Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna Politologia, Uniwersytet Jagielloński
Politologia, Uniwersytet Jagielloński, 2009/2010
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Alternatywna historia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Polityka bieżąca & prasówka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karolka




Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 935
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Uniwersytetu Latającego ;)))

PostWysłany: Pon 17:37, 03 Sie 2009    Temat postu:

Istnieje zasadnicza różnica między powstaniami wieku XIX, zbytnio niestety opartymi na awanturniczo-romantycznej zasadzie w stylu kupą mości panowie i jakoś to będzie a sytuacją, gdzie trwał wyścig między aliantami a Moskwą o to kto pierwszy wkroczy do Berlina, planem Burza i projektami by jak Niemcy zaczną się cofać przed nadchodzącym frontem przejąć stolicę i poczekać na Rosjan już jako gospodarze-cała operacja trwać miała bodajże ok tygodnia. Zwłaszcza, że główne dowództwo w Warszawie stale konsultowało sie z Londynem, pewną pomoc obiecali Anglicy i Amerykanie (pewna nawet była, niestety logistycznie przeprowadzona tak, że wyszło więcej niż mizernie...) nie można powiedzieć, że była to jakaś akcja krajowa za plecami rządu londyńskiego i rozumiem, sojuszników. W tych okolicznościach i bez wiedzy o Teheranie twierdzenie, że front się przesunie i to szybko było zupełnie racjonalne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:28, 03 Sie 2009    Temat postu:

Timmy napisał:


Tylko czemu zakładać, że nie było innej opcji? Chociażby "inną opcją" jest uratowanie życia iluś tam inteligentów i pozostawienie niezniszczonego miasta. Mało?

Doskonałe rozwiązanie Wink Więcej ludzi mogło podzielić los tych, którzy zginęli w stalinowskich więzieniach. Rzeczywiście, wybitne rozwiązanie.


Cytat:
Jeśli nie skumałeś mojej intencji, wyjaśniam: podałem przykłady pompatycznego obchodzenia rocznic - porażek. Ile w podobny sposób obchodzimy świąt "pozytywnych" - dwa, powiedzmy trzy?

Ja żadnego święta 1 czy 17 września nie obchodzę, żadne też nie istnieje w kalendarzu, nie gadaj więc głupot..
Do Wielkopolan i Ślązaków nic nie mam, ale nadal twierdzę, że oba te powstania mogły się równie dobrze nie odbyć.
BTW - Tandrill - mówimy o czasach kiedy Łódź była niemal miastem nadgranicznym, a Wielkopolska jednak przez dłuższy okres naszej historii była regionem nadgranicznym.

Zdobycie Moskwy z punktu widzenia historii świata jest faktem zupełnie nieistotnym. Nawiasem mówiąc świętowalibyśmy co? Że ją zdobyliśmy, i nic z tego nie wynikło ? No przecież plulibyśmy w swój własny talerz, a Rosjanie mogliby zwyczajnie śmiać nam się w twarz. I w ogóle o jakim my święcie narodowym mówimy? Kaczyński chciał ustanowić dzień pamięci - to wszystko ... Co was tak boli ? Małopolskie kompleksy, czy jak? Bo nie rozumiem czemu tak panicznie się boicie tego, że wypadałoby o 17h 1 sierpnia na chwilę się zatrzymać, oddać hołd i iść dalej?


Ostatnio zmieniony przez Mosze Bergstein dnia Pon 21:28, 03 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Timmy




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 2326
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:45, 03 Sie 2009    Temat postu:

Mosze Bergstein napisał:
Co was tak boli ? Małopolskie kompleksy, czy jak? Bo nie rozumiem czemu tak panicznie się boicie tego, że wypadałoby o 17h 1 sierpnia na chwilę się zatrzymać, oddać hołd i iść dalej?

Weź no facet nie podbijaj w żenujące tony.

Może po prostu nie uważam tego za wzór, ktoś chce niech staje, ja nie mam zamiaru, ale nich nikt mnie do tego nie zmusza. Właśnie nie do tego.

Mosze Bergstein napisał:
Doskonałe rozwiązanie Wink Więcej ludzi mogło podzielić los tych, którzy zginęli w stalinowskich więzieniach. Rzeczywiście, wybitne rozwiązanie.

Jasne - dużo gorsze, bo przecież byłaby szansa, że zginęłoby ich mniej. Rzeczywiście, tragedia by się stała.

Mosze Bergstein napisał:
Ja żadnego święta 1 czy 17 września nie obchodzę, żadne też nie istnieje w kalendarzu, nie gadaj więc głupot..

Obchodzą w moim/naszym imieniu naczelne organy państwa, muszę to tłumaczyć? I obecność tego wszystkiego w dyskursie.

Mosze Bergstein napisał:
Zdobycie Moskwy z punktu widzenia historii świata jest faktem zupełnie nieistotnym.

Jeśli nawet, wolę stawianie za wzór ludzi, którym się coś udało chociaż na chwilę, a czego nie zrobił nikt po nich, nie zaś tych, co dali się zabić za nic i nawet nie mieli szans, żeby coś ugrać tą śmiercią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tandrill
ciemne siły reakcji



Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:16, 03 Sie 2009    Temat postu:

Mosze Bergstein napisał:
Do Wielkopolan i Ślązaków nic nie mam, ale nadal twierdzę, że oba te powstania mogły się równie dobrze nie odbyć.
BTW - Tandrill - mówimy o czasach kiedy Łódź była niemal miastem nadgranicznym, a Wielkopolska jednak przez dłuższy okres naszej historii była regionem nadgranicznym.

Wielkopolska była jednym z 2 kluczowych rejonów Polski - matecznik polskiej państwowości... co z tego, że z Poznania było stosunkowo blisko do granicy? Niemcy z Berlina też mają Very Happy
Śląsk natomiast był ważny gospodarczo, propagandowo - no już nie wspominając o tym, że byliśmy winni to tym, którzy walczyli o polskość.
Mosze Bergstein napisał:
Zdobycie Moskwy [...] Co was tak boli ? Małopolskie kompleksy, czy jak? Bo nie rozumiem czemu tak panicznie się boicie tego, że wypadałoby o 17h 1 sierpnia na chwilę się zatrzymać, oddać hołd i iść dalej?

Żartujesz prawda? Bo ja z Moskwą żartowałem (choć akurat z jej zdobycia jestem dumny) ...
No i jeśli chodzi o "Małopolskie..." to fakt miło wspomnieć czasy jak się miało majątek na rusi Very Happy

Swoją drogą jestem - jakbyś niezauważył - bardzo "pozytywnie" nastawiony do czczenia powstania (jedyne co kwestionuję, to potrzebę ustanawiania oficjalnego kolejnego dnia - to już bez tego nie można?)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karolka




Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 935
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Uniwersytetu Latającego ;)))

PostWysłany: Wto 8:10, 04 Sie 2009    Temat postu:

Tandrill napisał:

może i powstanie obiektywnie militarnie nie miało szans (oczywiście pomijając cud, że sowieci by się zachowali jak ludzie i nie zatrzymali armii)

I tu w sumie to, co pisałam przy okazji pytania Oleja o wytłumaczenie różnicy...
karolka napisał:
Istnieje zasadnicza różnica między powstaniami wieku XIX, zbytnio niestety opartymi na awanturniczo-romantycznej zasadzie w stylu kupą mości panowie i jakoś to będzie a sytuacją, gdzie trwał wyścig między aliantami a Moskwą o to kto pierwszy wkroczy do Berlina, planem Burza i projektami by jak Niemcy zaczną się cofać przed nadchodzącym frontem przejąć stolicę i poczekać na Rosjan już jako gospodarze-cała operacja trwać miała bodajże ok tygodnia. Zwłaszcza, że główne dowództwo w Warszawie stale konsultowało sie z Londynem, pewną pomoc obiecali Anglicy i Amerykanie (pewna nawet była, niestety logistycznie przeprowadzona tak, że wyszło więcej niż mizernie...) nie można powiedzieć, że była to jakaś akcja krajowa za plecami rządu londyńskiego i rozumiem, sojuszników. W tych okolicznościach i bez wiedzy o Teheranie twierdzenie, że front się przesunie i to szybko było zupełnie racjonalne.


Mosze Bergstein napisał:
Co was tak boli ? Małopolskie kompleksy, czy jak? Bo nie rozumiem czemu tak panicznie się boicie tego, że wypadałoby o 17h 1 sierpnia na chwilę się zatrzymać, oddać hołd i iść dalej?


Eee tam, przesadzasz Razz kompleksów to my nie mamy. Czasem różny osąd wydarzeń po prostu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 9:04, 04 Sie 2009    Temat postu:

Lol. Pisząc to, zadawałem tylko pytanie;D Po odpowiedzi zaczynam mieć wrażenie, że jednak coś jest na rzeczy.

Timmy - to, że władze obchodzą rocznicę wybuchu II w.św. to jest ich cholerny obowiązek.. co mają robić, jeśli nie to ? Litości!!

Co się zaś tyczy PW, to im się coś CHOCIAŻ PRZEZ CHWILĘ UDAŁO - opanowali, wobec druzgocącej przewagi przeciwnika, Warszawę. Zabili więcej Niemców niż przyjmuje się, że było powstańców, mimo takich dysproporcji w uzbrojeniu i umiejętnościach.

Byłaby szansa, że zginęło by ich mniej, albo i by jej nie było. Nie wiadomo. Niemniej - dla mnie sytuacja była tragiczna, i stąd wniosek, że, chociaż skończyło się to wielką tragedią, nie było lepszego wyjścia.

Tandrill - 1. Myślę, że Poznań był nie bardziej polski niż na przykład Lwów.

BTW - anegdota: zdaje się, że Rakowski napisał swego czasu, że z punktu widzenia cywilizacyjnego całe szczęście, że po wojnie granice naszego kraju wyglądają tak, jak wyglądają. Chłodne, niemal cyniczne podejście, ale nie sposób się nie zgodzić. Gdybyśmy się mieli odbudowywać nie mając ziem zachodnich, a w zamian za to białoruskie pustkowia i ukraińskie stepy:D Makabra

2. Ja już tutaj pisałem, że w sumie Kaczyński chciałby unormować to, co już jest i tak społecznie unormowane, stąd oczywiście wątpliwość o sens; ale to nie znaczy, że należy od razu uskuteczniać seans kpin z PW.

I taka ogólna uwaga. Od kilku lat w polskiej polityce względem naszej najnowszej sporo się zmienia. Niech chociażby świadczą o tym Muzeum Powstania Warszawskiego, obchody 60 jego rocznicy, obchody 25 rocznicy Solidarności czy 20 rocznicy wyborów czerwcowych, czy też akcja 1939 - 1989 - Tutaj się zaczęło.

Te akcje z jednej strony nakierowane są na uczenie niedouczonego świata o tym, jak wygląda historia, którą sam tworzył, a z drugiej - coraz więcej w niej właśnie takiego pozytywnego obrazu. Nawet rzeczone obchody PW są w gruncie rzeczy bardzo fajnie zorganizowane, bo nie mamy do czynienia z jakimiś żałobnymi ceremoniami, etc. Obchodom towarzyszą niezłe kampanie, które nie odwołują się do jakichś sutnych skojarzeń, a wręcz przeciwnie - vide reklamówka z dzieciakami które jeżdżą na deskorolkach. To pokazuje nic innego jak "popatrzcie, co w istocie osiągnęliśmy, jak dobrze, że teraz nie musimy stawać przed takimi wyborami, jak 65 lat temu". Oczywiście, trochę mnie odrzuca w momencie, kiedy widzę akcję harcerzy bodaj z Poznania (nie, nie mam nic do Poznania), jak te dzieciaki wsiadają do MPK i śpiewają powstańcze piosenki, np na temat tego, że jadą na wojnę... No to już jest przegięcie..
Raczej powinno się ich uczyć, jak nie doprowadzać do sytuacji, kiedy na tę wojnę trzeba jechać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tandrill
ciemne siły reakcji



Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 13:32, 04 Sie 2009    Temat postu:

karolka - dlatego pisałem, że by się udało, gdyby sowieci jakimś cudem zachowali się jak ludzie; chodzi mi o to, że bez ich pomocy (czy właściwie nawet po prostu nie przeciwdziałania) sama AK nie miała szansy - przynajmniej nie na dłuższą metę

Mosze Bergstein napisał:
Myślę, że Poznań był nie bardziej polski niż na przykład Lwów.
"orlęta lwowskie" też w takim razie uznajesz za awanturnictwo? Lwów, Poznań to były (swoją drogą dla dobra dyskusji odnoszę się tylko do tamtych czasów...) wtedy polskie miasta, polskie ośrodki kulturalne i centra myśli patriotycznej. Doprawdy nie znam kraju, który by się zrzekał takich ziem "a bo Tandrill - 1. Myślę, że Poznań był nie bardziej polski niż na przykład Lwów.
Nie znam kraju, który by się w podobnej sytuacji był gotów zrzec takich ziem (dla skądinąd bliżej niezrozumiałej idei ... znów właściwie nie wiem czego " nieawanturnictwa"? - doprawdy, tego elementu Twojej wypowiedzi nie rozumiem).

Co do anegdoty (to dopiero Rakowski? wydawało mi się, że ktoś wcześniej, ale nie pomnę kto) - niewątpliwie pod pewnymi względami ma rację - chociażby biorąc pod uwagę administrowanie, to łatwiej to robić gdy granice są "zaokrąglone", a stolica mniej więcej w środku...
Choć - znów - wątpię by na takie sztuczne "zaokrąglanie" granic ktoś by się dobrowolnie zgodził.
Wiem, że nadawanie państwu cech mistycznych, religijnych i oderwanie się od rzeczywistości tylko i wyłącznie dla ich realizacji jest "gorzej niż zbrodnią" ... ale nie popadajmy w drugą skrajność, w której do państwa ma się taki stosunek jak do "gospodarza domu", a i w drugą stronę obywatele są przez państwo traktowani rownie obcesowo jak lokatorzy w serialu Alternatywy 4.
Zważ swoją drogą, że gdybyśmy przyjęli taką - całkowicie wypraną z emocji (przynajmniej tych głębszych) - koncepcję państwa, to jakakolwiek walka Powstańców, rzeczywiście by zasługiwała na nic więcej jak na śmiech, a nawet dozę pogardy.
Mosze Bergstein napisał:
Ja już tutaj pisałem, że w sumie Kaczyński chciałby unormować to, co już jest i tak społecznie unormowane, stąd oczywiście wątpliwość o sens; ale to nie znaczy, że należy od razu uskuteczniać seans kpin z PW.

Na wstępie powtórzę, że jestem jak najdalszy od kpin z Powstańców (zresztą kto zna, choć pobieżnie moje poglądy, chyba nie powinien mieć co do tego wątpliwości). Twierdzę, tylko że organizowanie kolejnych świąt jest niekoniecznie najlepszym pomysłem - a politycy robią to w większości z niskich pobudek.
Swoją drogą mamy już dzień Podziemnego Państwa Polskiego - czy naprawdę potrzebne nam dodatkowe?
Należy też pamiętcać o fakcie, że gdy się ustanawia oficjalne święto to podejmuje się też zobowiązanie utrzymanie pewnego poziomu obchodów... czy taki wysoki poziom jest utrzymywany chociażby w przypadku powyższego? (a funkcjonuje ono od 1998r)
Mam wrażenie, że politycy trochę "zapomnieli" o nim, w momencie gdy znaleźli sobie nową lepszą okazję do "wspinania się na ramiona wielkich"... co więcej - nawet święto upamiętniające daleko ważniejsze wydarzenie 15 sierpnia, będzie miało (powiedźcie mi proszę, że się mylę Confused ) wyjątkowo skromną oprawę, bo kryzys i trzeba oszczędzać Exclamation


Ostatnio zmieniony przez Tandrill dnia Wto 13:34, 04 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Śro 10:19, 05 Sie 2009    Temat postu:

Mosze Bergstein napisał:
To, że powstanie było skazane na porażkę? Cóż, czasem już nie chodzi o to, żeby wygrać, tylko o to, żeby pokazać, że się żyło, że mimo tego ogólnego bestialstwa, pozostało się człowiekiem i po tylu latach po prostu nie było innego wyjścia jak powiedzieć "dość!".

Samo nasuwa się w tym miejscu porównanie do powstania w getcie. Beznadziejność sytuacji podobna. Tylko nie wmawiaj mi, że uczestnicy powstania warszawskiego chcieli po prostu godnie zginąć jak Żydzi rok wcześniej, ponieważ żaden uczestnik powstania w getcie nie planował rozjechać wszystkich Niemców i ustanowić na miejscu państwa Izrael. Natomiast "warszawscy" chcieli opanować miasto, przyjąć bolszewię jako gospodarze i takie tam. Ludzie, gdzie tu rozum?!

Mosze Bergstein napisał:
Do Wielkopolan i Ślązaków nic nie mam, ale nadal twierdzę, że oba te powstania mogły się równie dobrze nie odbyć.

No tak. Jeśli w powstaniach chodzi tylko o kwestie moralne, to faktycznie po co to komu?

Timmy napisał:
Może po prostu nie uważam tego za wzór

Piona!


Ostatnio zmieniony przez Olej dnia Śro 10:19, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 11:12, 05 Sie 2009    Temat postu:

No skoro nie widzisz w tym rozumu, to ja Ci go znajdował nie będę.

Co do reszty dyskutantów - przedstawienie kilku przykładów z naszej historii nie miało ani na celu szczególowej analizy, ani też porównywania jednego z drugim. Chodzi mi jedynie o to, że w przeciwieństwie do innych powstań, w przypadku Warszawy nie widzę żadnego innego wyjścia. Jeszcze co do Timmyego. Warszawa była ważnym prestiżowo i strategicznie miastem. Nie sądzę, żeby Niemcy je oddali bez walki. Skutek podejrzewam byłby podobny, miasto zrównałyby z ziemią radzieckie katiusze.

Porównanie z gettem jak najbardziej na miejscu, a argument z ustanawianiem państwa - absurdalny.


Ostatnio zmieniony przez Mosze Bergstein dnia Śro 11:13, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Timmy




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 2326
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 11:28, 05 Sie 2009    Temat postu:

Mosze Bergstein napisał:
Timmy - to, że władze obchodzą rocznicę wybuchu II w.św. to jest ich cholerny obowiązek.. co mają robić, jeśli nie to ? Litości!!

Nie każdą rocznicę należy obchodzić z pompą, a już tym bardziej, gdy są to głównie porażki - to nad tym się lituj. Kładzie się zbyt duży nacisk na wątki martyrologiczne. 1 września jeszcze rozumiem, uczcić jakimś typowym dla świat państwowych nastrojem grobowym, ale po prostu nastąpił jakiś chory przerost w proporcjach, poprzez dodanie kolejnych "rocznic" tego typu.

Udało im się przez chwilę.. Za jaką cenę, to po pierwsze. Po drugie nic z tego kilkudniowego sukcesu nie wyszło nie dla tego, że jeden gość był ortodoksyjnym katolikiem i to mu przesłaniało świat a generalnie sukces był w zasięgu ręki, tylko że od początku nie było szans osiągnąć cokolwiek.

Btw - fragment wywiadu z Ołdakowskim, z weekendowego "Dziennika":
- Michał Karnowski, Piotr Zaremba: A jakie muzeum by pan zbudował, gdyby nie był pan tutaj?
- Jan Ołdakowski: Bitwy pod Grunwaldem (podkreślenie moje), Jana Pawła II, "Solidarności" i sztuki współczesnej.
Razz

Niemcy nie szykowali się do zaciekłej obrony Warszawy, oddali przecież wcześniej i później wiele równie prestiżowych miast bez obrony do ostatniego budynku. Uprawiasz czystą globologię post factum usprawiedliwiającą głupotę. Bo jeśli nawet przyjąć Twój tok rozumowania to i tak wolałbym, żeby stolicę zniszczył ktoś "niezależnie od nas" (bo jest wtedy kogo za to winić) a nie żebyśmy sami o to prosili i byli z tego dumni Confused

A katiusze nie nadają się do walk w mieście, ani nawet do ich ostrzału. Kolejne pudło Razz

Mosze Bergstein napisał:
Porównanie z gettem jak najbardziej na miejscu, a argument z ustanawianiem państwa - absurdalny.

To jak, rozumiesz argument z gettem, czy nie? Analogia miałaby tylko wtedy senes, gdyby Niemcy właśnie 1 VIII zaczynali wdrażać opracowany znacznie wcześniej plan zabicia wszystkich mieszkańców i zrównania z ziemią miasta, a jak wiemy to była dopiero improwizowana reakcja na powstanie.


Ostatnio zmieniony przez Timmy dnia Śro 11:38, 05 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cuth
Wstrętny komunista



Dołączył: 01 Lis 2007
Posty: 863
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 12:29, 05 Sie 2009    Temat postu:

Proszę wybaczyć, że się wpieprzam między wódkę a zakąskę, ale czy wiedzieliście, że Stefan Niesiołowski to Aaron Nusselbaum? Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 14:33, 05 Sie 2009    Temat postu:

Ale jakie pudło? Gdzie ja powiedziałem, że katiusza jest używana do walki w mieście? Alianckie bombowce nie były również używane do walk w mieście, ale takie Drezno na przykład zrównały z ziemią. Co to w ogóle za argument jest, że się katiusze do tego czy innego nie nadają? O ile wiem, chociaż może to tylko plotka, trzeba było wiele się nastarać, żeby Krakowa nie zrównali radzieccy z ziemią - pół roku póxniej, kiedy Niemcy prawie nie istnieli.

Analogia z gettem ma sens. Polacy przez pięć lat musieli oglądać codzienne łapanki, rozstrzeliwania ludzi pod ścianami, na ulicach. Wystarczyło się znaleźć w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie. Dochodziły ich informacje o ludobójstwie na terenie kraju, zresztą sami byli świadkami powstania w getcie. Reagowali na olbrzymie bestialstwo okupanta. Tym się właśnie różniło to powstanie od każdego innego, i na tym polega analogia z powstaniem w getcie. Pomijam zresztą fakt, że dla mieszkańców Warszawy w tamtym okresie był wciąż przewidziany podobny los, jak dla Żydów, o czym oczywiście wtedy pewnie nie wiedzieli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Śro 19:45, 05 Sie 2009    Temat postu:

Mosze Bergstein napisał:
No skoro nie widzisz w tym rozumu, to ja Ci go znajdował nie będę.

Tośmy podyskutowali.

Mosze Bergstein napisał:
Porównanie z gettem jak najbardziej na miejscu, a argument z ustanawianiem państwa - absurdalny.

A to dlaczego? Żydzi wiedzieli, że i tak nic nie ugrają, podczas gdy Polacy klasycznie łudzili się, że góry przeniosą.

Timmy napisał:
wolałbym, żeby stolicę zniszczył ktoś "niezależnie od nas" (bo jest wtedy kogo za to winić) a nie żebyśmy sami o to prosili i byli z tego dumni Confused

No ale wtedy jest przecież największy bauns, bo najwięcej strat w ludziach, a i 99% miasta zrównane! Nikt nam nie podskoczy, nawet Żydzi mniej stracili podczas II wojny!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 8:32, 06 Sie 2009    Temat postu:

towarzystwo wzajemnej adoracji
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Timmy




Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 2326
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 9:35, 06 Sie 2009    Temat postu:

Tylko z Tobą wypada się zgodzić, bo inaczej nie jest to godne i sprawiedliwe?

Mosze Bergstein napisał:
Ale jakie pudło? Gdzie ja powiedziałem, że katiusza jest używana do walki w mieście? Alianckie bombowce nie były również używane do walk w mieście, ale takie Drezno na przykład zrównały z ziemią. Co to w ogóle za argument jest, że się katiusze do tego czy innego nie nadają?

Ano takie pudło, żeś głupotę napisał i nadal próbujesz jej bronić. A czy ja napisałem, że artylerią można zniszczyć miasto tylko w walkach miejskich? Przeczytaj sobie raz jeszcze, ze zrozumieniem: A katiusze nie nadają się do walk w mieście, ani nawet do ich ostrzału. Miotasz się, a wychodzi na to, że nie wiesz co to jest za broń i jak ma działać.

Porównanie z Dreznem też chybione, Ruscy na odległość nie masakrowali tak miast jak Alianci. Jak się nie obrócić, dupa zawsze z tyłu Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Polityka bieżąca & prasówka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 8 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin