Politologia, Uniwersytet Jagielloński

Mosze Bergstein · Wysłany: Czw 10:06, 30 Mar 2006 Temat postu: Dla ludzi którzy lubią...

odrobinę grotechy, odrobinę przejaskrawienia, odrobinę muzyki serbskiej i mnóstwo śmiechu - polecam film Emira Kusturicy "Czarny kot, biały kot".
Oglądałem we wtorek - MIAZGA!

ull · Wysłany: Czw 12:52, 30 Mar 2006 Temat postu:

leży na półce. może się wezmę Smile

z kusturicy polecam "underground".

wilde · Wysłany: Czw 13:41, 30 Mar 2006 Temat postu:

kazdy film Kustura ze wszech miar godzien jest polecenia, nawet "Zivot je kudo" ma w sobie jakis tam niezaprzeczalny, cukierkowy urok. A co to ostatnio mi sie obejrzalo? A tak- "Zakochani widzą slonie". Bardzo bardzo średnio na jeża. Niestety nie pomne, za czyja rekomendacja sie tego podjalem, ale zywie przekonanie, ze nieznany polecacz pali sie teraz ze wstydu Laughing

CZŁOWIEK - ŁOŚ · Wysłany: Czw 14:49, 30 Mar 2006 Temat postu:

Kurde, with all due respect, ale napisałbyś chociaż parę słów... Nic dla mnie - ani dla nikogo innego - nie wynika z tego, że dla Ciebie ten film jest „średni na jeża”. Tyle samo mogę przeczytać w komentarzu na Onecie.

wilde · Wysłany: Czw 19:20, 30 Mar 2006 Temat postu:

żąda Mości Pan wyczerpującej recenzji? Nie widzę najmniejszych przeciwskazan, ale po kiego czorta nadwątlać bez potrzeby zasoby sieci, skoro wszystko, co mialem do powiedzenia zawiera sie w tym przykrotkim, a jakze niewdziecznym i rażącym, Twoją żądną wyczerpującej krytki personę. Ale, ok- zbieram się w sobie:

ZAKOCHANI WIDZA SLONIE 4 kardynalne grzechy + bonus:

1. Irytujaca maniera naduzywania poetyki statycznych, niemych kadrów
2. Wątpliwej jakosci scenariusz, na co skladaja sie odgrzewane rokrocznie pseudoodkrywcze przeslania, ale wszystko i tak gubi sie w ogolnym belkotliwym szumie i nachalnej, miejscami naiwnej symbolice.
3. Zenada od strony wizualnej- kompletnie nieudolna proba operowania poetyka "black&white" w celu zobrazowania truizmu, ze zycie bez milosci jest smutne i szare. Otwieraja sie wszystkie ostrza kozika naraz.
4. Pobrzekuja w tym jakies echa DOGMY, ale to jeno woda po kisielu, więc pod dziedzictwo Larsa v. T. bym tego raczej nie podciagal.
5. No i te jemiolone słonie- toż to szczytowe osiągnięcie banału i kiczu, od którego ten film, aż się lepi.

ogolem- porazka, moze nie calkowita, lecz nie odwazyl bym sie dac temu obrazowi wiecej niz 5/10. Dufam, ze ta nota trafnie zobrazuje, jakiej propagandy lep zastawili na nas, przepraszam za wyrazenie, tworcy Wink

Lis

A co sadzicie o "Godzinach"? Spotykam sie ostatnio ze skrajnymi opiniami. Jesli o mnie chodzi to jest to chyba jeden z moich ulubionych filmow. Za nastroj, Moore, Harrisa, muzyke, muzyke i jeszcze raz muzyke. I tych kilka zdan, ktore wchodza pod skore. A tak w ogole to jest rewelacyjny na dola Very Happy

eM.Jot · Dołączył: 03 Mar 2006 Posty: 238 Przeczytał: 0 tematów Skąd: V rok

Jesli chodzi o Godziny to bezapelacyjnie uwazam go za swoj ulubiony film. Ogladalam go mnostwo razy i wciaz przyprawia mnie o dreszcze. Efektem tego jest caloksztalt-gra aktorow, muzyka,..., wszystko to zebrane do kupy daje powalajacy efekt Very Happy

Olej

Miałem sobie to wczoraj obejrzeć na TVP1, ale zasnąłem po 10 min., bo i tak już na pysk padałem... :/ A tak się cieszyłem, że jakiś porządny film będzie.

ull

wilde

"Godziny"- raczej porażkowe filmidło, popłuczyny po literackim pierwowzorze... Nieudolne i siermizne toto niezmiernie, a aspiruje przeciez do adaptowania prozy niebylejakiej, bo pani Woolf. Zdecydowanie przytrafialy mi sie w zyciu lepsze ruchome obrazy.

Lis

A na Polsacie leci sobie wlasnie Kolekcjoner Kosci z Denzelem Washingtonem, no i przede wszystkim Angelina Jolie (Taaak Very Happy

). Nieco podobny do Se7en (pomyslalem przez chwile o Milczeniu Owiec, ale to jednak nie ta klasa... Czerwony Smok juz bardziej). W kazdym razie calkiem przyjemne kino. Tylko przerywanie reklamami i lotto jest zbrodnia. Confused

Na miejscu Krajowej Rady kazalbym placic za cos takiego z 10 mln albo i wiecej... Razz

Lis

Walk the Line - zdecydowanie odradzam! Takich filmow powstaly juz dziesiatki, schemat goni schemat (sinusoidalnie - najpierw od zera do bohatera, pozniej znow do zera, z przypomnieniem traumy z dziecinstwa i... coz za zaskoczenie, znow do bohatera). Film przy tym strasznie mnie wynudzil. Promyczkiem jest Reese Witherspoon, jak sie pojawia na ekranie robi sie sympatyczniej, ale mimo wszystko nie bardzo rozumiem te wszystkie zachwyty nad jej kreacja (przy calej osobistej sympatii do niej Smile

). Ogolnie - jestem na nie.

Izaak Apfelbaum

Hostel -

Fajnie, dużo krwi, ciekawe pomysły tortur, ale kurde nie przeraziłem się Neutral

Fajny film do oglądnięcia, niestety nic więcej.

...:::PeDZeL:::...

Plan Doskonaly.....real god SHIT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Smile

polecam......szakunec dla Spike'a Smile