Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna Politologia, Uniwersytet Jagielloński
Politologia, Uniwersytet Jagielloński, 2009/2010
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kościół Religia Moralność
Idź do strony 1, 2, 3 ... 56, 57, 58  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Polityka bieżąca & prasówka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
W




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 849
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: m4

PostWysłany: Pon 21:51, 11 Gru 2006    Temat postu: Kościół Religia Moralność

Do założenia tego tematu zachęcił mnie klejny atak na ksiedza Zaleskiego

[link widoczny dla zalogowanych]

Komentujac możnqa dodać tylko że Kościól brnie coraz bardziej w bagno, a przebaczenie i zrozumienie o które dopominał się papież jest im obce
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nowy reytan




Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: II rok / Pos. Zarszyńska, ob. Kraków

PostWysłany: Czw 17:22, 14 Gru 2006    Temat postu:

Prawda was wyzwoli- często mówią hierarchowie kościelni. A czy was wyzwoli- pytam ich. Zaleski jest nadubowcem- powiedział Glemp. A czy sam nie był nadubowcem?
O to nikt go nie zapyta.
Zaleski zaś to pospolity, krakowski bandyta.
Tak mówią. Dlaczego?
Bo prawda ich boli.
Czy prawda ich wyzwoli?
Nie, kłamstwo ich zniewoli.

Niech też pamiętają hierarchowie:
-nie sądzcie abyście nie byli sądzeni
-bowiem kto mieczem wojuje (nazywa kogoś nadubowcem) ten od miecza ginie (jest prawdopodobnie nadubowcem)
-oto nadchodzi sprawiedliwy (ks. Zaleski)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 16:40, 13 Mar 2007    Temat postu:

Przepraszam. Własnie odkryłem że nie odniosłem się do szanownego kolegi powyżej:P Co więcej, ta niebywała twórczość zdaje się umknęła mej uwadze. Ale teraz to i tak już po ptokach, wskrzeszam temat z nowym reportażem:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tandrill
ciemne siły reakcji



Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:02, 13 Mar 2007    Temat postu:

Hmm... przeczytałem i tak najpierw to mi się nasuwa pytanie: po cholerę ona zapisała swoje dzieci na religię Question
Zresztą... teraz jest cały cykl artykułów w GW o biednych ateistach dyskryminowanych przez katolicką większość... Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:04, 13 Mar 2007    Temat postu:

Przeczytałeś? I sugerujesz, że jest tylko jedna bohaterka?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tandrill
ciemne siły reakcji



Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:22, 13 Mar 2007    Temat postu:

Przeczytałem, po prostu nie chciało mi się rozpisywać o każdym przypadku:
więc po kolei :
1.Bianka i córka Maja - po cholerę zapisała dzieci na religię (swoją drogą coś tu mi nie pasuje - "Obie chodzą na religię. Tak zdecydowały"- to wracają z płaczem, czują się dyskryminowane, boją się... czy może jednak nie?)
2.Iza i jej syn Kuba - w zasadzie żadnych konkretów
3.Sylwia i syn Bruno - j.w. znowu nie widzę problemu: Sylwia zadecydowała, że synek nie będzie chodzić.
4.Jagoda i jej córka Dominika - Dominika chodzi do innego przedszkola, nie ma problemów z "przymusową" katechezą
5.Maria i jej syn Marcin - sfiksowany pan od muzyki
... i tak dalej i tak dalej ...
generalnie tekst jest o biednych ateistach/buddystach/inne wyznania, którzy żyją w wiecznym strachu przed krzyżami na ścianach zagrażającymi ich życiu i zdrowiu ich dzieci - czyli za przeproszeniem pieprzenie w bambus.
To wszystko okraszone kilkoma przypadkami stukniętych fanatyków (pan od muzyki) + kilka ogólników o trudności zorganizowania zajęć zastępczych miast religii.

Reasumując tekst w typowo dziennikarski sposób ( http://www.youtube.com/watch?v=lF4WaaFHXd4 ) robiący z igły widły. Kilka przypadków przykrych sytuacji ma udowodnić, że religia jest be, a dzieci niechodzące na religię są wytykane palcami, dyskryminowane i mało co na stosie nie palone.

brednie

Nigdy nie chodziłem na religię, nie ukrywałem swojego braku wiary i jakoś przez całe życie, przejście kilku szkół, wielu nauczycieli, kontakty z wieloma znajomych/kolegami/koleżankami szkolnymi ani razu nie spotkałem się z jakimkolwiek przejawem "dyskryminacji". Nie chciałem iść na mszę - nie szedłem, nie chodziłem na religię - byłem stałym gościem w bibliotece (lub później sobie w liceum po prostu szedłem na piwo Wink ).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:29, 13 Mar 2007    Temat postu:

Tandrill napisał:
Przeczytałem, po prostu nie chciało mi się rozpisywać o każdym przypadku:
więc po kolei :
1.Bianka i córka Maja - po cholerę zapisała dzieci na religię (swoją drogą coś tu mi nie pasuje - "Obie chodzą na religię. Tak zdecydowały"- to wracają z płaczem, czują się dyskryminowane, boją się... czy może jednak nie?)
2.Iza i jej syn Kuba - w zasadzie żadnych konkretów
3.Sylwia i syn Bruno - j.w. znowu nie widzę problemu: Sylwia zadecydowała, że synek nie będzie chodzić.
4.Jagoda i jej córka Dominika - Dominika chodzi do innego przedszkola, nie ma problemów z "przymusową" katechezą
5.Maria i jej syn Marcin - sfiksowany pan od muzyki
... i tak dalej i tak dalej ...
generalnie tekst jest o biednych ateistach/buddystach/inne wyznania, którzy żyją w wiecznym strachu przed krzyżami na ścianach zagrażającymi ich życiu i zdrowiu ich dzieci - czyli za przeproszeniem pieprzenie w bambus.
To wszystko okraszone kilkoma przypadkami stukniętych fanatyków (pan od muzyki) + kilka ogólników o trudności zorganizowania zajęć zastępczych miast religii.

Reasumując tekst w typowo dziennikarski sposób ( http://www.youtube.com/watch?v=lF4WaaFHXd4 ) robiący z igły widły. Kilka przypadków przykrych sytuacji ma udowodnić, że religia jest be, a dzieci niechodzące na religię są wytykane palcami, dyskryminowane i mało co na stosie nie palone.

brednie



Wybacz. brednie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CZŁOWIEK - ŁOŚ
Lord of the Overdrive



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 1329
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z kapusty

PostWysłany: Wto 17:43, 13 Mar 2007    Temat postu:

Tandrill, sorry za bezpośredniość, ale przynajmniej czytaj te artykuły, jeśli masz zamiar się wypowiadać na ich temat.

1.
W Gazecie Wyborczej przeczytałem w ostatnim czasie co najmniej kilka różnych światopoglądowo (a więc: można to uznać za coś w rodzaju sporu czy dyskusji) tekstów o ateizmie; wypowiedzi padały „z obu stron barykady”, więc twierdząc, że ukazał się „cykl artykułów w GW o biednych ateistach dyskryminowanych przez katolicką większość” po prostu bzdury opowiadasz. Jak nie chce Ci się śledzić tej dyskusji uważnie, to Twoja sprawa, ale przynajmniej nie opowiadaj głupot.

2.
generalnie tekst jest o biednych ateistach/buddystach/inne wyznania, którzy żyją w wiecznym strachu przed krzyżami na ścianach zagrażającymi ich życiu i zdrowiu ich dzieci - czyli za przeproszeniem pieprzenie w bambus.

To jest opinia mniej więcej tyle samo warta, co Twoje streszczenie tej dyskusji światopoglądowej, która się na łamach GW od dobrych kilku(nastu) tygodni toczy. Przeczytałeś co drugi akapit tego tekstu?

3.
Kilka przypadków przykrych sytuacji ma udowodnić, że religia jest be, a dzieci niechodzące na religię są wytykane palcami, dyskryminowane i mało co na stosie nie palone.

Redukujesz sprawę do absurdu - ten tekst jest po prostu tak zbudowany i założę się, że gdyby nie były w nim poruszone personalne przypadki, to jąłbyś jęczeć, że autor nie pisze o konkretach.

Ja natomiast się z dyskryminacją różnego typu zetknąłem - głównie w szkole podstawowej (jeszcze ośmioklasowej), w liceum w znacznie mniejszym stopniu.

Możesz sprowadzić problem do panikowania paru nawiedzonych osób, ale pewne fakty są nieubłagane - wychowanie seksualne jeśli jest w szkołach, to wiadomo jak wygląda, nie ma kasy ani czasu na dodatkową godzinę WF czy filozofii raz w tygodniu, za to tylnymi drzwiami wprowadza się dodatkową godzinę religii. Chcesz z tym jakoś polemizować?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:52, 13 Mar 2007    Temat postu:

Tandrill napisał:
Tak? To co tak strasznego mówi ten artykuł o polskiej szkole?


W którym miejscu napisałem o tym, że w Polskiej szkole dzieje się coś "strasznego"? To raczej Ty pisałeś o uciskanych ateistach przerażonych krzyżami.
Natomiast faktycznie nigdy nie ukrywałem, że sytuacja związana z religią etc. jest cokolwiek niedobra. Podam w najmniejszym skrócie. Obowiązek powszechnego nauczania do 18 roku życia narzuca ustalenie, szczególnie poniżej gimnazjum pewnej rejonizacji szkół. Każdy dzieciak, z niewielkimi wyjątkami- chodzi do szkoły osiedlowej. Tam, bez względu na wyznanie rodziców- jest poddawany bezustannej indoktrynacji katolickiej, np. poprzez wiszące krzyże, religię w środku dnia zajęć, brak nauczania etyki, wychowanie do życia w rodzinie prowadzone przez katechetów, etc. Pojawi się argument, że zawsze można sobie szkołę zmienić. Ale właśnie takie podejście jest sprzeczne z duchem prawa. Dlatego, że jest to uprzywilejowanie jednych (wierzących) względem drugich (wierzący wszak szkoły zmieniać nie muszą). Poza tym jest to narażanie na bezzasadne koszty jednych, podczas gdy drudzy kosztów takich ponosić nie muszą.
To co- katolicy są równiejsi wśród równych wobec prawa? Jako katolik twierdzę, że tak być nie może.
Już nie mówiąc o niezgodności pewnych sytuacji z Konstytucją Najjaśniejszej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tandrill
ciemne siły reakcji



Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:09, 13 Mar 2007    Temat postu:

CZŁOWIEK - ŁOŚ napisał:
Tandrill, sorry za bezpośredniość, ale przynajmniej czytaj te artykuły, jeśli masz zamiar się wypowiadać na ich temat

Gazety w wydaniu papierowym nie czytam, ale przynajmniej w wydaniu internetowym dominują teksty raczej krytykujące religię w szkołach, niż ją popierające. Może faktycznie się lekko zagalopowałem, ale w każdym razie odnoszę wrażenie, że debata (a przynajmniej tak sądzę na podstawie internetowej wersji) ma z góry ustaloną konkluzję.
CZŁOWIEK - ŁOŚ napisał:
Redukujesz sprawę do absurdu - ten tekst jest po prostu tak zbudowany i założę się, że gdyby nie były w nim poruszone personalne przypadki, to jąłbyś jęczeć, że autor nie pisze o konkretach.

To jakie są te konkrety? Spróbuj je spisać na kartce: wyjdzie Ci, że jest ich tak niewiele i wyglądają tak skromnie, ze nie ma o co kruszyć kopii.
Nie sprowadzam tekstu do absurdu, ale uważam, że on się o ten absurd ociera.
Pozostawia wrażenie jakiejś strasznej fanatycznej presji na dzieci, rodziców - niemal państwa teokratycznego... dobrze wiesz, że za pomocą drobnych uwag, konstrukcji tekstu sprawny autor może sprawę przedstawić w niemal dowolny sposób.
Równie dobrze można by napisać tekst, który operując tymi samymi faktami + kilka opinii rodziców "ja to moim dzieciom jest fajnie na religii: + jakaś tonująca wypowiedz, że "problemy są, ale generalnie udaje nam się osiągać porozumienie" to ten tekst mówił by coś zupełnie przeciwnego
CZŁOWIEK - ŁOŚ napisał:
Ja natomiast się z dyskryminacją różnego typu zetknąłem - głównie w szkole podstawowej (jeszcze ośmioklasowej), w liceum w znacznie mniejszym stopniu.

Cóż każdy ma swoje doświadczenia - szkoda, że Ty masz tyle negatywnych. Nie mówię, że jest idealnie - twierdzę jednak, że zjawisko to nie jest powszechne no i nie jest tak strasznie jak ten tekst sugeruje.
CZŁOWIEK - ŁOŚ napisał:
wychowanie seksualne jeśli jest w szkołach, to wiadomo jak wygląda,

Tu pełna zgoda (ale akurat to nie o tym tekst mówi). Co się tyczy wychowania (pytanie czy w ogóle miał szanse na sukces i trzeba było taki przedmiot wydzielać) jest to "zarżnięty" przedmiot i lekcja bezsensowna.
CZŁOWIEK - ŁOŚ napisał:
nie ma kasy ani czasu na dodatkową godzinę WF czy filozofii raz w tygodniu, za to tylnymi drzwiami wprowadza się dodatkową godzinę religii. Chcesz z tym jakoś polemizować?

Nie - jeśli chodzi o ogólną kondycję polskiej szkoły, to jest ona marna.
Tylko, że nie o tym ten tekst mówi.

Chcesz powiedzieć, że prowadzi się różne niepokojące działania? Zgoda - tylko ja już bym tu prędzej poruszył temat zasadności rad rodziców przy szkołach, kompetencji kuratorów, poziomu kadry nauczycielskiej - itpe, itede...

Mosze Bergstein
Czy te krzyże to naprawdę coś aż tak strasznego - szkoła chce - szkoła wiesza. Cóż dziwnego, że w kraju generalnie katolickim w większości szkół są krzyże?
Może rzeczywiście podszedłem do sprawy zbyt emocjonalnie - tekst GW uważam wydał mi się wyjątkowo irytującą grą na emocjach bez przekazywania większej treści.
Jeśli chcesz mówić o religii w szkołach - ja nawet w gruncie rzeczy uważam, że powinna ona być wycofana ze szkół i przywrócona do sal przykościelnych (choćby w interesie samej religii), zaś jak już koniecznie musi być w szkole, to faktycznie niech będzie na pierwszej/ostatniej godzinie.
Tylko, że nie zgadzam się z poglądem, by religia w szkole dyskryminowała niekatolików.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:12, 13 Mar 2007    Temat postu:

Tandrill napisał:
odnoszę wrażenie, że debata (a przynajmniej tak sądzę na podstawie internetowej wersji) ma z góry ustaloną konkluzję.

Cytat:
Pozostawia wrażenie jakiejś strasznej fanatycznej presji na dzieci, rodziców - niemal państwa teokratycznego...

Ja takiego wrażenia nie odnoszę.

Cytat:
tylko ja już bym tu prędzej poruszył temat zasadności rad rodziców przy szkołach

To jasne - Rady rodziców powinny mieć zdecydowanie większy wpływ na działalność administracyjną i personalną szkoły.

Cytat:

Czy te krzyże to naprawdę coś aż tak strasznego - szkoła chce - szkoła wiesza. Cóż dziwnego, że w kraju generalnie katolickim w większości szkół są krzyże?

Kiedyś w każdym urzędzie był portret Stalina. Teraz mamy krzyże. Ja bym wolał, żeby krzyże ludzie sobie wieszali w domach - wedle uznania. A jak chcą to nawet portrety Stalina. Albo kombinacje portretów Stalina i krzyży.

Ja się krzyża nie boję, ale nie uważam, żeby zasadne było jego wiszenie w szkole. Szkoła jest od tego, żeby uczyć, a nie żeby narzucać światopogląd... (Od tego są rodzice:P)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Wto 23:39, 13 Mar 2007    Temat postu:

Mosze Bergstein napisał:
Kiedyś w każdym urzędzie był portret Stalina. Teraz mamy krzyże. Ja bym wolał, żeby krzyże ludzie sobie wieszali w domach - wedle uznania. A jak chcą to nawet portrety Stalina. Albo kombinacje portretów Stalina i krzyży.

Z tym to przesadziłeś i to niewąsko.

Tandrill, nie jestem zwolennikiem niszczenia każdego krzyżyka, jaki tylko zawiśnie na ścianie w klasie, ale popatrz na to z punktu widzenia takiego dzieciaka, o jakich była mowa w przeważającej części tego artykułu. Wszyscy idą na lekcję, a on nie. I mu głupio/smutno/wstyd. I ni w ząb nie rozumie zaistniałej sytuacji.

Sam pewnie będę miał kiedyś dzieci, jak Bóg zechce, i teraz sobie uświadomiłem, że bardzo być może stanę oko w oko z podobnym problemem. Wiadomo, że Polacy to naród zdecydowanie katolicki, ale to nie może oznaczać przymusowej reedukacji (piękne to słowo pojawiło się w artykule) niekatolików. Jest to istotne zwłaszcza w kontekście wspomnianej przez Bergsteina rejonizacji szkolnictwa niższego. A lataj sobie teraz po całym mieście i szukaj takiego przedszkola czy podstawówki, żeby Twoje dziecko mogło być tam traktowane należycie.

I raz jeszcze powtarzam - dla Ciebie to nie problem, ale dziecko będzie miało konkretny mętlik w głowie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karolka




Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 935
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Uniwersytetu Latającego ;)))

PostWysłany: Śro 0:20, 14 Mar 2007    Temat postu:

W każdym środowisku były osoby współpracujące z bezpieką i wiadomo, że w Kościele takie przypadki również miały miejsce...ks Zaleski rozlicza się ze sprawami, z którymi Kościół powinien rozliczyć się kilkanaście lat temu. I szkoda wielka, że się na to nie zdobył. Prawda to nie tylko ogromne zasługi, jakie ta instytucja oddała Polsce w czasach komuny (i nie tylko) ale, niestety również ta ciemna strona medalu. Prestiż Kościoła też znacznie bardziej cierpi, gdy co jakiś czas wyskakują kolejne nazwiska (vide: Hejmo, Czajkowski, Wielgus) niż gdyby księża zebrali się na odwagę i ci, którzy współpracowali umieli się do tego przyznać, powiedzieć, że zrobili źle, że popełnili błąd. Osobiście podziwiam postawę autora "Księża wobec bezpieki" i odwagę w dążeniu do prawdy. Całej prawdy, czyli tej mniej chwalebnej również, co w konfrontacji z powiedzmy.....zachowawczą postawą niejednego hierarchy (nabieramy wody w usta i udajemy, że problemu nie było nie ma) jest zadaniem nader trudnym.
Co do tekstu,który wrzucił Mosze...Oczywiście decyzja dotycząca wyboru światopoglądu należy w przypadku małego dziecka do rodziców- bo to oni muszą i powinni przed jakąkolwiek inną instytucją (np szkołą ;P )na początku nadać jakiś kierunek tej kwestii, a następnie do samego zainteresowanego, gdy nabierze on pewnej świadomości co do problemu. Zgadzam się z tym, że nie można nikogo zmuszać do chodzenia na religię, czy na mszę. Etyka powinna być przedmiotem do faktycznego wyboru, a nie tylko w sferze deklaracji. Dobrze było by przenieść też religię na pierwszą czy ostatnią godzinę zajęć w szkole, ale...czy naprawdę fakt, że te krzyże w szkole wiszą aż tak przeszkadza i indoktrynuje osoby, które i tak na religię nie chodzą? Chyba nie. Czy aż tak burzy to spokój, np buddysty? Już we Francji pojawiło się rozwiązanie, by katolicy nie mogli publicznie nosić krzyżyków, muzułmanki tych swoich chust itp...ja osobiście uważam, że noszenie owych...symboli religijnych to też pewne okazanie, uzewnętrznienie swojego światopoglądu, do czego każdy ma (a przynajmniej powinien mieć)prawo. Tzw polityczna poprawność w wersji skrajnej prowadzi do kuriozum. Wychowanie do życia w rodzinie prowadzone przez katechetów? Sama miałam ten przedmiot z osobą świecką i z tego co orientuję się po znajomych oni też. Co do...niemiłego zdziwienia pani wychowawczyni-bo dzieciak z rodziny niekatolickiej/ateistycznej...mam kilku znajomych, którzy w czasie szkolnej kariery mieli do czynienia ze sprawą światopoglądową, ale nikt nigdy nie aplikował im na siłę owej reedukacji Wink Jest to chyba raczej jednak zjawisko marginalne niż powszechne


Ostatnio zmieniony przez karolka dnia Śro 22:41, 04 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
I sekretarz




Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 0:47, 14 Mar 2007    Temat postu:

zx

Ostatnio zmieniony przez I sekretarz dnia Czw 1:25, 15 Lis 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tandrill
ciemne siły reakcji



Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 11:41, 14 Mar 2007    Temat postu:

Mosze Bergstein napisał:
Ja się krzyża nie boję, ale nie uważam, żeby zasadne było jego wiszenie w szkole. Szkoła jest od tego, żeby uczyć, a nie żeby narzucać światopogląd... (Od tego są rodzice:P)

Generalnie rozumiem chęć większości by wieszać krzyże w szkołach/bibliotekach/urzędach - ale jeśli komuś tak - to właśnie na to wpływ może mieć rada rodziców (i na tego typu sprawy, bo dawanie im wpływu na program tak jak w USA, to kończy się tak jak w USA "na początku były dinozaury, a potem Bóg stworzył strzelbę remingtona by człowiek mógł z nimi walczyć" Wink )

Olej - cóż, to jak widać (CZŁOWIEK - ŁOŚ mi zwrócił na to uwagę) zależy od dziecka i otoczenia w jakim dorasta: ja się głupio/smutno/wstydu nie czułem. W gruncie rzeczy to miło wspominam te rozmowy z katechetkami (miałem wredny zwyczaj zadawania głupich pytań: "to tylko ochrzczeni idą do nieba tak? to co np. z tymi, którzy się urodzili w 200 b.c. w środku afryki, a byli bardzo dobrymi ludźmi:wink:" , czy "a jak tak w ogóle wygląda niebo"... w sumie potem to raczej one mnie, niż ja ich unikałem Very Happy ).
Rzecz jasna gdy dziecko trafi do szkoły prowadzonej przez zwariowane słuchaczki RM (Jezus jest Bogiem, a Ojciec Rydzyk jego prorokiem), to wtedy niewątpliwie spotka się z dyskryminacją i będzie miało problemy - tylko to już będzie sprawa nie religii, bądź jej braku w szkole - ale po prostu skrzywionych umysłów kadry. Równie dobrze mogło by mieć problemy na innym polu: choćby pisania lewą ręką , a nauczyciele by je karali za to.

(sprawy ks. Zaleskiego chwilowo nieswkomentuję, bo mnie łeb napier*** po wczorajszej imprezie wydziałowej)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Polityka bieżąca & prasówka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 56, 57, 58  Następny
Strona 1 z 58

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin