postrzegany. A krytyki jego myśli, postulatów, encyklik nigdzie nie zauważyłam...

Otóż to, otóż to Smile

Timmy napisał:
Natomiast to, co ten człowiek napisał, dla gigantycznej części ludzi nie ma najmniejszego znacznia, i tak go cenią, bo ktoś tak powiedział, że trzeba go cenić, choćby przez to, że jest papieżem (takie zjawisko miało miejsce np. w przypadku B16), niezależnie od indywidualnych cech a jakiekolwiek negowanie tego autorytetu wzbudza oburzenie. To jest chyba kult jednostki, tylko w odmianie nietotalitarnej.

Mam nadzieję, że studia politologiczne nauczą Cię odróżniać hierarchię od kultu jednostki. Hierarchia bowiem na tym właśnie polega, że komuś należy się szacunek choćby tylko przez to, że zajmuje wyższy szczebel. Kwestia tego, czy trzeba ślepo za nim podążać, to już inna bajka.

Jeśli chodzi o B16, to nie spotkałem się z jakimkolwiek śladem kultu jednostki. W przypadku JP2 niestety już tak. Momentami dochodziło wręcz do jawnego wypaczania nauk Kościoła, ponieważ ludzie po śmierci papieża niejednokrotnie nie prosili go o wstawiennictwo u Boga (a na tym polega "świętych obcowanie"; inna sprawa, że jeszcze nawet go nie kanonizowano), tylko jawnie modlili się do niego, jakby był bogiem. Nawet z punktu widzenia katolicyzmu jest to herezja, a nie słyszałem jeszcze ani jednej wypowiedzi któregokolwiek z hierarchów, który by zajął stanowisko w tej sprawie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Timmy




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 2326
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 12:50, 30 Mar 2007    Temat postu:

A okrzyki "kochamy ciebie" zaraz po ogłoszeniu, kto został nowym papieżem? No beż przesady, można choć chwilę poczekać, zobaczyć kto to taki a nie od razu go wychwalać.
Papież jest i może wyżej w hierarchii, ale nie ode mnie, bo żyjemy sobie w dwóch różnych bajkach. Szanuję go jedynie jako człowieka.
I dobrze, że ktoś inny napisał o tym modleniu się do jeszcze nawet nie błogosławionego, bo ja bym pewnie został "zakrzyczany". Zreszta, sektę opartą na kulcie jednostki jp2 tworzy przecież Rydzyk. Ignoruje hierarchów jak mówią coś nie po jego myśli, nawet kwestionuje decyze papieża - przykład z Wielgusem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karolka




Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 935
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Uniwersytetu Latającego ;)))

PostWysłany: Pią 14:33, 30 Mar 2007    Temat postu:

Olej napisał:
Momentami dochodziło wręcz do jawnego wypaczania nauk Kościoła, ponieważ ludzie po śmierci papieża niejednokrotnie nie prosili go o wstawiennictwo u Boga (a na tym polega "świętych obcowanie"; inna sprawa, że jeszcze nawet go nie kanonizowano), tylko jawnie modlili się do niego, jakby był bogiem.

Prosić o takie wstawiennictwo można Papieża (i inne co bardziej zasłużone dla dobra osoby Wink ) z tego co wiem nie tylko przed kanonizacją, ale nawet przed beatyfikacją. Natomiast modlenie się DO Jana Pawła II to rzeczywiście przesada i wypaczenie Confused ...jeśli istotnie nikt z Kościoła nie zareagował i to stanowczo to ja bardzo się dziwię

Confused

BTW- to całe niesamowite tempo....wydarzeń. Benedykt XVI najpierw pominął cały proces beatyfikacyjny (chyba tylko przy JP2 się to zdarzyło), teraz od razu kanonizacyjny....a przecież "drogą naturalną" też by się dało i dobrze by było....Sancto subito itp...nie wiem, czy nie lepiej było by, aby ludzie nieco "ochłonęli"...no ale to już w gestii obecnego papieża
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kubus




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: V rok - Krosno/Kraków

PostWysłany: Pią 20:34, 30 Mar 2007    Temat postu:

Olej napisał:

Jeśli chodzi o B16, to nie spotkałem się z jakimkolwiek śladem kultu jednostki. W przypadku JP2 niestety już tak. Momentami dochodziło wręcz do jawnego wypaczania nauk Kościoła, ponieważ ludzie po śmierci papieża niejednokrotnie nie prosili go o wstawiennictwo u Boga (a na tym polega "świętych obcowanie"; inna sprawa, że jeszcze nawet go nie kanonizowano), tylko jawnie modlili się do niego, jakby był bogiem. Nawet z punktu widzenia katolicyzmu jest to herezja, a nie słyszałem jeszcze ani jednej wypowiedzi któregokolwiek z hierarchów, który by zajął stanowisko w tej sprawie.


Sprawa jest jasna, Kościół jednoznacznie mówi, że modli się przez świętych do Boga i słyszałem wielokrotnie wypowiedzi hierarchów (pojawiały się w materiałach nt kultu JP2 np w Faktach) krytykujących ten przejaw polskiego-swojskiego katolicyzmu. Jednak wcale nie trzeba być beatyfkowanym czy kanonizowanym do tego, by przez czyjeś wstawiennictwo można było się modlić, bowiem w Kościele Katolickim istnieje jeszcze instytucja "Sługi Bożego" - tytuł taki przyznaje się zmarłym, których proces beatyfikacyjny już sie rozpoczął, i tak np. formuła wezwania brzmi: sługo boży ... - wstawiaj sie za nami. Ma to też swój cel, bo przecież jak ktoś nie jest męczennikiem to do zostania świętym konieczny jest cud za sprawą zmarłego.

A tak poza tym zgadzam się z tym co napisał wczesniej Gróby. JPII miał do swojej osoby dość specyficzny stosunek, był otwarty na krytykę, jak sekretarz rano przynosił mu prasę, miał mawiać: co tam znowu o mnie napisali Very Happy ? Pomimo swojego autorytetu spotykał się nieraz z masowymi atakami np. pod Bramą Brandemburską w 1996 roku kiedy to tysiące gejów i lesbijek, feministek i innych środowisk protestowało przeciwko jego wizycie i poglądom. To, co w Tym człowieku było niezwykłego, to to, że On nigdy nikogo nie potępiał, krytyka choć często niesprawiedliwa i bolesna pobudzała Go do dalszej pracy, gdyby przejmował się protestami to przecież nigdy nie pojechał by do Grecji, Rumunii, na Ukrainę, albo nie zorganizowałby Światowego Spotkania Młodych w Denver.

Czy można krytkować JPII? Oczywiście, że można. Można się też nie zgadzać z Jego przekonaniami, ale trzeba Go szanować za to, że tych poglądów nie bał się bronić, że pomimo ich "archaiczności" potrafił je przekazać i wokół nich zgromadzić młodych ludzi (jakby nie patrzyć, to największe spotkanie ludzi w jednym miejscu, to spotkanie młodzieży z JP w Manilii - ok. 4-4,5 mln).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hypatia




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: V rok/III rok MISH

PostWysłany: Pią 22:33, 30 Mar 2007    Temat postu:

Hypatia, co do mnie - czy sadzisz, że po jednym takim wypadku w postaci obowiązkowego apelu znienawidziłem kogoś? Dzięki...

Timmy... bez przesady, wierzę w ludzi Wink Ale moje posty wynikają z tego, jaki masz stosunek do całej tej sprawy. Przytoczyłeś wiele przykładów, które mogły Cie odepchnąć od JP2 (i w jakiś sposób to wytłumaczyłam), ale nigdy nie zaznaczyłeś, że mimo to masz dystans do tych róznych akcji w Twoim LO i potrafisz obiektywnie spojrzeć na JP2.

Ja go nigdy szczególnie nie ceniłem a skoro byłem do tego przymuszany to mnie tym bardziej wkurzło.
ależ rozumiem, sama to wczesniej napisałam w swoich postach, że tak to rozumiem, ale niech Twoje wkurzenie nie zahacza o spisanie z góry na straty JP2 czy brak szacunku. :]

Powiedzmy sobie szczerze... Gdybym miała się oglądać na wszystkich ludzi, którzy wielbią Papieża - mimo mojego wielkiego szacunku dla niego - odrzuciłoby mnie od razu. Sorry, ale mnie też nie pociaga robienie z "kultu Papieża" dobrego celu marketingowego i podciąganie np. przez Radio Maryja swoich poglądów jako tych, które głosi Papież. A co dopiero instrumentalne wykorzystanie jego cytatów przez polityków?! Wiele osób chce byc bardziej papieskich od samego papieza. Dlatego tutaj potrzebny jest dystans i własne zainteresowanie!

Natomiast to, co ten człowiek napisał, dla gigantycznej części ludzi nie ma najmniejszego znacznia, i tak go cenią, bo ktoś tak powiedział, że trzeba go cenić, choćby przez to, że jest papieżem
Owszem, owszem. Napisałam to w swoim ostatnim poscie. To smutne, że ludzie po prostu go wielbią, że tak powiem "powierzchownie". Artykuł z ŻW wcale mnei nie zdziwił. Taki "alarm", że ludzie nie znaja (i nie chcą bliżej poznać!) jego nauk podnoszono za każdym razem, gdy odwiedzał Polskę, potem gdy umarł... No cóż, nie każdego stać na to by przeczytać jakieś 1500 stron jego encyklik (pokazna księga...), ale żeby nawet nie siegnąć do kazan z pielgrzymek? Ba! Chociaż mieć pojęcie... Tłumaczę sobie to w ten sposób, że pewnym ludziom wystarczy ten "kult" i tak już musi zostać, a dobrze że chociaz tyle.

Zresztą, przypomnij sobie, od czego się zaczęło. Podałem to, jako przykład w kwestii braku rozdziału kościoła od szkolnictwa, kiedy to musiałem się za niego modlić, a Wy zrobiliście z tego "widły". (...) Więc kto tu ma fobię?! Natomiast potem się musiałem tłumaczyć, że się z nim nie identyfikuję,(...)
Nie przesadzaj. Naprawdę - jak tłumaczyłam to ze 2 razy - nie mamy fobii, jesteśmy naprawdę rozumnymi ludźmi, nikt Cię błotem nie obrzucał. Nie chodzi o identyfikcację. Przeczytaj dokłądnie posty Wink

Olej: Gwoli ścisłości - tu nie chodzi o szacunek, ale o to, że "bóg" i "Bóg" to po prostu dwa całkiem inne pojęcia.
Napisałam 'szacunek' - w sensie pewnego wytłumaczenia zasady ortograficznej pisania z dużej/małej litery. Ale chodzi tu nie głownie o szacunek, a rzeczywiscie - oddzielenie 2 pojęć: Boga jako konkretnego,jedynego etc., bo wlaśnie w chrześcijanstwie używa sie pojecia Bóg raczej niz Jahwe i trzeba to odróżnić od 'bóg' - ogólne określenie. :]

A okrzyki "kochamy ciebie" zaraz po ogłoszeniu, kto został nowym papieżem? No beż przesady, można choć chwilę poczekać, zobaczyć kto to taki a nie od razu go wychwalać.
Tak... tak... Ale weź poprawkę na sytuację. To jest tłum ludzi - świadków wielkiego wydarzenia historycznego. Reagują emocjonalnie. Nie krzyczą przecież: "Głosisz wspaniale kazania, jestes wspanialym Papieżem"... Po prostu, chcą wyrazić swoje poparcie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mary$




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z jutra

PostWysłany: Sob 17:42, 31 Mar 2007    Temat postu:

Hypatia napisał:
A okrzyki "kochamy ciebie" zaraz po ogłoszeniu, kto został nowym papieżem? No beż przesady, można choć chwilę poczekać, zobaczyć kto to taki a nie od razu go wychwalać.
Tak... tak... Ale weź poprawkę na sytuację. To jest tłum ludzi - świadków wielkiego wydarzenia historycznego. Reagują emocjonalnie. Nie krzyczą przecież: "Głosisz wspaniale kazania, jestes wspanialym Papieżem"... Po prostu, chcą wyrazić swoje poparcie.


heh: papież - następca Piotra na ziemi - boży pasterz. Wierzysz = kochasz go za to nie jakim jest człowiekiem, lecz, że jest papieżem. Do tej sytuacji przykłada się inną miarę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 9:43, 01 Kwi 2007    Temat postu:

Dziubenberg napisał:

I jedno pytanie mi się nasuwa. Czy naprawdę nie bawiło Was jak go przedstawili w South Parku? Np. 'Red hot catholic love' ? I idąc dalej, Boga (właśnie tak a propos czy będąc ateistą mogę pisać 'bóg' czy to też jest obraźliwe, i w ogóle czy to jest zasada ortografii bo tak mnie w podstawówce uczono, ale ciężko mi z perspektywy czasu powiedzieć czy dlatego, że to zasada języka polskiego, czy dlatego, że nauczycielka była wierząca'?) w odcinku 'Do the handicapped go to hell' ?


No własnie. Widzisz. Okazuje się, że takie mądre zdanie nadal ma zastosowanie. "Każdy ma takie autorytety, na jakie sobie zasługuje". Dla mnie autorytetem jest JP II, dla Ciebie autorzy durnej kreskówki..


I proszę, nie wciskajce mi kitu o tym, że byliście przymuszani do czczenia papieża..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
W




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 849
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: m4

PostWysłany: Nie 12:25, 01 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
I dobrze, że ktoś inny napisał o tym modleniu się do jeszcze nawet nie błogosławionego, bo ja bym pewnie został "zakrzyczany". Zreszta, sektę opartą na kulcie jednostki jp2 tworzy przecież Rydzyk. Ignoruje hierarchów jak mówią coś nie po jego myśli, nawet kwestionuje decyze papieża - przykład z Wielgusem.


Ci co nie wierza zawsze najmocniej atakują, często foprmułując bezssensowne argumenty, mam w związku z tym do Ciebie Timmy prośbe, zapamiętaj nie sekta a wierzący, i nie jp2 a JP2. I nie zaden Rydzyk, a ludzie dla których ten człowiek był przykładem jak mimo cierpienia można się nie poddać i dawac siebie innym. Trzy jako praktykujący katolik nie widze nic złego w tym aby modflić sie do osób zmarłych o wstawiennictwo u Boga za Nas. Cztery otwórz w końcu oczy i popatrz na kościól i wierzących nie przez pryzmat środowiska RM
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Timmy




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 2326
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 17:06, 01 Kwi 2007    Temat postu:

Do kogo się modlicie, to już Wasza sprawa, tylko mnie się to nieco dziwne wydało, że otacza się takim kultem osobę póki nawet nie błogosławioną.
Hypatia - posty dokładnie przeczytałem i podtrzymuję.
Mosze - jeśli masz pełno obrazów przez ponad rok, na każdym korytarzu i wyciągają Cię pod przymusem na ten apel (nie będę się już więcej powtarzał), to jest to niby dobrowolne? Plus to, co napsiał Dziubenberg.
W - przecież tak nie patrzę i chyba nie napisałem tego nigdzie, więc nieco rozwagi, której podobno tylko mi i Dziubenbergowi brakuje Very Happy .
A że podałem taki przykład, to co? Przecież to prawda, Rydzyk pomija, że jp2 poparł wejście do UE, bo to jest niewygodne dla jego prywatnej linii światopoglądowej. Odnosi się wybiórczo do jego nauk, kwestionuje decyzje Watykanu, ma "wierne mu zastepy fanatycznych moherowych pretorian" Very Happy , ignorujących za to często biskupów. To już można chyba nazwać swego rodzaju sektą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Polityka bieżąca & prasówka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin