Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna Politologia, Uniwersytet Jagielloński
Politologia, Uniwersytet Jagielloński, 2009/2010
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kara śmierci
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Polityka bieżąca & prasówka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
I sekretarz




Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 17:53, 14 Lis 2007    Temat postu:

zx

Ostatnio zmieniony przez I sekretarz dnia Śro 2:14, 14 Lis 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
incognito
Moderator/Wice-admin forum



Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: kraków

PostWysłany: Śro 18:08, 14 Lis 2007    Temat postu:

Cytat:
odsiadującą dożywocie uwolnić.

Zakładasz że kara śmierci jest nieodwołalna <i słusznie> i w przypadku pomyłki ludzie są bezradni. Gdy ktoś niesłusznie odsiedział 50 lat w więzieniu i zostanie wypuszczony w wieku 98 lat to też raczej będzie miał mieszane uczucia.
Zmierzam do tego takie stanowcze nie dla kary śmierci wymaga również analizy etyczności innych wysokich wyroków.

A poza tym, nie wiem czy wiesz ale w 1946 roku po ogłoszeniu wyroków w Norymberdze, admirał Reader który dostał dożywocie kilkukrotnie pisemnie zwracał się z prośbą o zamienienie kary na karę śmierci. Jak już drzewiej wspomniałem ludzka psychika to rzecz zbyt skomplikowana żeby decydować za człowieka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 18:27, 14 Lis 2007    Temat postu:

Admirał rzeczony był człowiekiem honoru- pogratulować mu tego tylko wypada. Jeśli zaś chodzi o siedzenie w więzieniu - to owszem, siedzi w nim, ale wciąż jednak żyje, wciąż ma ograniczoną, ale jednak możliwość spotykania ludzi, cieszenia się małymi rzeczami, promieniem słońca. Zresztą.. wszyscy wiemy co to jest życie.
Zwróć uwagę, że niedawno była głośna sprawa pana, który domagał się zezwolenia na swoją eutanazję. Owszem, uważam, że miał do tego prawo; twierdzę jednak, że szczęśliwie się stało, nie zdążył. Poznał p. Dymną, która zakrzewiła w nim nadzieję- chociaż pan ten szans na zmianę swojej sytuacji nie ma. Do końca życia będzie leżał w łóżku - nie mogąc ruszyć niczym poza powieką, wargą i językiem. Ale jednak będzie żył.

Zaznaczam- to nie jest argument przeciw karze śmierci:P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Czw 0:25, 15 Lis 2007    Temat postu:

Mosze Bergstein napisał:
Uważam jednak, że Bóg nie potrzebuje nikogo do realizacji swojej sprawiedliwości.

Swego czasu były dwa odłamy islamu, które skrajnie różniły się w tej kwestii. Jedni stali na stanowisku podobnym do Twojego, natomiast drudzy uważali, że Bóg po to nam pewne rzeczy nakazał, żebyśmy egzekwowali je już teraz, na Ziemi. Efekt - mordowali na lewo i prawo za byle pierdoły.

I sekretarz napisał:
Jest to tez kwestia konsekwencji:jeśli uważam za zło aborcję,nie mogę poprzeć kary ostatecznej.

To jest bardzo ważne, co mówisz i bardzo mi się Twoja postawa podoba. W wielu przypadkach tej konsekwencji nie widać. Często wojujący z aborcją obrońcy życia odnoszą się zarazem przychylnie do kary śmierci.

Loewenhardt napisał:
Czy rezultat skazania człowieka na karę śmierci różni się w zasadniczy sposób od skazania go na karę dożywocia? I tu i tu niejako celem odbywania kary jest śmierć w więzieniu.

O nie, różnica jest właśnie bardzo duża. Skazując na dożywocie sąd uznaje, że delikwent może sobie żyć, ale najlepiej niech nie chodzi po ulicach. Natomiast przy karze śmierci sędzia stwierdza, że dana osoba nie ma w ogóle prawa do życia, jest skrajnie zwyrodniałą naroślą, którą trzeba zlikwidować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tandrill
ciemne siły reakcji



Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 11:08, 15 Lis 2007    Temat postu:

Mosze Bergstein napisał:
To ja może zadam takie pytanie:
Czy jeśli ktoś kogoś pobije, złamie mu rękę, nogę- czy jest skazywany na pobicie? Czy jeśli ktoś komuś cos ukradnie, to czy wyrok skazujący zezwala poszkodowanemu ukraść coś w rewanżu złodziejowi? Jak kogoś potrącisz na jezdni to dostajesz karę zostania potrąconym?

Nie mówimy o prawie Hammurabiego - przecież to nie tak ma funkcjonować... Jestem zwolennikiem kary śmierci, a nie tortur (które mogłyby tu stanowić jakąś "namiastkę" rewanżu, bo przecież za niektóre zbrodnie nie da się "zrewanżować" - zabić można kogoś tylko raz, a zwykłe powieszenie i tak byłoby w pewnych przypadkach zbyt łagodne)
Mosze Bergstein napisał:
O czym my mówimy? O zadośćuczynieniu, czy o zemście?

Kara to nie tylko "zadośćuczynienie" (zresztą ciekawe jak miałbyś "zadośćuczynić" ofierze morderstwa, czy gwałtu), kara to również (obok oczywiście innych jej funkcji) - sprawiedliwa "odpłata za zło".
Mosze Bergstein napisał:
Jeśli zaś chodzi o siedzenie w więzieniu - to owszem, siedzi w nim, ale wciąż jednak żyje, wciąż ma ograniczoną, ale jednak możliwość spotykania ludzi, cieszenia się małymi rzeczami, promieniem słońca.

Na co - właśnie (z uwagi na popełniony czyn) nie zasługuje, ba prawa do tego cieszenia się małymi rzeczami nikt mu nie odebrał - on sam sobie je odebrał popełniając pewną zbrodnię.
I sekretarz napisał:
Państwo(czy w ogóle człowiek) nie powinno wymierzać kar "metafizycznych" i ingerować w kwestie ostateczne.

Państwo i człowiek i tak ingerują w te kwestie, a jeśli by odmówić mu tego prawa, to co z eutanazją, aborcją (także w przypadkach gwałtu, czy zdeformowanych, lub ze zdiagnozowaną ciężką chorobą umysłową), co z samobójstwami?
Jeśli by dalej rozwijać ten sposób myślenia, to moglibyśmy dojść do wniosku, że nawet "sztuczne" przedłużanie życia jest złe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 11:10, 15 Lis 2007    Temat postu:

Postanowiłem, że po przeczytaniu o tym, że "powieszenie to zbyt mało" nie czytam dalej!

Rzygam ogólnie w waszym kierunku! Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
incognito
Moderator/Wice-admin forum



Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: kraków

PostWysłany: Czw 11:14, 15 Lis 2007    Temat postu:

Tandrill napisał:
bo przecież za niektóre zbrodnie nie da się "zrewanżować

My już chyba Mosze o tym mówiliśmy nie?
Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gróby
proffesional drinker



Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Loża Nowohucka

PostWysłany: Czw 15:09, 15 Lis 2007    Temat postu:

Co do rodziny z tego co wiem jest tak, że zabójca człowieka jeśli zostanie schwytany i osądzony zostaje oddany "w ręce" rodziny, która może decydować o jego losie. Rodzina może chyba na przykład zdecydować o pokucie i niekoniecznie go zabić( tzn zdarza się tak w niektórych krajach Islamu, nie mówiłem że wszędzie bo się nie znam)

Bezczeszczenie zwłok? Sory, domyślam się do czego ludzie bywają zdolni i w życiu nie przyszło by mi do głowy dawanie komuś pełnego prawa do beztroskiego decydowania o życiu czy ciele bez żadnej kontroli dopuszczając takie rzeczy jak bezczeszczenie zwłok.

mi chodziło raczej o swoistym podkreśleniu pierwszeństwa rodziny ofiary w decydowaniu o losie tego człowieka w razie udowodnienia mu winy przez sąd w sprawiedliwym procesie. Nie społeczeństwa czy państwa. Ponieważ w kategoriach realnych zabójca największą szkodę wyrządził rodzinie.
I takowa kara niekoniecznie byłaby wymierzana przez rodzinę ale przez państwo na podstawie prawa. Zdaje sobie sprawę, że jest podobieństwo pomiędzy decyzją rodziny a decyzją sędziego. Gdyż oba podmioty musiałyby nosić piętno do końca życia. Może sędziemu byłoby lżej, gdyż mógłby w pewien sposób "usprawiedliwiać się" prawem, gdyż tylko na jego podstawie może działać. Z drugiej strony ciężko by było ustalić jakieś obiektywne miary decyzji rodziny, tak by nie działała pod wpływem emocji.
Ale to tylko rozważanie a nie postulowany przeze mnie model wymierzania kary( zaznaczam kary, a nie sprawiedliwości ) To tylko inny punkt widzenia

Co do dożywocia to taki delikwent (w razie niewinności) ma prawo nawet w razie skazania samemu dążyć i działać w celu uniewinnienia i wypuszczenia. A zabity człowiek takowego prawa już nie ma. A co do morderców-psychopatów (chorych psychicznie) to dożywocie umożliwia badanie ich ( w humanitarny sposób) w celu odkrycia przyczyn ich zachowania, gdyż o wyleczeniu ciężko mówić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mary$




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 1409
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z jutra

PostWysłany: Czw 15:57, 15 Lis 2007    Temat postu:

Gróby napisał:


Ale to tylko rozważanie a nie postulowany przeze mnie model wymierzania kary( zaznaczam kary, a nie sprawiedliwości ) To tylko inny punkt widzenia



rozumiem co chciałeś przez to powiedzieć, lecz dla mnie rozszczepienie cnoty sprawiedliwości od kary do niczego nie prowadzi. Ta ostatnia jest formą, wyrazem dążenia do zachowania sprawiedliwości, która to sprawiedliwość choć nigdy nie może być doskonała stara się współutrzymywać ład we wspólnocie. Nie wydaje mi się możliwe większe "zindywidualizowanie" podejścia do wymierzania kary, gdyż grozi to relatywizacją obowiązujących norm i balansuje na granicy samosądu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karolka




Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 935
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Uniwersytetu Latającego ;)))

PostWysłany: Czw 17:12, 15 Lis 2007    Temat postu:

Mosze Bergstein napisał:

Jeśli chodzi o nieetyczność i niesprawiedliwość zabójstwa to mówię w taki sposób: Co Bóg dał, Bóg sam tylko może odebrać.

No tak.Ale Bóg dał mam również wolność-czy wobec tego jako sędzia nie mam prawa skazać kogoś na karę więzienia? A zadecydować o ograniczeniu wolności?Zmieniając-na moment płaszczyznę prawną-czy nie mogłabym orzec rozwodu?"Co Bóg dał,tego człowiek niech nie rozdziela"-sama jestem osobą wierzącą.W kraju,gdzie jest sporo katolików,ludzi wierzących (ja nie twierdzę,że wierzący to tylko katolivy-po prostu ich jest najwięcej) zdawałoby się,że takich problemów nie powinno być-a są.Wiesz,że podobno z małżeństw zawartych w przeciągu ostatnich lat rozpadło się co trzecie?No,ale ad rem
Mosze Bergstein napisał:
ale wg mnie ten, kto skazuje zabójcę na śmierć sam postępuje dokładnie w ten sam sposób- zabija człowieka, czyli wstępuje na płaszczyznę, która zupełnie do niego nie należy.

Jeszcze raz:wina
Cytat:

domagał się zezwolenia na swoją eutanazję. Owszem, uważam, że miał do tego prawo;

Co Bóg dał...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mosze Bergstein
Mędrzec Syjonu



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 2421
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 17:46, 15 Lis 2007    Temat postu:

Ale co Ty mi próbujesz udowodnić? Uważam, że człowiek decydować może o swoim własnym życiu, wszak może nie wierzyć w Boga, w którego ja wierzę. Ale to jeszcze nie znaczy, że ma decydować o życiu/śmierci innych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
incognito
Moderator/Wice-admin forum



Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: kraków

PostWysłany: Czw 18:21, 15 Lis 2007    Temat postu:

Cytat:
Zwróć uwagę, że niedawno była głośna sprawa pana, który domagał się zezwolenia na swoją eutanazję. Owszem, uważam, że miał do tego prawo; twierdzę jednak, że szczęśliwie się stało, nie zdążył. Poznał p. Dymną, która zakrzewiła w nim nadzieję- chociaż pan ten szans na zmianę swojej sytuacji nie ma. Do końca życia będzie leżał w łóżku - nie mogąc ruszyć niczym poza powieką, wargą i językiem. Ale jednak będzie żył.

Zaznaczam- to nie jest argument przeciw karze śmierci:P

Dobre porównanie, rzeczywiście mnie przekonuje. A opisana sytuacja już wcześniej utwierdziła mnie w ogromnym podziwie i uznaniu dla pracy Anny Dymnej. To naprawdę wspaniały człowiek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Olej
C*



Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: a cholera wie skąd

PostWysłany: Pią 1:54, 16 Lis 2007    Temat postu:

Gróby napisał:
Co do rodziny z tego co wiem jest tak, że zabójca człowieka jeśli zostanie schwytany i osądzony zostaje oddany "w ręce" rodziny, która może decydować o jego losie. Rodzina może chyba na przykład zdecydować o pokucie i niekoniecznie go zabić( tzn zdarza się tak w niektórych krajach Islamu, nie mówiłem że wszędzie bo się nie znam)

To pewnie jakaś tradycja plemienna. Taką samą tradycją plemienną jest gdzieniegdzie obrzezanie kobiet. I tak samo wielu ludzi (w tym wykonujący i niektórzy poddawani zabiegowi) błędnie uważa to za nakaz religii. Nie wyobrażam sobie, żeby przyzwoity sąd po orzeczeniu winy delikwenta oddawał go na pastwę rodziny ofiary. Absurd jakiś.

Gróby napisał:
I takowa kara niekoniecznie byłaby wymierzana przez rodzinę ale przez państwo na podstawie prawa.

Ale to jakiś paradoks! To co w końcu panuje, kto rozstrzyga spory i wymierza kary? Prawo i bezstronny (podkreślam to słowo) sąd czy może jakże subiektywne widzimisię rodziny ofiary? W moim odczuciu pozostawianie sprawcy na pastwę tej ostatniej jest cywilizacyjnym krokiem wstecz. Nie po to człowiek wymyślił kodeksy, żeby potem oddawać kwestię wymierzania kar rodzinie ofiary. Natomiast jeśli ww. krewni mają wydawać wyroki w granicach prawa, to czy czasem sądy nie wykonują tego zadania lepiej?

karolka napisał:
Ale Bóg dał mam również wolność-czy wobec tego jako sędzia nie mam prawa skazać kogoś na karę więzienia?

Wątpię w to, że Bóg dał nam wolność po to, żebyśmy pakowali ludzi za kratki i na krzesło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gróby
proffesional drinker



Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 768
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Loża Nowohucka

PostWysłany: Pią 15:49, 16 Lis 2007    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

( podrozdział "Kult przodków")

Więc nie tacy brutalni, radzą sobie bez bezstronnych zinstytucjonalizowanych sądów. Być może wynika to z innej struktury społecznej,stopnia integracji i wpływu tradycji. Jak widać dobrej tradycji, gdyż jakoś nie ma mowy o jakiś torturach.

Poza tym obecnie jakiś "zrozpaczony" członek rodziny ofiary jakby chciał bardzo to też mógłby zabić mordercę. Z drugiej strony kto wie czy w społeczeństwie tradycyjnym(bo z takim mamy w linku do czynienia) taki morderca nie ma większych szans na resocjalizację i nawrócenie niż w społeczeństwie zachodnim. Może to wynikać z silniejszego zinternalizowania wspólnych norm, które wywierają mocniejszy wpływ na takowego delikwenta

Co do "tradycji plemiennej"
[link widoczny dla zalogowanych]
(cytat z dołu strony)

"Nie jest to jednak jedyna możliwość prawnego rozwiązania przestępstwa. Allâh objawił w Koranie co znaczy:
»O wy, którzy wierzycie! Zostało wam przepisane prawo al-Qisâs (równego, sprawiedliwego ukarania) w wypadku zabójstwa: "Człowiek wolny za człowieka wolnego, niewolnik za niewolnika, kobieta za kobietę." Jeżeli jednak zabójcy, zostanie wybaczone przez jego brata (lub innych członków rodziny zabitego), należy zastosować postępowanie według uznanego zwyczaju i wyznaczyć mu odszkodowanie w najodpowiedniejszy sposób. To jest ulga i miłosierdzie od waszego Pana. A ten, kto potem popełni jeszcze przestępstwo (zabije zabójcę po tym jak otrzyma odszkodowanie), otrzyma karę bolesną.« (Surah al-Baqarah, 2:178)"

(We wcześniejszym linku mówi się o tradycji(plemiennej) ale to są Czeczeni i chyba dość prawdopodobne , że ichniejsza tradycja wywodzi się z Islamu, aight?)

Więc nie chyba nie taki absurd.
Raz, że jest to wskazanie religii wyrażone dość klarownie. Dwa cały dokument - bo tak to można nazwać - jest egzegezą tekstów religijnych przez Radę Uczonych(jakieś autorytety religijne) i nie zauważam tam jakiś śladów nawoływania do ćwiartowania zwłok.

Ten przepis nawołuje raczej do odpowiedzialności, namysłu i kierowania się miłosierdziem.

Mówiliśmy o KKK, że "jest przeciw ale...czy też dopuszcza ale"
Jezus nawoływał do wybaczania i miłosierdzia. I wiąże się to z wolną wolą, którą Bóg dał człowiekowi. Taka konfrontacja rodzina- zabójca, sprzyja pokazaniu, co robimy z tą wolną wolą, czy jesteśmy miłosierni. Bóg pokazuje co powinniśmy wybrać, jednak daje nam wolną wolę.

Ja nie chcę dać nikomu prawa do zabijania !

Liberalizm jest podobny do chrześcijaństwa zdaje mi się.
Oba mówią, że życie jest jedną z najważniejszych wartości. Chrześcijanie mówię "nie czyń drugiemu, co Tobie nie miłe" . Kant mówił o imperatywie kategorycznym " Postępuj wedle takich tylko zasad, co do których możesz jednocześnie chcieć, żeby stały się prawem powszechnym"
Inne są tylko źródła , u chrześcijan Bóg, a u Kanta rozum.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wincent ferrer
Regnum Christi



Dołączył: 06 Wrz 2007
Posty: 1371
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 23:47, 16 Lis 2007    Temat postu:

Gróby napisał:

Taka konfrontacja rodzina- zabójca, sprzyja pokazaniu, co robimy z tą wolną wolą, czy jesteśmy miłosierni. Bóg pokazuje co powinniśmy wybrać, jednak daje nam wolną wolę.

Ja nie chcę dać nikomu prawa do zabijania !



bog pokazuje nam co powinniśmy wybrać,ale oczywiście obrońcy praw zwierząt(pedofili,gwałcicieli,morderców etc.)protestują.i tu też będą prostestować przeciwko temu co wybrać powinniśmy:

[link widoczny dla zalogowanych]


W domu skazanego na dożywocie zabójcy Angeliki Kluk, polskiej studentki, co tydzień odkrywane są kolejne zwłoki. W środę, w posiadłości znajdującej się w hrabstwie Kent, odkryto ciało zaginionej w 91 roku Vicky Hamilton, dziś kolejne - prawdopodobnie należące do Dinah McNicol.
Peter Tobin w przeszłości był skazany za gwałt na niepełnoletniej dziewczynce, ale wyszedł z więzienia po 10 latach

z tego co pamiętam recydywiści stanowią ponad 80% więźniów...resocjalizacja?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Politologia, Uniwersytet Jagielloński Strona Główna -> Polityka bieżąca & prasówka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 5 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin